OOSTHUIZEN DLA BRAHMERA W KOLEJNEJ OBRONIE
Jurgen Brahmer (47-2, 35 KO) już w sobotę wieczorem na ringu w Dreźnie po zastopowaniu Konni Konrada w piątej obronie pasa WBA Regular wagi półciężkiej poinformował o tym, że do szóstej podejdzie już 7 listopada na ringu w Monte Carlo. Teraz oficjalnie poznaliśmy nazwisko jego rywala.
Naprzeciw Niemca stanie bardzo niewygodny i raczej unikany przez rywali Thomas Oosthuizen (25-0-2, 14 KO). Niepokonany wieżowiec z RPA bijący się w dodatku z odwrotnej pozycji ma już kilka ciekawych nazwisk na rozkładzie, a jego rekord splamiły tylko remisy z Isaacem Chilembą oraz Brandonem Gonzalesem.
Na początku czerwca pokonał Roberta Berridge'a, lecz przekroczył limit o kilogram i został pozbawiony tytułu mniej prestiżowej federacji IBO.
- Cieszę się, że mogę bronić swojego pasa w tak szczególnym miejscu. Niech świat się przekona, że jestem gotów na największe wyzwania - powiedział Brahmer.
- Jestem niezmiernie szczęśliwy z nadarzającej się okazji. Od dawna czekałem na taką ofertę. Brahmer jednak ma niezwykle szybkie ręce i będę musiał być tego dnia w szczytowej formie, by go pokonać. Ale będę przygotowany na wszystko co zaproponuje, a gdy już go pokonam, spotkam się potem z Kowaliowem i całą resztą czołówki. Chcę, by moi rodacy byli ze mnie dumni - odparł pretendent.
Sporym faworytem Brahmer.
Oosthuizena nikt nie unika. Jest on po prostu mało atrakcyjny. Do tego walczy głównie w RPA, a tam, jak wiadomo, bardzo duża możliwość wałka.