BRACIA FURY SZYKUJĄ SIĘ NA DUSSELDORF
Za blisko pięć tygodni w Dusseldorfie Tyson Fury (24-0, 18 KO) zaatakuje Władimira Kliczkę (64-3, 53 KO) i należące do niego pasy WBA/WBO/IBF wagi ciężkiej. Od początku wiadomo było, że na tej samej gali zaboksuje również młodszy kuzyn pretendenta - Hughie Fury (16-0, 8 KO). Dziś już wiemy, że jego rywalem będzie ceniony journeyman, Nicolai Firtha (21-11-1, 8 KO).
- Nigdy nie trenowałem w taki sposób jak teraz. Koncentrujemy się przede wszystkim na przygotowaniu siłowym, bo zdaję sobie sprawę z tego, że aby wygrać w Niemczech z Kliczką muszę go po prostu znokautować. I właśnie tego będziemy szukać w tej walce. Pracujemy więc nad dynamiką i eksplozywnością ciosów, a dotąd tego nie robiliśmy - nie ukrywa angielski olbrzym, jeszcze do niedawna mistrz Europy wagi ciężkiej.
Hughie będzie chciał wypaść na tle Firthy lepiej niż Tyson czy aktualny champion organizacji WBC, Deontay Wilder. Amerykanin z najlepszymi przegrywa, ale nie jest łatwo powalić go na deski. Ponadto w rozpisce tego wieczoru jest jeszcze starcie Cecilii Braekhus (27-0, 7 KO) w obronie aż pięciu pasów wagi półśredniej z mniejszą i lżejszą Ramoną Kuehne (23-1, 8 KO).
Tyson to był ewenement, wyjątek od reguły. Hughie ma jeszcze młodzieńczą budowę, na pewno z wiekiem się to zmieni i przy pomocy odpowiednich kuracji.
kiedyś to inaczej wyglądało jak dziś , to żeś porównał fenomen do średniaka, masz fenomena Joshue.
z tego co pamiętam to obóz Hughiego Furego chciał już walki z Wilderem, a przecież ten chłopak ma dopiero 20 lat, a przy jego gabarytach jego prime może nadejść dopiero za 10 lat, a poza tym zdarzyło już mi się natrafić w necie na informację, że to Hughie jest uważany za bardziej utalentowanego niż Tyson.