KLICZKO NIE WIERZY W EMERYTURĘ MAYWEATHERA
Podobnie jak wielu obserwatorów, Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) nie sądzi, abyśmy mieli już za sobą ostatni występ Floyda Mayweathera Jr (49-0, 26 KO). Według Ukraińca efektownie prezentujący się bilans walk 50-0 jest zbyt blisko, aby Amerykanin odmówił sobie tej przyjemności i na dobre zawiesił rękawice na kołku.
- Myślę, że Floyd ma przed sobą jeszcze co najmniej jedną walkę. Fajnie jest wyrównać osiągnięcie Rocky'ego Marciano, ale teraz ma szansę pójść o krok dalej i odnieść pięćdziesiąte zwycięstwo. Czasami sportowcom udzielają się nerwy, widzieliśmy je u Sereny Williams podczas US Open. Pojawia się ogromna presja, kiedy możesz osiągnąć coś historycznego. Z jednej strony rozumiem więc Floyda. Z drugiej jednak nadal głęboko wierzę, że nie przejdzie na emeryturę. Ogłosił wprawdzie, że kończy karierę, ale sądzę, że jeszcze zobaczymy go w ringu - stwierdził czempion wagi ciężkiej.
Kliczko sam jest coraz bliżej historycznego wyczynu. W październiku Ukrainiec przystąpi do dziewiętnastej kolejnej obrony tytułu mistrza świata. Rekord liczby konsekutywnych obron nie tylko w kategorii ciężkiej, ale i w całym boksie wynosi zaś 25 i należy do słynnego Joe Louisa. 39-letni Kliczko nie myśli jeszcze o emeryturze, dlatego niewykluczone, że za kilka lat będzie w stanie zaatakować liczący ponad pół wieku rekord.
W jednym z Louisem może się zrównać już w październiku - w starciu z Tysonem Furym (24-0, 18 KO) może odnieść dwudzieste szóste zwycięstwo w pojedynku mistrzowskim. Dokładnie tyle ma na swoim koncie legendarny "Brązowy Bombardier".
Kliczko unika?..W nie tak odleglej tylko przeszlosci Chagaev, Peter, Haye, Povietkin, Pulev, Jennings, Fury ...Fakt, moze nazwiska nie na miare Alego ,Lewisa czy Tyson ,ale na swoja ere(nie tak obfita w legendy) czolowi piesciarze.
Wladimir nikogo nie unika i kosi wszystkich chelengerow. A jezeli chodzi np o Leapaia czy Thompsona ,to byli to obowiazkowi pretendenci. Z reszta najwieksi tez mieli w rekordach leszczow.Bo tak jest,bylo i bedzie. Wiec i Wladek mogl sobie zaserwowac Wacha czy innego Pianete.
Miło Ciebie widziec, już myślałem, że zniknąłeś z orga na dobre:)
Co do Floyda, to każdemu się wydaje, że będzie chciał sięgnac po 50 zwycięstwo. Ale pamiętajmy, że Floyd ma w zwyczaju robic na przekór. Osobiście nie zdziwiłbym się gdyby już nigdy nie wrócił na ring. Pokonując Pacquiao zabezpieczył swoje dziedzictwo, a zarobionych w ciągu ostatnich miesięcy ponad 300mln$ za szybko nie wyda.
Jego ostatnia dyspozycja była tragiczna. Przyjął tyle, że głowa mała. Jaby wchodziły jak w masło. Nie wyobrażam sobie, by Khan czy nowy Algieri postawieni w miejscu Berto nie odnieśli nad nim zwycięstwa. Po prostu to mi się w głowie nie mieści. Ani przed jednym, ani przed drugim by nie uciekł. Algieri by go gonił po ringu jak Khana ze szczelną gardą i balansem ciała, a Floyd by okazjonalnie obijał gardę, ale Khan miał więcej mocy, młodości i składał ciosy w kombinacje, więc walka była dość wyrównana. A jak by tak walczącego Algierego pokonał Floyd? Jakieś pomysły?
Jak Floyd wróci, to po lejty i nie ze swojej woli. Jeśli mają w teczce coś na niego, a myślę, że mają, to wróci. Będzie próba pobicia rekordu zakończona fiaskiem. No chyba, że dostanie NRD-owską szprycę, albo znajdą drugiego Berto, chociaż nie wiem, czy za rok nie trzeba będzie kogoś słabszego niż Berto.
myślę że Joshuy będzie unikał, z Taysonem Furym też byłbym ciekawy jak by walczył z nim w Anglii a nie swoim podwórku, no ale jest mistrzem i ma do tego prawo żeby mieć więcej do powiedzenia.
ko na Pulewie , kiedyś na Thompsonie czy małym Chambersie bardzo efektowne
walka z Povietkinem średnia widowiskowa ale sponiewierał Povietkina który był 3 razy na deskach , niech ktoś to walkę zobaczy uważnie i nie patrzy na klincze tylko
deccew Wzp kogo unikał Wład co ty piszesz gościu
Walczył w prime z heym , Pulewem ,Povietkinem w 2008 roku z Tony thompsonem z wszystkimi wygrał( zoabcz walkę z 2008 roku wtedy z dość groznym wtedy Tony thompsonem
teraz będzie walczył wieku 39 lat może z chatocznym ale groznym fizolem nie Furym.
ale zdecydowanie Wyżej cenie Vitlija od Włada ten gość nigdy nie leżał na deskach( to ewenement ) twarda szczena bardzo mocna psychika , szkoda że nie miał godnych rywali w latach 2004 i po przerwie od 2008 roku
Miał nie typowy styl destrukcyjny styl bił ciosy w różnych płaszczynach nawet Mistrzowie tacy ja Holyfield , Bowe, Tyson.Lennnox Lewis mieli by duże problemy z Vitem w Prime.
On zniszczył Petera w 2004 roku Kirka Jonschona( grozny panczer ) małego Adamka a sam lennox wygrał z nim przez kontuzje mało ale też pare czysciochów przyjoł.
małego" Adamka i swoje zrobiły jego ciosy na Chisorze( choć wtedy wieku 4o lat nie był już w swoim prime)
którego dobił pózniej Hey!
Floyd z własnej nie przymuszonej woli na pewno nie wróci. Z kim miałby walczyć tą pięćdziesiątkę?
Marquez, Pacman, Berto.