CLEVERLY CHĘTNY NA REWANŻ Z FONFARĄ
Nathan Cleverly (29-3, 15 KO) pomimo porażki z Andrzejem Fonfarą (28-3, 16 KO) na pewno zyskał wielu nowych zwolenników i fanów. Obaj panowie pobili aż trzy rekordy wszech czasów jeśli chodzi o ilość zadanych ciosów, nic więc dziwnego, że kibice chętnie obejrzeliby ich rewanż. A takiej walki domaga się również sam Walijczyk.
Były mistrz świata wagi półciężkiej federacji WBO z klasą przyjął porażkę. Nie miał zastrzeżeń co do werdyktu, a jedynie wspominał o swojej kontuzji nosa. - Pierwsza połowa walki należała do mnie. Potem złamany nos mocno mi przeszkadzał. Gdyby nie to, wynik mógłby być inny - przekonywał potem. Teraz mówi wprost o chęci drugiego spotkania z "Polskim Księciem".
ZACHWYTY W USA. 'FONFARA MA COŚ Z ARTURO GATTIEGO'
- Od siódmej rundy boksowałem ze złamanym nosem, miałem kłopoty z oddychaniem, ale taki jest boks. Szacunek dla Fonfary, ale chętnie bym się z nim znów zmierzył - dodał Cleverly, który kilka lat wcześniej odprawił już w walce mistrzowskiej innego Polaka, Aleksa Kuziemskiego.