KLICZKO: SZANSE POWIETKINA I WILDERA OCENIAM PO RÓWNO
Aleksander Powietkin (29-1, 21 KO) ma teoretycznie zapewnioną walkę o mistrzostwo świata federacji WBC z Deontay Wilderem (34-0, 33 KO), lecz podjął ryzyko i 4 listopada w Kazaniu skrzyżuje rękawice z naszym Mariuszem Wachem (31-1, 17 KO). Czy Polak pokrzyżuje jego plany?
Za granicą raczej nie wierzą w naszego rodaka. Świadczy o tym choćby pytanie zadane Władimirowi Kliczce (64-3, 53 KO) o konfrontację "Saszy" z "Brązowym Bombardierem", jakby zupełnie pomijając szansę "Waszki".
- To dla mnie naprawdę niezwykle interesujące zestawienie. Szanse oceniam po równo, ponieważ zarówno Powietkin może załatwić Wildera, jak i Wilder jego. Tu nie ma wyraźnego faworyta. Rosjanin nie we wszystkich walkach zachwyca, lecz ma ogromne doświadczenie z ringów amatorskich, a od czasu porażki ze mną na pewno się rozwinął. Gdyby miał wtedy taką formę jak obecnie, prawdopodobnie nasz pojedynek wyglądałby trochę inaczej - przyznał Kliczko.
Jakbyś tak nie faulował to na pewno ten pojedynek by wyglądał inaczej.Tak w ogóle jak zwykle dyplomatyczna wypowiedź Władimira
Walka z Wilderem będzie niewątpliwie ciekawa, okaże się czy sasza wytrzyma siłę ciosu murzyna i ile pozwoli sobie ich wsadzić na twarz, a z kolei Wilder jak sobie poradzi z kimś kto potrafi oddać i przeć do przodu. No chyba że nasz wajking wygra z ZSRR i stanie się pretendentem.
ps. Ciekawe czy jeśli Wach jakimś trafem wygra z Powietkinem w Rosji czy mu nagle czegoś nie wykryją w organiźmie.
W ogole majac kase czy tak trudno skazic juz pobrana krew jakas chemia w takim
stopniu aby wykryc doping? Pewnie bez problemu
Redakcja to chyba z czystej sympatii się dziwi że nikt Wacha nie bierze pod uwagę. Umówmy się na szczerość. Biorąc pod uwagę to co ostatnio prezentowali obaj w ringach byłoby niesamowitym zaskoczeniem dla całego bokserskiego świata gdyby Mariusz wygrał w Rosji z Saszą...
Co do wykrycia dopingu to mam nadzieję że Wachowi nie przyszło do głowy znów się "posiłkować". Rosjanie na pewno jeśli znów coś zawali to wykryją. Także niech Mariusz lepiej haruje na kreatynie bo jakby wpadł drugi raz byłby skończony ;D