GAMBOA WRÓCI POD BANDERĄ MAYWEATHERA NA GALI PBC
Pauzujący od niespełna roku Yuriorkis Gamboa (24-1, 17 KO) wróci niebawem na ring na którejś z gal Premier Boxing Champions. Kubańczyk będzie występować pod auspicjami grupy promotorskiej Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO).
33-latek był ostatnio związany ze stajnią SMS, ale po tym, jak zarządzający nią 50 Cent ogłosił bankructwo, jego sytuacja się skomplikowała. Raper postanowił jednak dać pięściarzowi zielone światło, aby boksował w grupie jego niegdyś bliskiego znajomego.
Mayweather chciał ponoć, żeby Gamboa wystąpił już na sobotniej gali w Las Vegas, na której niepokonany Amerykanin zmierzy się z Andre Berto (30-3, 23 KO), lecz za mało było czasu, aby dopiąć wszystko na ostatni guzik. W związku z tym "Cyklon z Guantanamo", który pozostawał w treningu i jest już gotowy do kolejnego pojedynku, będzie musiał uzbroić się w cierpliwość.
- Zobaczymy, co się wydarzy z moją karierą. Na pewno będę jeszcze boksować w tym roku, to pewne jak w banku. Jestem wdzięczny Fifty'emu, że pozwolił mi walczyć pod banderą Floyda - powiedział były czempion wagi piórkowej.
Ileż to walk zostało zablokowanych przez promotorów w związku z jakimiś prawami do walk lub czegokolwiek.
Cała masa.
Fifty swoją drogą zachował się jak należy.
*
*
*
Fifty swoją drogą został trochę sprowadzony na ziemię przez bokserski biznes, bo myślał chyba, że wchodząc w to ze swoim nazwiskiem i pieniędzmi zawojuje od razu rynek i stanie się czołowym promotorem. Życie szybko zweryfikowało jego plany i okazało się, że pieniądze i dobre chęci to za mało. Trzeba długo w tym siedzieć, mieć koneksje w federacjach, telewizjach i dobre układy z innymi promotorami żeby po pierwsze załatwić dobre walki swoim zawodnikom i organizować gale z przyzwoitym undercardem oraz przede wszystkim wyjść na swoje. To może być nie do końca "zachowanie jak należy" ze strony pisiąt groszy, ale bardziej brak innych perspektyw i opcji na prowadzenie dalszej kariery Gamboy.