KELL BROOK PIĘŚCIARZEM ROKU W WIELKIEJ BRYTANII
Brytyjska komisja bokserska (BBBofC) przyznała nagrody za ostatnie dwanaście miesięcy. Najważniejszy tytuł zgarnął mistrz IBF w wadze półśredniej Kell Brook (35-0, 24 KO), którego uznano za najlepszego boksera z Wielkiej Brytanii.
W okresie, za który przyznawano nagrody, "Special K" zwyciężył Shawna Portera, odbierając mu tytuł mistrza świata, a potem Ionuta Dana Iona i Frankie'ego Gavina, zaliczając dwie obrony swojego trofeum i wyrastając na czołowe nazwisko kategorii do 147 funtów.
- Właśnie się dowiedziałem, że zostałem bokserem roku. Wow! Dziękuję kibicom, Sky Sports i Matchroom Boxing. A teraz zróbmy to znowu: 24 października, Sheffield Arena - skomentował na Twitterze Brook, który wspomnianego dnia zmierzy się z Diego Gabrielem Chavesem.
Brytyjską walką roku wybrano drugą z trzech potyczek pomiędzy Dave'em Ryanem (17-9, 4 KO) a Johnem Wayne'em Hibbertem (16-3, 10 KO). Ryan był w niej dwukrotnie liczony, ale pokazał hart ducha i w końcu w dziewiątej rundzie sam zastopował rywala.
Trenerem roku wybrano Joe Gallaghera, który prowadzi m.in. Scott Quigga, braci Smith oraz Anthony'ego Crollę (29-4-3, 11 KO). Temu ostatniemu przyznano nagrodę za niezwykłe osiągnięcie. 28-letni pięściarz pod koniec ubiegłego roku trafił do szpitala po konfrontacji z włamywaczami w domu sąsiadów. Zawodnik z Manchesteru, znajdujący się wtedy w trakcie przygotowań do walki o mistrzostwo świata, został uderzony kawałkiem betonu. Doznał urazu głowy i kostki. Istniały obawy, że to koniec jego bokserskiej kariery, ale w lipcu Anglik wrócił na ring i w starciu o regularny pas WBA w kategorii lekkiej zremisował z Darleysem Perezem. Rewanż odbędzie się 21 listopada.
Khan ma niewątpliwie wszelkie atutu do tego żeby tak o nim mówiono, ale jak dla mnie coś z tym chłopakiem jest na tyle nie tak(może psychika), ze nigdy nie osągnie poziomu na jakim mógłby być. Za każdym razem kiedy wydaje się ze jest gotowy na niego wskoczy zdarzają mu się wpadki