ROACH: LEMIEUX NIE BĘDZIE TESTEM, TO COTTO SPRAWDZI GGG
Freddie Roach zupełnie nie zgadza się z Oscarem De La Hoyą, który twierdzi, że David Lemieux (34-2, 31 KO) będzie pierwszym poważnym sprawdzianem Giennadija Gołowkina (33-0, 30 KO). Zdaniem słynnego szkoleniowca "GGG" na test będzie jeszcze musiał poczekać.
Kazach i Kanadyjczyk spotkają się 17 października na ringu w Nowym Jorku. Gołowkin jest zdecydowanym faworytem, jednak De La Hoya, promotor Lemieux, twierdzi, że kibice będą zszokowani tym, co zobaczą między linami słynnej Madison Square Garden. - Wierzę, że David go znokautuje. Gołowkin jeszcze nigdy nie walczył z kimś tak silnym i inteligentnym - przekonywał ostatnio.
Roach ma jednak co do tego poważne wątpliwości. - Nie jestem jeszcze pewien, czy Gołowkin jest najlepszym zawodnikiem świata. Chciałbym zobaczyć, jak jest poddawany jakiemuś trudniejszemu sprawdzianowi. Sądzę, że Cotto mógłby to zrobić. Dopiero po tej walce moglibyśmy zdecydować, kto jest najlepszy - stwierdził.
Życzenie Roacha może się spełnić, o ile Miguel Cotto (40-4, 33 KO) wygra 21 listopada z Saulem Alvarezem (45-1-1, 32 KO). Jeżeli zwycięzca tej potyczki będzie chciał zachować pas WBC w wadze średniej, będzie musiał się zmierzyć z triumfatorem walki Gołowkin-Lemieux, którym będzie - nie ma wątpliwości Roach - pięściarz z Karagandy.
- Gołowkin to trudny rywal dla każdego, ale nie sposób jeszcze powiedzieć, czy jest nieuchwytny, bo w wadze średniej brakuje klasowych pięściarzy. Kiedyś byli Ray Leonard, Tommy Hearns itd. Może kiedyś Gołowkin byłby tylko przeciętnym zawodnikiem, a może nie, może byłby wybitny. Sam nie wiem, ale chciałbym, żeby zmierzył się z pięściarzem większego kalibru - powiedział trener.
Jak wygra Alvarez prawie pewne, że wejdzie do ringu.
Szykują się dobre pojedynki i to mnie cieszy :-)
Taaaa, "będzie musiał" pytanie tylko kiedy.
Data: 02-10-2015 12:50:05
Jeżeli zwycięzca tej potyczki będzie chciał zachować pas WBC w wadze średniej, będzie musiał się zmierzyć z triumfatorem walki Gołowkin-Lemieux, którym będzie - nie ma wątpliwości Roach - pięściarz z Karagandy.
Taaaa, "będzie musiał" pytanie tylko kiedy.
Sasza jest mandatory dla Widlera od czerwca a walka ma sie odbyc najwczesniej w czerwcu 2016 tu moze byc podobna sytuacja
Cotto mimo ze jest swietny to na srednia i na GGG jest za maly i zostalby zmieciony moim zdaniem
Alvarez jest znacznie silniejszy fizycznie od Cotto i on mi sie wydaje trudniejszym rywalem dla Kazacha
To ma być test dla GGG. Zwycięstwo będzie znaczyło nie wiele. Chyba tylko Canelo, Ward, Lara byli by testami odpowiednimi.
Unifikacja z Kanadyjczykiem również nie jest żadnym wyznacznikiem klasy GGG.
GGG to moim zdaniem klasa, zgadzam się ale bez przesady, pokonał do tej pory najwyżej dobrych bokserów żadnego wybitnego.
Biorąc pod uwagę to, że Golowkin wygra- a wygra. To żaden czy to rudy czy Cotto nie mają szans, ale pojedynki byłyby ekscytujące- nie ma wątpliwości.
Data: 02-10-2015 13:05:27
Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 02-10-2015 12:50:05
Jeżeli zwycięzca tej potyczki będzie chciał zachować pas WBC w wadze średniej, będzie musiał się zmierzyć z triumfatorem walki Gołowkin-Lemieux, którym będzie - nie ma wątpliwości Roach - pięściarz z Karagandy.
Taaaa, "będzie musiał" pytanie tylko kiedy.
Sasza jest mandatory dla Widlera od czerwca a walka ma sie odbyc najwczesniej w czerwcu 2016 tu moze byc podobna sytuacja
xxx
Otóż to. Dalej: wiadomo, że unifikacja wygeneruje sporą kasę, ale nie wiadomo, czy Cotto/Canelo zdecydują się na walkę z GGG i porażkę (która w przypadku Rudego może mieć bardzo negatywny wpływ na dalszą karierę), czy też (co bardzo prawdopodobne) zrzekną się pasa i poszukają szczęścia gdzie indziej, co na dłuższą metę może się bardziej opłacać. Inna sprawa: w meksykańskim WBC mogą się dziać na korzyść Canelo rzeczy, o których się nawet Chavezowi nie śniło.
tego nie jestem taki pewny bo to boks ale z nich dwoch szanse ma Canelo zdecydowanie wieksze moim zdaniem
Czas pokaże, bo boks jest nieprzewidywalny.
"Każdy ma jakiś plan.. dopóki nie zostanie trafiony"
Mike Tyson
"Autor komentarza: GROiLLORT
Data: 02-10-2015 12:50:05
Jeżeli zwycięzca tej potyczki będzie chciał zachować pas WBC w wadze średniej, będzie musiał się zmierzyć z triumfatorem walki Gołowkin-Lemieux, którym będzie - nie ma wątpliwości Roach - pięściarz z Karagandy.
Taaaa, "będzie musiał" pytanie tylko kiedy.
Sasza jest mandatory dla Widlera od czerwca a walka ma sie odbyc najwczesniej w czerwcu 2016 tu moze byc podobna sytuacja"
To troche zły przykład. GGG wygrał mandatory rok temu (bez 1 dnia) licząc od dnia walki z Lemieux.
Rok już ma mandatory a gdzie tam jeszcze walka o WBC.... Sasza i Wilder to express przy GGG :D
Co do walki GGG z którymś ze zwycięzcą walki Cotto vs Canelo (czyli moim zdaniem Alvarezem), to raczej będzie tak, że Rudy zostawi pas, który trafi bezpośrednio do GGG bez walki. Sprawa została postawiona jasno zwycięzca walki Cotto vs Canelo w pierwszej obronie musi zmierzyć się z Gienią, w przeciwnym razie traci tytuł.
Rudy płochliwy nie jest i myślę, że chętnie wziąłby walkę z Kazachem, ale głos rozsądku w postaci Oscara zrobi wszystko by do tego nie doszło.
"Cotto wogole wszystkie swoje wielkie walki przegral"
ale widziałeś np. walkę z Mosleyem czy drugą z Margaryną? Chyba jednak nie wszystko przegrał, ma sporo bardzo dobrych zawodników w resume, a taki Mosley to HoF.
Nawet jak by wymyślili limit który zrobiłby z GGG suchara...
Cotto będzie szybszy od Canelo.
akoś Alvarez przegrał z mistrzem Las Vegas i jego kariera się nie załamała. A przecież porażka z Kazachem to mniejsza ujma, niż z podstarzałym i mniejszym Panem Witaminką.
x
x
x
No właśnie jest zupełnie odwrotnie...
Dla każdego kto przegrywał z Lasvegas porażka nie była ujmą..Bo z nim każdy przegrywał...Ale dla Alvareza jak przegra z GGG bedzie i to duża...Bo oczy kibiców skupią się przedewszystkim na GGG a nie Alvarezie...To GGG po takiej zwycięskiej walce stanie się oczkiem w głowie dla kibiców...Choć Alvarez na tyle jest medialną twarzą że chociażby przegrał z panem dratewką i tak będą go oglądać choć pewnie nie w takiej ilosci...
W walce Cotto-Alvarez stawiam na Cotto...minimalnie ale jednak na jego...A Fredy Rouch pieprzy jak zawsze...
Mekse i tak nie przerzucą się na Kazacha, a jak Alvarez czmychnie przed GGG, to i tak nikt poza Meksami nie będzie na niego zwracał uwagi. Można powiedzieć, że Alvarez może być w trudnej sytuacji, gdzie każde wyjście jest kiepskie, ale ucieczka jest moim zdaniem najgorszym wyjściem. Już teraz Kazach ma opinię, że każdy przed nim ucieka. Alvarez nie potrzebuje dołączyć do tego grona.
Niby może czekać, aż Gołowkin pójdzie w górę, ale moim zdaniem Gołowkin będzie co najwyżej skakał w górę, a na długie lata pozostanie średnim.
Sry bo moze zle sie wyrazilem... nie wszystkie wielkie walki przegral. Przegral te NAJWAZNIEJSZE! Z Pacmanem oraz Floydem. Margarito i Trout tez mu dali rade choc nie byli na tym samym poziomie co Floyd i Pac.
Pomijajac to wszytsko jest zwyczajnie za maly i GGG rozjechal by go jak dzieciaka.
Kręgosłup Gołowkina i masa jest za niska więc każdy będzie patrzył tylko na takie statystyki.
Wychodzi na to, że dojdzie do walki kolesia z półciężkiej z kolesiem z półśredniej.
To tak jak by Kliczko walczył z Kowaliowem.
Półciężkiej?