SPRAWCA POSTRZELENIA MANUELA CHARRA SAM ZGŁOSIŁ SIĘ NA POLICJĘ
Redakcja, Bild
2015-09-14
Napastnik, który postrzelił Manuela Charra (28-4, 16 KO) w brzuch, sam zgłosił się na policję. Był poszukiwany od dwunastu dni. Na komisariat stawił się ze swoim adwokatem.
Wszystko rozegrało się na początku miesiąca w Essen, gdzie były pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej miał pewne zatargi. Sprawca został szybko zidentyfikowany, bo obaj panowie się znali, ale dotąd skutecznie się ukrywał.
Postrzelony w brzuch Charr szybko dochodzi do sprawności i już zaczął lekko się ruszać. Póki co jednak nie wiadomo co z jego przyszłością, gdyż ciężko znokautowany pod koniec sierpnia przez Mairisa Briedisa być może nie będzie już zapraszany na gale Andrieja Riabińskiego.
Nie dziwię się, to jak wyrażał się w obecności swoich małych dzieci mogło zwrócić uwagę Sądu Rodzinnego, zwykła patologia. O reszcie wypocin szkoda pisać. Wracając do tematu, Charr jest już na równi pochyłej, najprawdopodobniej zostanie testerem młodych wilczków, ma nazwisko i jakieś tam umiejętności. Najważniejsze, aby wrócił do zdrowia.
"Muzułmanie się nie pyredolą, już nawet strzelają do swoich"
Niech się cieszy że mu łba nie ucieli,teraz to popularna metoda "upomnienia"