KOWALIOW PRAWDOPODOBNIE NIE ZABOKSUJE W ROSJI
Coraz mniej prawdopodobny jest powrót Siergieja Kowaliowa (28-0-1, 25 KO) na rosyjski ring. Powód - promotorzy zunifikowanego mistrza wagi półciężkiej nie mogą mu znaleźć godnego rywala.
Kathy Duva zapowiedziała w ubiegłym miesiącu, że "Krusher" pojawi się między linami 28 listopada w Moskwie. - Wciąż negocjujemy. Problem w tym, że nikt nie chce boksować z Siergiejem. Jeżeli w przyszłym tygodniu nikogo się nie uda znaleźć, prawdopodobnie przerwiemy poszukiwania. Zależy nam na poważnym rywalu, kimś, kto mógłby nawiązać walkę, lecz na razie nikt taki nie wyraził zainteresowania - mówi Egis Klimas, menedżer Kowaliowa.
Jeśli w najbliższych dniach nic się nie zmieni, czempion WBA, IBF i WBO ponownie wystąpi w USA. - Nie sądzę jednak, aby nastąpiło to w tym roku. Jak Moskwa nie wypali, to chyba zabraknie czasu, aby zorganizować coś w Ameryce. W tej sytuacji Kowaliow kolejną walkę stoczyłby już w przyszłym roku - powiedział Klimas.
Kowaliow jako zawodowiec stoczył w ojczyźnie zaledwie dwa pojedynki. Ostatni miał miejsce w 5 grudnia 2012 roku. Trzy dni później znokautowany przez "Krushera" Roman Simakow zmarł w szpitalu.
widzisz u nich remis? któryś wyłapie i koniec pieśni
Z tego co wiadomo, to obóz Kowaliowa był chętny na tę walkę, obóz Beterbijewa nie. Dlatego raczej z winy jednej ze stron do walki nie dojdzie.
Rollo nie wal w chuja tylko się zachowaj. Przeproś i sprawa załatwiona.