PACQUIAO POTWIERDZA: WYSTARTUJĘ W WYBORACH DO SENATU
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) oficjalnie potwierdził, że będzie się ubiegać o miejsce w filipińskim Senacie. Wybory odbędą się w maju przyszłego roku.
Słynny pięściarz od dłuższego czasu jest zaangażowany w politykę. W ostatnich latach pełnił rolę kongresmena w okręgu Sarangani, zajmując się głównymi kwestiami społecznymi i sportowymi. Teraz czeka go dużo poważniejsze wyzwanie - na kongresmena wybrali go głosujący w okręgu, o jego senatorskich aspiracjach zdecyduje zaś ogół kraju. Walka o miejsca będzie z pewnością zażarta, bo jest ich tylko dwanaście.
Nie wiadomo jeszcze, którą partię będzie reprezentować 36-latek. Część obserwatorów w ogóle potępia pomysł jego udziału w wyborach, bo "Pacman" nie należy do najintensywniej pracujących polityków. W ubiegłym roku wziął udział w zaledwie czterech posiedzeniach Kongresu - najmniej spośród wszystkich kongresmenów.
Zanim Pacquiao na dobre zajmie się rozgrywką polityczną, ma stoczyć kolejny pojedynek w ringu. Jego powrót planowany jest na luty, marzec lub kwiecień 2016, a jako jednego z głównych kandydatów do walki z nim wymienia się Amira Khana (31-3, 19 KO).
jebnij sie gosciu w leb
Zsij pał... ośl...
W Warszawie kiedyś było 700 radnych.
A Pacman niech się trzyma z dala od brudnych spraw, czyli polityki, bo jak mówi Szatan w Ewangelji: Mogę ci dać wszelką władzę na Ziemi, bo to mnie ona została powierzona.