SZPILKA: MÓGŁBYM SIĘ PRZYCZEPIĆ DO OBRONY FONFARY
Artur Szpilka (20-1, 15 KO) jest zachwycony bojem, jaki stoczyli Andrzej Fonfara (28-3, 16 KO) i Nathan Cleverly (29-3, 15 KO). Pięściarz z Wieliczki podkreśla, że "Polski Książę" oraz jego walijski rywal dali w Chicago świetne show, choć zaznacza, że dostrzega u swojego dobrego kolegi również słabe strony.
- Dla mnie na razie walka roku. Dwóch dobrych zawodników, którzy stanęli na wysokości zadania, fenomenalna ilość ciosów. Zobaczymy, co dalej, mam nadzieję, że Andrzej wybierze drogę Stevensona. I jestem przekonany, że będzie kolejny polski mistrz świata - powiedział "Szpila".
- Jedyne, do czego mógłbym się przyczepić, to do obrony. Wiadomo, też nie jestem królem obrony, ale na tym poziomie przyjmuje Andrzej bardzo dużo ciosów. Może to wynikało stąd, tak jak powiedział: wyjdę sobie sprawdzić, zobaczyć, czy on mocno bije. Ale było za dużo tego przyjmowania. Wydaje mi się, że z takim Stevensonem czy Kowaliowem to by już nie przeszło - dodał.
W nocy z piątku na sobotę Fonfara pokonał Cleverly'ego jednogłośną decyzją sędziów. Pięściarze pobili aż trzy rekordy wagi półciężkiej - wyprowadzonych łącznie ciosów, uderzeń, które doszły celu, a także trafionych tzw. mocnych ciosów.
bo i jak moglo byc inaczej skoro koles uzywa slabej polszczyzny na codzien i ogolnie nie jest zbyt lotny
TVP1 chyba chcialo zaoszczedzic na biletach bo nie wiem skad pomysl ze Szpilka moze dobrze komentowac walki na zywo
z drugiej strony skoro Kostyra moze od lat to chyba kazdy moze
Tak więc Cunningham by odpadł jako rywal dla Szpilki
Fonfara nie potrafi zbijać ciosów, nie widzi ich, sztywny jak kij. Do tego daje się łapać na zmyłki.
Nie ma nóg, aby chodzić na boki. Nie robi uników.
No sorry, ale tu chodzi o jego zdrowie.
Kowaliow by utłuk Fonfarę z walki z Cleverlym do 3 rundy.
To są zupełnie różni pięściarze, zupełnie inne recepty na sukces, więc z całą pewnością z takim Kanadyjczykiem, czy Rosjaninem Fonfara zawalczyłby inaczej.
Zresztą już to pokazał (w walce z Adonisem).
Żeby być ekspertem w jakiejś dziedzinie, nie trzeba być wykształconym.
Tomasz Alva Edison - w wieku 7 lat przez nauczyciela określony "przypadkiem beznadziejnym", do szkoły przestał więc uczęszczać.
"Jest bardzo słabym uczniem. Jest powolny, niekoleżeński i zawsze nieobecny. Psuje resztę klasy. Byłoby w interesie nas wszystkich usunąć go jak najszybciej ze szkoły" - o kim te słowa? O Józku spod budki z piwem? Nie - to słowa nauczyciela o niejakim Albercie Einsteinie.
Coco Chanel uczyła się dopóki, dopóty musiała - czyli do wyjścia z sierocińca. Potem porzuciła naukę, zajęła się ubrankami no i chyba ciężko nie nazwać jej ikoną mody.
Przykłady można mnożyć.
Żeby była jasność - nie jestem psychofanem Artura Szpilki, kibicuję mu jak każdemu Polakowi w boksie, i tylko tyle. Natomiast nie trzeba być szkolnym prymusem, by na jakiejś dziedzinie znać się bardzo dobrze i być w niej ekspertem. To była jego 1. przygoda komentatorska. Przypomnijmy sobie popisy krasomówcze Wałęsy, Małysza, Wojtka Kowalczyka (not a bene też szybko uporał się z edukacją) - ich elokwencja też nie rozpieszczała. Trochę praktyki i będzie tylko lepiej. Pomijając może trochę ubogie słownictwo, Szpilka potrafił (mimo bliskich stosunków z Fonfarą) zachować W MIARĘ bezstronność, nie podpalał się za bardzo, nie podniecał, walkę czytał "w miarę" dobrze. Jeśli dodamy do tego fakt, że współpracował tak naprawdę z laikiem (Pan Szczęsny i jego
"2-3 rundy remisowe na kratach sędziowskich" - kto zorientowany ten wie, że dać 2-3 rundy remisowe to tak naprawdę blamaż dla sędziego) to trzeba jego debiut ocenić minimum jako poprawny.
POZDRAWIAM!
Sugerujesz, że Andrzej specjalnie blokował ciosy twarzą, bo taką taktykę opracował wraz z trenerem?
a na powaznie to w starciu ze Stevensonem Andrew nie widze wogole
Ma w rekordzie calkiem przyzwoite nazwiska Jhonson karpency campillo chavez cleverly ..i jest czolowka w 175 Jest ok.
Albo ktoś ma obronę, albo jej nie ma.
Jeżeli potrafisz robić uniki, zbijać ciosy to z tego korzystasz i w takiej walce to ćwiczysz.
Tylko ktoś ograniczony może nie wiedzieć że każdy taki cios nie jest obojętny dla zdrowia.
Jak on chce wyjść do walki z Kowaliovem, skoro jeden jego cios może skończyć walkę?
Przy takiej liczbie przyjętych ciosów to o ile Kowaliov by go nie znokautował to mógłby skończyć z jakimś uszkodzeniem mózgu zagrażającym życiu.
jestem podobnego zdania , Adonis myslał wtedy o Hopkinsie i od strony wydolnosciowej był słabo przygotowany , raczej KO na Andrzeju :(
Ja już na konferencjach i w w wywiadach jakie udzielał A.S wiedziałem,że lekceważy go na maksa ale wtedy było mi to na rękę:)Teraz myślę,że będzie to całkiem inny Adonis.Czytać nie mogę tu co niektórych Adonis Stevenson past prime:)? really?
Z Kostyry, to chociaż można się pośmiać, a tutaj wychodzi wychowanie na blokach i 100tki przeczytanych książek tego nie zmienią. Jak git łapie powietrze i dochodzi stres, to wychodzi cała prawa o prostym chłopaczku, który jeszcze nie dojrzał, by zachowywać się godnie jak dojrzały człowiek.
"@autorkomentarza
Sugerujesz, że Andrzej specjalnie blokował ciosy twarzą, bo taką taktykę opracował wraz z trenerem?"
Sugerujesz, że nie masz pojęcia o czym mowa, czy mi się wydaje?
Fonfara wie, że z takim Cleverlym dobrą receptą było pójść z nim na wojnę. Walijczyk nie bije za mocno, za to Fonfara tak. "Daj się trafić, ale samemu traf mocniej" - prawdopodobnie o to chodziło.
Poza tym planem też pewnie było zmęczyć Cleverly'ego, dać mu się wyszaleć, i poszukać nokautu w końcowych rundach, kiedy będzie osłabiony.
Ze Stevensonem, a co gorsza z Kowaliowem taka taktyka była by zgubna.
byłaby
Odnoszę wrażenie, że co by Szpilka nie powiedział, zawsze będzie krytyka. A nawet może nic nie mówić, wystarczy, że ktoś o nim wspomni.
Nie pyskuj xD
Mylisz się i to grubo.Szpilka wygrywał z Fonfara w kazdej konkurencji jakiej się mierzyli.
Narazie nie walczyli w ringu,ale i tu faworytem byłby Artur
Wiec jeżeli,ktoś komuś "moze czyścić buty",to raczej Fonfara Szpilce...
Wiec stul pizde padalcu
Fonfara miał problem aby się gdziekolwiek przebić.
Wielki szacun do Fonfary za determinację, pracę i mądrość oraz wielkie jaja.
Gdyby nie to do niczego by nie doszedł.
Wielu ludzi dałoby sobie spokój z boksem.
Każdy kto widział walkę i trenuje boks, zastanawia się czemu Fonfara dawał się trafiać.
Ja rozumiem że w razie jakiś ryzykownych akcji itp.
Ale on zbierał jak tylko Cleverly atakował.
To sorry, ale to nie jest strategia...
Nieważne że przeciwnik bije słabo. Każdy czysty cios może doprowadzić do rozcięcia oka, uszkodzenia oka itp.
Szpilka też jest dziurawy w obronie. On ma problem z niewracającymi do gardy rękoma po zadaniu ciosów. Jennings go posadził jak on zadawał sierpy. Tutaj problem jest taki że wygląda jak by on ich nie kontrolował.
Tutaj mogą pomóc specjalne ćwiczenia, no ale nie ja jestem jego trenerem.
W ostatniej walce też zebrał czysty prawy prosty od przeciwnika.
Do tego jest podatny na typowe zmyłki które zafundował mu Mollo z jakim efektem wiadomo...
Z tego co mi wiadomo Szpilka skończył gimnazjum, więc ma wykształcenie podstawowe.
Trzeba przyznać, Ze Artur ma rację i wypowiedział się w miarę obiektywnie.