GEORGE GROVES: SKRADNĘ FLOYDOWI SHOW!

W najbliższą sobotę podczas wielkiej gali w MGM Grand w Las Vegas zmierzą się ze sobą Floyd Mayweather Jr (48-0, 26 KO) i Andre Berto (30-3, 23 KO). Na tej samej imprezie o mistrzostwo świata wagi super średniej zawalczy również George Groves (21-2, 16 KO) i Badou Jack (19-1-1, 12 KO). Stawką rywalizacji 27-letniego Anglika ze starszym o cztery lata Szwedem będzie należący do tego drugiego pas federacji WBC. Pochodzący z Londynu "Święty Jerzy" nie ma wątpliwości, że 12 września efektownie zdemoluje "Rozpruwacza" ze Sztokholmu i skradnie show odchodzącemu na emeryturę liderowi P4P.

Dla Grovesa starcie z Jackiem będzie już trzecią próbą zdobycia najwyższych laurów w boksie zawodowym. Wcześniej dwa razy przegrywał bitwy ze swoim utytułowanym rodakiem, jadowitą "Kobrą" z Nottingham, Carlem Frochem (33-2, 24 KO). Teraz Brytyjczyk trenujący razem z Giennadijem Gołowkinem w obozie Big Bear w Kalifornii zapewnia, że znajduje się w doskonałej formie i w końcu dopnie swego w Las Vegas.

- Ludzie uważają, że to będzie zacięty pojedynek, w którym szanse rozkładają się po równo, 50 na 50 i mam nadzieję, że razem z Badou udowodnimy im, że się nie mylą. Przygotowuję się we wspaniałym miejscu, czuję się świetnie. Jestem gotowy skraść show Floydowi i wkroczyć na światową scenę! – zapowiada tryskający energią były mistrz Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej oraz czempion Starego Kontynentu.

Szwed zielony pas WBC zdobył w swoim ostatnim występie, kiedy w kwietniu po świetnej walce zafundował niepokonanemu wówczas Anthony'emu Dirrellowi (28-1-1, 22 KO) pierwszą plamę w rekordzie. Groves uważa jednak, że ten najlepszy jak dotychczas występ mieszkającego na co dzień w Las Vegas Szweda nie czyni go nikim wyjątkowym, a on sam jest jeszcze niedoświadczonym zawodnikiem.

- Zmierzę się z gościem, który jest teraz mistrzem świata i przystąpi do swojej pierwszej obrony. Jack musi się jednak jeszcze sporo nauczyć jak być prawdziwym mistrzem, bo nim nie zostaje się tylko dlatego, że ma się pas. Potrzebuje doświadczenia. To dla niego zupełnie nowa sytuacja, a ja będę jego najtrudniejszym przeciwnikiem w życiu. Od jakiegoś czasu wspinam się na szczyt i jeszcze nie zdobyłem mojego pasa, ale tym razem nie zejdę na dół bez niego! – deklaruje ambitnie Anglik, który po dotkliwych klęskach z "Kobrą" odbudował się już dwoma zwycięstwami.

Ciekawe czy po tej interesująco się zapowiadającej potyczce usłyszymy z ust konferansjera czytającego werdykt słowa: "And Still", czy też może "And the New"? Odpowiedź poznamy już niedługo.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: RSC2
Data: 07-09-2015 20:14:17 
Aby skraść show floydowi "ZERO" [Porażek ] musiałbyś nauczyć się szybciej biegać na wstecznym dookoła ringu.

Nie wiem czy ci się to uda bo ty masz p. Berto tylko jeden bieg wsteczny jak każdy normalny pojazd.
A floyd ma pięć biegów wstecznych bo on jest wyjątkowy.
 Autor komentarza: Callisto
Data: 07-09-2015 20:23:50 
Moze Floid nauczyl sie poruszania na polu walki od operatorow francuskich czolgow...
 Autor komentarza: Versalce
Data: 07-09-2015 22:53:22 
Dobrze przygotowany Groves powinien pokonać Jacka. Anglik to twardziel. Stawiam na niego.
 Autor komentarza: samqualis
Data: 08-09-2015 09:19:53 
kazdy kto nie ucieka na wstecznym i zadaje ciosy a nie jakies drapniecia skradnie mayweatherowi show ;-)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.