LEMIEUX: WYGRA NIE SIŁA, TYLKO CHARAKTER

Giennadij Gołowkin (33-0, 30 KO) i David Lemieux (34-2, 31 KO) stanowią mieszankę wybuchową, ale koniec końców to nie siła będzie decydować o tym, kto zwycięży 17 października na ringu w nowojorskiej Madison Square Garden - twierdzi pięściarz z Kanady.

- Wygra zawodnik o większym sercu. Tu nie będzie chodzić o siłę, tylko o charakter, o to, kto wytrzyma mocniejszy cios i zdoła wrócić do gry. Myślę, że trener Gołowkina i cały jego sztab mnie nie doceniają. Jestem gotowy, aby 17 października pokazać wszystkie moje umiejętności, całą moją technikę. Zamierzam zaprezentować wszechstronny boks. Nie będę tylko puncherem, będę wojownikiem - zapowiada 26-latek.

W stawce hitowego starcia znajdą się pasy IBF, WBA Super, a także mniej znaczące IBO oraz tymczasowy WBC w kategorii średniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 09-10-2015 16:18:30 
nie tyle ze nie doceniaja co po prostu znaja mozliwosci swojego zawodnika
 Autor komentarza: Tomasinho
Data: 09-10-2015 17:47:17 
lemieux oddaj lepiej pas bez walki, po GGG nic już nie jest takie samo :P
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 09-10-2015 19:02:59 
Bardzo lubię Lemieux. Ma facet jaja, co obecnym boskie zdarza się nizwykle rzadko. Pierwsza walka po zdobyciu pasa i od razu GGG. Życzę mu zwycięstwa i ma mój szacunek niezależnie od wynik walki.
 Autor komentarza: AutorKomentarza
Data: 09-10-2015 20:27:07 
Wygra nie siła, nie charakter, tylko Gołowkin :D
 Autor komentarza: samqualis
Data: 09-10-2015 20:41:41 
Lemieux jest strasznie przeceniany, jeszcze niedawno malo kto go znal, teraz gdy ma sie zmierzyc z gienkiem nagle jest wielkim fighterem,ladnie go wypromowali na tej walce..
 Autor komentarza: Maniek1986
Data: 09-10-2015 21:21:12 
jesli przegra po fajnej wojnie poza strata pasa nie straci nic w oczach kibicow,
murray determinacja i nie pieprzeniem przed i po walce i szacunku dla mistrza pokazal ze jest gosc
 Autor komentarza: zniszcze
Data: 09-10-2015 21:33:48 
ale wojna bedzie
ale wojna !!
 Autor komentarza: canuck
Data: 09-10-2015 23:50:06 
Forumowicze cigle mowia oraz mysla o Lemieux z przeszlosci czyli "Zlotym Dziecku" kanadyjskiego boksu, kiedy po prostu byl nieco rozkapryszonym “malolatem” z ogromnym talentem.

Ale to bylo 4 lata temu. Lemieux zaczal walke z Rubio w bardzo szybkim tempie, obijal Rubio przez 6 rund, ale zle rozlozyl sily, skonczyla mu sie "para", no i dostal TKO. Widac bylo oczywisty brak doswiadczenia ringowego na wysokim poziomie oraz mlodzienczy brak rozwagi.

Teraz Lemieux wchodzi w swoj prime. Nie jest juz "dzieciakiem", tylko doroslym mistrzem z pasem , ktory juz poniewieral po ringu bardzo dobrych bokserow (N'Dam albo Rosado). Czyli to jest jego wersja 2.0, a nie 1.0 jak kiedys. Nie zapominajcie tez, ze Lemieux ma dopiero 26 lat, tzn. dalej sie rozwija, i bedzie coraz lepszy.

Oczywiscie, ze Gienek jest ZDECYDOWANYM faworytem, ale Lemieux ma zawsze szanse jako "super puncher."
 Autor komentarza: canuck
Data: 09-10-2015 23:52:06 
Moj drugi komentarz o Lemieux:

Lemieux ma znakomita technike. On nie jest zadnym osilkiem, tylko wspanialym technikiem boksu. A teraz dla gimboli oraz ignoratow bokserskch ....

Na YouTube uzyj hasla "Russ Anber Boxing" to zobaczysz filmiki szkoleniowe w ktorych Russ Anber, najlepszy trener boksu w Kanadzie, demonstruje technike bokerska. Jego "asystentem" jest maly 12-to letni David Lemieux. Zaobserwujcie technike bokserska u dzieciaka; sporo lepsza niz u niektorych doroslych polskich bokserow.

Russ trenowal juz takich zawodnikow jak Lennox Lewis, Pascal, Grant oraz Lemieux. Teraz jest trenerem technicznym Wilder.

Trener nie walczy w ringu, to fakt. Ale zeby uzyc pilkarskiego porownania, to jest tak jakby Mourinho albo Wenger trenowal Cie od dziecka. Napewno to by pomoglo twojej karierze, nieprawdaz!?
 Autor komentarza: rex
Data: 10-10-2015 03:27:01 
wywają różne zdarzenia przypadkowe, jak wiadomo. Natomiast, moim zdaniem, Lemieux jest bez szans. Głowkin obok Kowaliowa z tych nowszych, no i oczywiście Pacmana to zecydowanie top obecnego boksu. Na szczęście mistrz antyboksu geniusz Floyd, chyba jedyny bokser, który przegryawał a wygrywał schował się do norki; na szczęście - skończyła się żenada, zapewne na stałe, w innym wypadku pewnie w którymś momencie musiałby wyjść np. na GGG, co wiadomo jakby się skończyło, nawet MGM. No ale dość nad tą trumną. Myślę, że czekają nas fascynujące spektakle. Np. mimo, że zdecydowanie stawiam na GGG, z dużą przyjemnością obejrzę jego kunszt wwalce z Lemieux.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.