ROGER HRYNIUK: NIE ZNIECHĘCIŁEM SIĘ PORAŻKAMI W WSB
Roger Hryniuk (+91kg) nie wygrał żadnej walki w debiutanckim sezonie ligi WSB, ale bokser Rafako Hussars Poland liczy, że dostanie kolejne szanse. - Nie zniechęciłem się, a wprost przeciwnie. Ostatnie powołanie na kadrę mocno mnie zmobilizowało - mówi.
- Zeszły sezon w lidze World Series of Boxing był ostrym i trochę nieudanym dla mnie testem. Ale to nie wina przygotowań czy treningów, które naprawdę były ciężkie, tylko po prostu coś siedzi w mojej głowie. Za wygraną walkę dostaje się tyle w Husarii, ile wynosi roczne stypendium w Białymstoku, więc każdy z nam ma ogromną motywację - powiedział czołowy polski zawodnik kategorii super ciężkiej.
W pierwszym swoim sezonie na ringach WSB miał utrudnione zadanie, bowiem boksował tylko na wyjazdach - w Stanach Zjednoczonych (walczył mimo poważnych problemów z gardłem), Argentynie i we Włoszech. Poniósł trzy porażki.
- Muszę nastawić się jeszcze bardziej mentalnie, poukładać sobie w głowie wszystko. Uważam, że stać mnie na zwyciężanie w tej lidze. Liczę jeszcze po cichu na szansę, ale to już decyzja władz i trenerów Rafako Hussars Poland. Nie przestaję ciężko trenować - mówi bokser pochodzący z Łap.
W niedawnym finale turnieju im. Feliksa Stamma Hryniuk przegrał po trzech rundach z Pawłem Wierzbickim niejednogłośnie na punkty. Bardzo możliwe, że gdyby pojedynek rozgrywany był wg. zasad WSB, czyli dystansie pięciu rund, to wówczas wynik mógłby być korzystny dla Rogera. Kontuzja jego rywala sprawia, że trener Zbigniew Raubo zabiera go na zgrupowanie do Niemiec.
- Jestem miło zaskoczony i znów dostałem pozytywny impuls. Mam taki styl boksowania, w który wkładam mnóstwo serca. Wierzę, że wkrótce przyjdą efekty. Sumiennie trenuję na obozach Husarii i reprezentacji, w Cristalu Białystok oraz w Kleosinie w klubie Gladiator. Dziękuję kierownikowi Cristalu Jarkowi Aleksiukowi za wsparcie finansowe oraz za cenne wskazówki trenerowi Kochanowskiemu - dodał.
Oprócz niego, w niemieckim Hennef od niedzieli trenować będą Wicemistrzowie Europy Tomasz Jabłoński (-75 kg) i Igor Jakubowski (-91 kg) oraz Dawid Jagodziński (-49 kg), Dawid Michelus (-60 kg) i Mateusz Tryc (-81 kg). To trzon Rafako Hussars Poland i drużyny narodowej.
- Będziemy sparować z wieloma zagranicznymi rywalami, więc znów nabiorę doświadczenia. Chcę je wykorzystywać w walkach trzy i pięciorundowych, ale też wiedzę przekazywać młodym pięściarzom z Łap. Od października poprowadzę pierwszą grupę i może wyłapię jakiś talencik, tak jak to było z Rafałem Zalewskim, dziś już zawodnikiem Cristalu.