KOROBOW W PRZYSZŁYM ROKU ZNÓW CHCE ZAATAKOWAĆ TRON WAGI ŚREDNIEJ
Matt Korobow (24-1, 14 KO) wydawał się niemal pewniakiem do zdobycia mistrzostwa świata wagi średniej w gronie zawodowców, lecz jego marsz zatrzymał nieoczekiwanie już na ostatniej prostej Andy Lee w połowie grudnia. Świetny Rosjanin wraca między liny za cztery tygodnie i ma nadzieję, że za drugim podejściem uda się mu zrealizować swoje marzenia.
Mańkut z St Petersburga wystąpi 24 października na gali Crawford vs Jean na antenie stacji HBO. Na dystansie ośmiu rund zmierzy się z Josue Ovando (13-7-1, 10 KO). Ale nie sama klasa rywala złości niedoszłego championa, a długi rozbrat z ringiem. Dlatego poważnie rozważał zakończenie współpracy z grupą Top Rank, która prowadzi go od przejścia na zawodowstwo.
- Byłem gotów na powrót dużo szybciej niż teraz. Niestety promotorzy nie dawali mi żadnej walki. Poważnie myślałem już o zerwaniu umowy, ale póki co doszliśmy do porozumienia. Na koniec roku chcę mieć za sobą już dwa starty, a w przyszłym znów zaatakować tytuł mistrza świata - nie ukrywa Korobow.