BOHATERSKI DANELL NICHOLSON
Emerytowany od blisko dwunastu lat Danell Nicholson (42-5, 32 KO) znów bohaterem chicagowskich ulic. Niespełniony pięściarz wagi ciężkiej uratował małego, 8-letniego chłopca. Odparł atak pitbulla, choć przypłacił ten czyn ranami nóg i ramienia.
- Wsiadając do samochodu usłyszałem krzyk chłopca. Pobiegłem w tamtą stronę i zobaczyłem psa stojącego nad dzieciakiem. Zrzuciłem go z niego, a on się rzucił na mnie. Uderzyłem go, on pogryzł mnie, ale umiejętności bokserskie sprzed lat pozwoliły mi jakoś się z tego wykaraskać - relacjonował potem dziennikarce mając zabandażowaną lewą rękę oraz obie nogi.
Później okazało się, że właściciel psa, 73-letni mężczyzna, nie miał na to uprawnień. Pogryziony dzieciak - chłopak z sąsiedztwa Nicholsona, ma bardzo poranione nogi i lekarze walczą o ich odratowanie. Najważniejsze jednak, że jego życie nie jest zagrożone.
Obchodzący wkrótce 48. urodziny Nicholson nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Kontrakt zawodowy podpisał tuż po igrzyskach w Barcelonie w 1992 roku. Nie zdobył na nich medalu, ale traktowano go jak wielkiego bohatera. Najpierw pokonał Paula Lawsona, później Żelijko Mavrovicia, by w ćwierćfinale odpaść z legendarnym Felixem Savonem. Nokautujący niemal wszystkich wspaniały Kubańczyk tym razem musiał ostro zapracować na wygraną, zwyciężając nieznacznie na punkty - 13:11.
Jako profesjonał Danell pokonał takich zawodników jak Terrence Lewis, Frankie Swindell czy Jesse Ferguson, lecz jedynym naprawdę ważnym zwycięstwem była potyczka z Johnem Ruizem, późniejszym dwukrotnym mistrzem wszechwag, którego pokonał stosunkiem głosów dwa do jednego. Drugą porażkę zadał mu nasz Andrzej Gołota w pamiętnej batalii z 1996 roku, czym otworzył sobie furtkę do spotkania z Riddickem Bowe'em.
Gołota non stop bił poniżej pasa
https://www.youtube.com/watch?v=MkiVWKKgHfQ
*
*
Nicholson pewnie jedyny z tłumu zareagował tak jak trzeba i chwała mu za to. Rany które odniósł będą się goić fatalnie, więc życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia.
Jeszcze jakby tak właścicielowi psa, sprzedał delikatnego liścia na odmulenie (bo starzec) to sprawiedliwości stałoby się zadość.
Data: 21-09-2015 22:10:15
może już poprawili, ale w tekście pisze, że ważne że dzieciak cały...
Brawo Nicholson
Brawo dla tego faceta.Wlaściciel psa powinien być pogryziony przez stado takich jak ten zwierz.
Rozumiem ,że chciałeś zaistnieć na forum jako znaFca od psów bojowych- pitbul,amstaf i takie tam oraz specjalista od znakomitych rozwiązań w temacie-koniec walki. Ale zmartwię cię bo to zwykłe pierdumy zasłyszane od niemających pojęcia w tym temacie. A z tym kopnięciem w krocze to jazda ze świerszczyka dla maluchów. Widzę że cuś tam podchwyciłeś ale daj sobie spokój i nie zaśmiecaj forum głupotami.