BANKS: KLICZKO WYGRA Z FURYM PRZED CZASEM
Przełożone spotkanie Tysona Fury'ego (24-0, 18 KO) z Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO) odbędzie się 28 listopada w Dusseldorfie. W narożniku mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA/WBO/IBF stanie po raz kolejny Johnathon Banks, następca legendarnego Emanuela Stewarda. Były rywal Tomka Adamka znacznie lepiej sprawuje się w roli trenera i z przekonaniem mówi o tym, że jego zawodnik znokautuje pyskatego Anglika.
- Jestem i zawsze byłem wdzięczny Emanuelowi Stewardowi. Nie tylko za to, że mnie uczył boksu, lecz również pozwalał mi już od najmłodszych lat być cały czas koło siebie. Przy nim dorastałem i od małego chłopca uczyłem się od niego życia. Był dla mnie jak ojciec. To właśnie on wziął mnie przed lustro i uczył, jak należy się golić. Mój prawdziwy tata nigdy się do mnie tak naprawdę nie zbliżył. Raz był, raz go nie było i Emanuel mi go zastępował - wspomina Banks, który po śmierci swojego mentora przejął schedę nad przygotowaniami króla olbrzymów.
- Emanuel sam mnie podpuszczał, bym jak najwięcej rozmawiał z Władimirem. Twierdził, iż mam inteligencję ringową i wiem w jaki sposób należy wszystko łatwo i przystępnie wytłumaczyć. Niektórzy mi mówią teraz, że trenuję w podobny sposób do Emanuela. Zarówno ja jak i Władimir byliśmy z nim bardzo blisko i może dlatego potrafimy tak długo z sobą rozmawiać. Szczególnie o boksie - nie ukrywa Banks, który wydaje się pewny sukcesu w konfrontacji z wielkim Brytyjczykiem.
- Pewni ludzie twierdzą, że Fury będzie dla nas problemem, ponieważ jest większy i potrafi zmieniać pozycję na mańkuta. Ale Kliczko przecież dwukrotnie zastopował Tony'ego Thompsona, który również bije się z odwrotnej pozycji, a większego Mariusza Wacha pokonał bardzo łatwo. Fury nas niczym nie zaskoczy i Władimir znokautuje również jego. Pojedynek zakończy się naszą wygraną przed czasem - twierdzi trener Kliczki.
Tylko On przez ten wąs jest strasznie wiarygodny:)Osobiście jak widzę sumy to na starcie mam jakieś 40% więcej szacunku a do małolatów nie należę:)
oczywiście można mieć zastrzeżenia do przeciwników Furego. dobrze byłoby gdyby Fury przed walką z Kliczką miał w rozkładzie takiego Jenningsa, ale trzeba przyznać, że zarówno Cunn jak i Hammer to jest dosyć solidny poziom. Jeżeli chodzi o Hammera to moim zdaniem jest to jego lepsza wersja niż z walki z Wachem i walka Furego z Hammerem nie była w żaden sposób wyrównana. Fury robił z Hammerem co chciał.
Pewnie zgodzę się chłopaki tu psioczą bo nie maja jaj piszą tak jak wielu żeby się przypodobać bo chyba nie maja co robić w domu albo z kim:) Ja tam w sumie nie jestem wielkim fanem Tysona ale trzeba mu oddać,że wyzwań nie unikał ci co szczekali to do nich wychodził nie unikał.Taki cały ten szalony czy dziki to po walce Chisory z Witem to by bardziej go unikał niż Powietkina.Zobaczymy co ten cały Fury pokaże może być i tak że wyjdzie z tego piach:) oby nie!:)
Miał na rozkładzie Jenningsa?Jezu mój kochany a czym takim ten BJ tobie zaimponował szczelną gardą? Już parę dni temu się za głowę złapałem jak tu jakiś Pan napisał,że BJ to technik:)i bardzo się zdziwiłem bo od kilku lat jak czytam ten portal to dosyć często ten nik widywałem jashin czy coś podobnego i wydawało mi się,że chłopak czasami coś mądrego pisał.Jak by zacząć pisać o ostatnich 20 opnętach Włada i ich rozpisce to Fury jest gwiazdą:)
A teraz ma walczyć z pięściarzem nie na 5 tylko na 6.
Myślę że mimo wszystkich zalet Tyson przegra to przed czasem. Ludzie piszą o tym że Władek się postarzał, że już nie walczy tak ofensywnie itd itp. Dla mnie jest duże prawdopodobieństwo że walka z Jenningsem zamazała trochę obraz tego na co stać jeszcze Ukraińca. Z Bryantem mało kto wypadłby w ataku wyśmienicie zaś walkę wcześniej Władimir zdemolował bardzo dobrego Kubrata. Fury gwarantować powinien to że Władek zawalczy ostro i mocno od początku. Tu nie będzie zabawy bo "Cygan" to groźny pięściarz i to wyższy z większym zasięgiem. Władek od początku będzie chciał pokazać mu kto rządzi w ringu i na czyich zasadach walka będzie prowadzona. A do tego będzie potrzebował mocnego ataku od początku. I tu zobaczymy jak poradzi sobie z tym Fury który po inkasowaniu ciosów od dużo słabiej bijących bokserów miał solidne kłopoty i był wstrząśnięty w przeszłości. Nie zdziwię się (choć mogę się mylić) jeśli Banksa słowa się sprawdzą i Fury przegra przed czasem. Być może po dość trudnej walce dla Włada ale jednak siła ciosu, szybkość i doświadczenie powinny zrobić różnicę.
Wladek napewno wygra przez TKO with Fury, bo Fury nie ma opornosci na "potezne" ciosy. Wladek ma wszystko to co ma Fury, no i duzo wiecej.
Wilder moze wygrac z Povetkin, bo jest bardzo wysoki, ma ogromny zasieg, dobry jab oraz doskonala prace nog. Stiverne zupelnie nie mogl sie do niego dobrac, bo byl za maly oraz niezbyt mobilny. Povetkin jest jeszcze mniejszy niz Stiverne, a do tego tez NIE jest bardzo szybki, gibki czy dynamiczny.
Natomiast Wladek ma duzy wzrost, ogromny zasieg, najlepszy jab w calym boksie, potezny cios z obu rak, doskonala prace nog, a takze wielkie doswiadczenie ringowe. Czyli Wladek ma wszystkie atuty, ktore ma wilder plus kilka dodatkowych. Czyli w tej potencjalnej walce Wilder NIE ma zadnych specjalnych atutow.
Rozumiem że bardzo byś chciał by te wszystkie rzeczy o których piszesz były prawdą ale niestety. To bzdury nie znajdujące potwierdzenia w rzeczywistości...
Zacznijmy od tego że jeżeli Władimir rzeczywiście się wypala (jest to przecież możliwe) to już na pewno nie świadczy o tym dobór ostatnich rywali bo na ten nie ma prawa nikt normalny narzekać. Biorąc pod uwagę nawet ostatnie 5 walk jedynym słabym rywalem jest tu wspomniany wyżej Alex Lepai który nie został jak to określiłeś dobrany tylko wyznaczony jako obowiązkowy pretendent z ramienia federacji WBO po pokonaniu w oficjalnym eliminatorze Bojcowa (swoją drogą eliminator też był dziełem WBO). Nie wiem więc jak można do Władimira mieć o to pretensję i pisać pierdoły o dobieraniu rywali. Jeśli Władimir wygra z Furym to na jego 5 ostatnich walk 4 będą z absolutnym topem tej wagi- z pięściarzami najlepszymi. Pulev, Powietkin, Fury i Jennings to czołówka. Myślałem że z czym ale z doborem rywali szczególnie ostatnio nie trzeba będzie dyskutować. Widać się pomyliłem i jeszcze zdarzają się niezadowoleni hejterzy.
Jeśli zaś chodzi o Jenningsa to ciężko mi sobie wyobrazić by ktokolwiek dziś znalazł receptę by ostrożnie walczącego Jenningsa znokautować. Ale to tylko przypuszczenia.
Wład od 10 lat zaś miał sporo pięściarzy będących w stanie mu zagrozić, walczących wcale nie tak dla niego wygodnie. Co innego że po walkach nagle z świetnych bokserów stają się przeciętniakami. Nie przyszło Ci do głowy że ogromną zasługę ma w tym właśnie Dr. Stealhammer?
Zaś co do oceny jego brata i tego że Władka nie można chwalić też nie sposób się z tym zgodzić. Vitali był lepszy ale nie dwukrotnie... Przynajmniej nie w późniejszej fazie kariery. Teoretycznie na ringach więcej osiągnął mimo wszystko młodszy z braci (Złoto olimpijskie, więcej walk z klasowymi rywalami)
Władowi brakuje bardzo jakiejś "wojenki" ringowej po której zostałby zwycięzcą. Czy go na takową stać? Nie mam pojęcia. W każdym razie liczę na to że albo Fury 28 albo ktoś inny wyciśnie z Władimira sporo w ringu. Jest na to szansa. Jest Wilder/Powietkin 2, jest Joshua. A Władek nie zamierza chyba jeszcze kończyć.