RAFAEL: ANDRE WARD JUŻ NIE WRÓCI DO WAGI SUPER ŚREDNIEJ
Andre Ward (28-0, 15 KO) nie bronił tytułu mistrza świata kategorii super średniej od blisko dwóch lat. Amerykanin wciąż może wystąpić na gali Cotto vs Alvarez, ale zdaniem sławnego analityka Dana Rafaela, jego przygoda z tym limitem już się zakończyła na dobre.
Dziennikarz ESPN przekonuje, że Ward nie jest już w stanie zbijać kilogramów i na stałe przeniesie się do wagi półciężkiej. A tam czekają na niego wielkie nazwiska - Kowaliow, Stevenson, Pascal, Fonfara, Brahmer itd.
- Ward ze swoim obozem pracują nad kontraktem, w myśl którego Andre miałby zaboksować na gali 21 listopada w dywizji półciężkiej. Jego dni z kategorią super średnią dobiegły końca - powiedział Rafael.
Przypomnijmy, iż zwycięzca turnieju "Super Six" powrócił po długiej przerwie pod koniec czerwca, gdy pokonał w dziewiątej rundzie Paula Smitha. Wystąpił wówczas w umownym limicie 78 kilogramów.
Hopkins to jego mentor mówili wyraźnie że z sobą nie będą walczyć.
MLJ
Na pewno nie w pierwszej walce, niech obije paru słabszych.
Nie wiedziałem tego, dziękuje za informacje. Zobaczymy więc czy Ward będzie błyszczał w nowej kategorii jak dotychczas.
Przez duza wiekszosc ,razem ze mna Krusher to nr1 LHW, ale mimo tego ,ze to taki zwierzak ma mega duzo luk ,ktore taki geniusz jak Ward moze wykorzystac. Nie sadze ,zeby Andre zbil Rosjanina,ale jakies MD czy SD jest w stanie zrobic.
Ochłoń chłopcze. Takiemu kozakowi jak Ward nazwisko Gołowkina nie jest do niczego potrzebne. A już na pewno nie do promocji osoby Andre. Obóz Warda złożył niedawno Gołowkinowi ofertę walki w super średniej, z której Team GGG nie skorzystał choć wcześniej sam Kazach powtarzał, że dla wielkich walk jest gotowy przenieść się jedną dywizję wyżej. Cóż... Najwyraźniej uznali, że walka z Andre Wardem nie jest z kategorii tych wielkich... A SOG nie będzie na nikogo czekał. Na dziś dzień w super średniej nie ma dla niego żadnych wyzwań więc nie ma co się dziwić, że ze względu na ten fakt, a także fakt odmowy Gołowkina, który nie chce z nim zatańczyć w ringu Andre planuje przenosiny do LHW. Ja przynajmniej nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. W półciężkiej może zostać niekwestionowanym mistrzem. Ward to prawdziwy geniusz i idol większości tego forum, tj. Kowaliew będzie miał z nim naprawdę bardzo ciężką przeprawę. Ward będzie dla niego zbyt inteligentny w ringu. To prawdziwy geniusz i król P4P po odejściu Mayweathera!
Do walki ze zwycięzcą Cotto-Alvarez jeszcze daleka droga! I to nic pewnego, nie wiadomo jak długo przyjdzie mu stać w tej kolejce! A to, że miał zaklepaną walkę z Lemieux nie było problemem by odpowiedzieć RNS, że usiądziemy z wami do stołu po ewentualnym zwycięstwie Gołowkina nad Kanadyjczykiem. Ale każdy trzeźwo patrzący na sytuację doskonale wie o tym, że GGG obawia się walki z Wardem. Albowiem lepiej czekać na walkę z małym Cotto lub młodym, nieokrzesanym Canelo którzy z wagą średnią mają wspólnego tyle co nic, aniżeli iść w górę do Warda po pewną porażkę. U góry wspomniałem słowa Gołowkina, który był skłonny dla dużych walk przenieść się dywizję wyżej. Jak się okazało było to jednak tylko zwykłe gadanie pod publiczkę...
Chlopiec to jest z ciebie chyba... SOG wycieral sobie ta swoja zaklamana gebe nazwiskiem Golovkina choc caly czas pauzowal. Skladaja oferte choc wiedza ze GGG ma plany zwiazane z unifikacja i malo tego nie robia nawet limitu SMW. Wielki bohater. Wyzywa malego sredniego a i tak juz idzie w gore. Wbij sobie do glowy ze musi isc w gore bo nie robi juz wagi! Teraz zebys sie nie zdziwil jak sie przejdzie na Kovaliovie a byc moze nawet na kims slabszym. W LHW nagle nie bedzie mial swojego zasiegu. Pisze to wszystko choc lubie Warda. Gosc zwyczajnie gwiazdorzy choc ledwo co wrocil i zamiast walczyc to odstawia mode na sukces.
- To, że walka ze Smithem była w limicie umownym między super średnią, a półciężką nie znaczy, że do waki z Gołowkinem nie zrobiłby limitu SMW! Po prostu Ward wracał po długiej przerwie i stąd był ten catchweight!
"Wyzywa malego sredniego a i tak juz idzie w gore. Wbij sobie do glowy ze musi isc w gore bo nie robi juz wagi!"
- Idzie w górę, bo ten mały średni jak to o nim piszesz nie chce podnieść rękawicy! Proste chyba nie? Na co ma czekać? To samo co zarzucasz Wardowi można przypisać Gołowkinowi, który od dawna w wywiadach wywołuje do walki małego Cotto. Zgoda, Cotto, który ma pas w średniej, ale nie jest naturalnym pięściarzem tej wagi i najzwyczajniej jest za mały i za słaby na Kazacha. Także nie spinaj się za bardzo.
Gołowkin mówił o walce z każdym od 154 do 168 2 lub 3 lata temu. Wtedy dla Warda był zbyt mało znany czy coś w tym stylu - coś jak historia z Bute - że nie zasługuje, że za mało zdziałał itp. Teraz sytuacja się zmieniła. Kazach ma za sobą serię nokautów, a na horyzoncie 3 ciekawe walki, bo poza Lemieux i Alvarez/Cotto jest jeszcze Lee, która ma pas. Natomiast pozycja Warda osłabła, bo nie walczył, a mało kto go pamięta, bo to przecież nudziarz. Dlatego padła propozycja walki w 164 funtach. Ward nie przyjął, więc sprawa jasna. Nie chce walczyć, mniejsza o powody. Szkoda tylko, że robi z siebie pośmiewisko nazywając Kazacha "little G".
"Ale każdy trzeźwo patrzący na sytuację doskonale wie o tym, że GGG obawia się walki z Wardem"
To spójrz trzeźwo, że Ward chciał zrobić dokładnie taką sama walkę z GGG.
W dniu walki około 20lbs przewagi na korzyść Warda skoro ma problemy z zejsciem już do SMW.
Dlaczego czepiasz się "małego" Cotto? "Mały Cotto" ma pas, który GGG chce i tyle. Jeśli miałby WBC inny zawodnik to walczył by z innym. Widać gołym okiem, że hejtujesz GGG.
rzuca wyzwanie GGG choć wie ze ledwo robi limit SMW i wie ze rywal ma już plany na najbliższy rok
teraz w LHW ma pole do popisu
w polciezkiej te zajdzie wysoko przez swój niewygodny (nieefektowny) styl ale mam wrazenie ze czolowka jest za mocna chociaż takiego Stevensona może ograc