WCIĄŻ NIE WIADOMO CO DALEJ Z DAVIDEM PRICE'EM
Blisko dwa miesiące temu David Price (19-3, 16 KO) poniósł bolesną porażkę. Lewy sierp Erkana Tepera "uśpił" go na dobrą minutę i pogrzebał marzenia o tytule mistrza Europy wagi ciężkiej. Choć minęło już sporo czasu, wciąż nie wiadomo co dalej z jego przyszłością.
- Nie naciskam na niego, daję mu czas. Od czasu tamtej druzgocącej porażki kilka razy z nim rozmawiałem. Takie porażki zdarzają się w wadze ciężkiej, a on nadal ma wszystko co potrzeba, by wygrywać. Tylko David może podjąć decyzję o swojej przyszłości - powiedział promujący angielskiego olbrzyma Kalle Sauerland.
- Jeśli tylko Price nauczyłby się walczyć jak Kliczko, czyli lewym prostym i klinczując w półdystansie, zapewne wygrałby z Teperem. David z bliska stara się uderzyć podbródkowym bądź hakiem, a duzi chłopcy, jak on czy Kliczko, w półdystansie po prostu klinczują. Gubi go fakt, że ma wielkie serce do walki i lubi się pobić - dodał Sauerland.
Jeśli ma możliwość obijać kotlety jako zapchaj dziura to niech tak robi ale kariery facet nie zrobi.
"zapomniałeś dodać, że zupełnie nie trzyma ciosu."
BlackDog napisał o tym w pierwszym zdaniu swojego komentarza.
Czy Ty czytasz od tyłu?
100 % racji .
Kliczko tylko z tego wyszedl ,ale Wladek mimo krazacej opini o szklanej szczece, wcale takiej nie ma.
On mial problemy z kondycja ,jakims paralizujacym strachem a za razem psychika. Z tych rzeczy zostal mu tylko paralizujacy strach przed przyjeciem ciosu ,ktory umiejetnie przykrywa klinczami ,brudnym boksem ,sila ciosu i wlasnie KONDYCJA I SILNA PSYCHIKA. Price za to odplywa i pada na deski jak szkrab. I tu scenariusz sie raczej nie powtorzy.Nie pojdzie droga Wladimira
Co do paraliżującego strachu Władimira ja bym to raczej nazwał przesadną dbałością o nieprzyjmowanie ciosów i ostrożnością na najwyższym lvl.
Władimir jest tyle lat na tronie właśnie dlatego że nie podnosi niepotrzebnie ryzyka a że robi to przesadnie czasami. Cóż facet ma do stracenia bardzo wiele. Więcej niż każdy fan boksu oglądający walkę i narzekający na nudny styl./
mój post wjechał 13 sekund po poście BlackDoga i jak pisałem go to wydawało mi się, ze będę pierwszym co to skomentował. a sam w sobie tekst był jakby zwrotem do Sauerlanda.
Wład nie forsuje tempa tak jak kiedyś. Z jego masą mogłoby być to niebezpieczne na dystansie 12 rund. Kontroluje walkę lewą ręką od czasu do czasu w zależności czy mu się spieszy dodając inne ciosy.
Zamęcza klinczem itd.
Masa mięśniowa ala Władimir raczej Davidowi by nie pomogła.
W ogóle to nie wiem czy ktoś byłby mu w stanie pomóc. Musiałby pracować z psychologiem i kimś kto mógłby go nauczyć obrony, pracy na nogach itd na zupełnie innym lvl.
Ale najpierw trzeba by wyleczyć ten paraliżujący strach. A to wydaje się już niemożliwe.
Zresztą jego szczęki nie sposób porównać do Włada który może tytanem odporności nie jest ale ustawał ciosy mocno bijących pięściarzy jak Haye czy Peter.
Facet natomiast jest solidnie dziurawy. To jedna sprawa. Paraliżuje go strach odkąd oberwał od Thompsona. To dwa. I jeszcze ta szczęka.
Pracował z Lewisem i nie wiem kto sobie dał spokój. Czy Lennox czy on. A Lewis by go parę sztuczek mógł nauczyć ale nie w miesiąc czy dwa.
Dla mnie to już nic z niego nie będzie. To nie jest też młodzieniaszek. Ale jak chce to niech próbuje. Sauelrand nie wydaje się wycofywać z tej inwestycji więc może i będzie miał szanse. Tylko czy nie szkoda zdrowia? Chyba że będzie zapychał gale z jakimiś leszczami których efektownie będzie nokautował.
Pozdro.
Uciekam bo chyba wybiorę się na rybki.