LARA ZAWIEDZIONY WYBOREM RYWALA. LEPSZEGO TRUDNO BYŁO ZNALEŹĆ
Jan Zaveck (35-3, 19 KO) nie jest wymarzonym rywalem ani dla kibiców, ani dla samego Erislandy'ego Lary (21-2-2, 12 KO). Dlaczego więc padło na Słoweńca i to z nim zmierzy się "The American Dream" 25 listopada? Okazuje się, że Kubańczyk zmaga się z tym samym problemem, który dotyka wielu innych pięściarzy z gorącej wyspy.
- Nie było łatwo znaleźć Larze rywala na tę walkę. Było kilka nazwisk, ciągle je zmieniano, ale teraz jest już pewne, że przeciwnikiem Erislandy'ego będzie Zaveck. Jeżeli jest w tym wszystkim jakikolwiek pozytyw, to jedynie taki, że Lara jest przynajmniej aktywny, czego nie można powiedzieć o innych Kubańczykach - mówi anonimowy informator "El Nuevo Herald".
Rozmówca dziennika, osoba będąca blisko obozu 32-latka, przyznaje, że Kubańczyk wolałby boksować z dużo lepszą konkurencją. - Da się odczuć zmartwienie, nie ulega wątpliwości, że Lara chce bardziej wymagających przeciwników. Wierzą jednak, że to przejściowy okres i w przyszłym roku pojawią się ciekawsze wyzwania - stwierdził.
Walka Lara-Zaveck odbędzie się w Hialeah na Florydzie. Stawką będą pasy WBA oraz IBO w wadze junior średniej.
panowie na goracej wyspie jak mieli bat nad soba to zasuwali ile fabryka dala a teraz albo sie lenia albo nie moga zrozumiec ze boks zawodowy to inna para kaloszy niz olimpijski