DAWID JAGODZIŃSKI PRZED MŚ: NIE OBAWIAM SIĘ NIKOGO
- Nie obawiam się nikogo szczególnie, do losowania podchodzę spokojnie – mówi Dawid Jagodziński (-49 kg), jeden z trzech bokserów reprezentacji Polski, który już za kilka dni rozpocznie walkę w Mistrzostwach Świata w Doha w Katarze.
Wczoraj Polacy dotarli do Azji. Oprócz Dawida, o medale i kwalifikację olimpijską walczyć będą dwaj Wicemistrzowie Europy - Tomasz Jabłoński (-75 kg) oraz Igor Jakubowski (-91 kg). W zależności od wagi awans na Igrzyska uzyska od jednego do trzech bokserów. Nawet medal, a czasem finał MŚ, nie gwarantuje wyjazdu na Igrzyska.
- Swego stylu boksowania na pewno nie zamierzam zbyt wiele zmieniać. Dalej będę atakował i szedł do przodu. Boksowanie na wstecznym nie jest dla mnie – powiedział zawodnik Astorii Bydgoszcz.
Podopieczny trenerów Zbigniewa Raubo i Ludwika Buczyńskiego jest dobrze przygotowany, a za sobą ma serię ciekawych sparingów na zgrupowaniu w Niemczech.
- Do sparingów podchodzę spokojnie, na pewno nie są tak ważne jak oficjalne walki, ale też dużo lepsze od bicia w worek treningowy. W Niemczech miałem okazję posparować z Brytyjczykiem Harveyem Hornem, z którym przegrałem w ćwierćfinale ME w Samokovie. Potem doszedł do finału, zdobył srebro i dzięki temu awansowałem na MŚ. Jeszcze cięższy sparing miałem z Hiszpanem Kelvinem de la Nieve, brązowym medalistą ME w wyższej kategorii – dodał pięściarz reprezentacji i Husarii.
Jagodziński mówi, że zna część ze swych ponad dwudziestu rywali. - Nie obawiam się nikogo szczególnie, do losowania podchodzę spokojnie. Tak jak to w wielkich turniejach – w połowie decydują umiejętności i przygotowanie, a w drugiej połowie szczęście. Z tego grona przeciwników boksowałem już ze wspomnianym Brytyjczykiem, a także Meksykaninem Joselito Velazquez Altamirano i Hasanbojem Dusmatowem z Uzbeikstanu.
Dla Jagodzińskiego będzie to debiut w Mistrzostwach Świata. Jabłoński i Jakubowski zadebiutowali już cztery lata temu w Baku. Tomek pokonał Danijela Topalovicia z Bośni i przegrał z Andranikiem Hakobyanem z Armenii, a Igor wygrał z Dominikańczykiem Felixem Valerą i przegrał wskutek kontuzji z Irańczykiem Ehsanem Rouzbahanim.