Podczas finałowej konferencji prasowej przed walką w Birmingham w Alabamie Deontay Wilder (34-0, 33 KO) zapewniał, że nie lekceważy skazywanego na porażkę Johanna Duhaupasa (32-2, 20 KO).
- Dziękuję Duhaupasowi, że podjął wyzwanie. Jeżeli ktoś go lekceważy, to jest głupi. To duży facet, ma dobry rekord i nigdy nie został znokautowany. Przyjaciele na całym świecie radzą mi, abym go nie lekceważył. Każdy, kto wchodzi do ringu, ma mój szacunek. W wadze ciężkiej ciosy dużo ważą. Ludzie chcą nokautów, a tutaj spotka się dwóch wysokich, silnych i zmotywowanych zawodników. To jedna z największych walk w mojej karierze. Hala będzie wypełniona moimi kibicami. Jestem gotowy, aby obronić tytuł - stwierdził mistrz WBC w wadze ciężkiej.
- Jestem wdzięczny za tę szansę. Bardzo ciężko pracowałem, aby się tutaj dostać. Podróżowałem po całym świecie, trenowałem z najlepszymi. Jestem tutaj nie bez powodu. Chcę zostać mistrzem świata. Walka w Stanach Zjednoczonych to wielka przyjemność. Już gdy byłem dzieckiem, ten kraj był dla mnie magiczny. Kiedy teraz chodzę tutejszymi ulicami, czuję się jak w filmie - mówił z kolei francuski pretendent.
Pięściarze spotkają się w ringu w nocy z soboty na niedzielę. Transmisja od 1:45 w TVP Sport.