DILLIAN WHYTE: NIE LUBIĘ JOSHUY
Dillian Whyte (15-0, 12 KO) nie kryje swej niechęci do Anthony'ego Joshuy (13-0, 13 KO) i vice versa. Panowie będą mogli wyjaśnić sobie wszelkie nieporozumienia pod koniec roku, ale pod jednym warunkiem - obaj muszą wygrać w sobotę!
Rywalem Whyte'a będzie Brian Minto (41-9, 26 KO), natomiast naprzeciw mistrza olimpijskiego z Londynu stanie Gary Cornish (21-0, 12 KO).
- Dla mnie Joshua to nic wielkiego, zwykła podróbka. Nie lubię go i nie kryję się z tym, a on nie przepada za mną. Kiedy się spotykamy, wydaje się w porządku, lecz gdy jest już sam, nagle zaczyna opowiadać o mnie bzdury. Nie lubię go i cieszę się bardzo, że go trochę chowano, dzięki czemu będę mógł go dopaść - powiedział Whyte.
Jeśli on i Joshua zrobią co do nich należy, do rewanżu za czasy amatorskie dojdzie 12 grudnia. Gdy obaj byli jeszcze nastolatkami, zwyciężył Dillian, mając nawet Anthony'ego na deskach. Jak będzie teraz?
Joe Calzaghego w amatorskie ale gdy spotkali sie kilkanaście lat potem to walijczyk pokazał mu gdzie jego miejsce , do 6 rudny powinno być po walce na korzyść Antonego;]
Nie wiesz, o czym piszesz. Calzagiego porównywać do Jonesa? - śmiech na sali. To, że z nim wygrał, o niczym nie mówi. W primie Roy wypunktowałby go jedną ręką z opaską na oczach.