GROVES CHCE SKRAŚĆ SHOW MAYWEATHEROWI
Zepchnąć w cień samego Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO)? Plan niezwykle ambitny, ale według George'a Grovesa (21-2, 16 KO) jak najbardziej wykonalny.
Anglik zaboksuje w nocy z soboty na niedzielę na gali, której największą atrakcją będzie występ doskonałego Amerykanina. "Money" jak zawsze przykuwa uwagę kibiców boksu na całym świecie, jednak "Saint George" wierzy, że po ostatnim gongu w MGM Grand będzie się mówić przede wszystkim o nim.
- Chciałbym ukraść show. Mam styl atrakcyjny dla kibiców i mogę zrealizować ten cel, jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli. Zamierzam zyskać kilku nowych fanów, zapaść ludziom w pamięć. Przy dużych walkach łatwo jest zapomnieć o undercardzie, ale tym razem jest trochę inaczej, ponieważ organizatorzy są krytykowani za wybór Berto na rywala Floyda i koncentrują się, aby sprzedać cały produkt - powiedział 27-latek.
Groves skrzyżuje w Las Vegas rękawice z Badou Jackiem (19-1-1, 12 KO). Stawką będzie należący do Szweda pas WBC w wadze super średniej.
"Chciałbym ukraść show. Mam styl atrakcyjny dla kibiców i mogę zrealizować ten cel, jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli. Zamierzam zyskać kilku nowych fanów, zapaść ludziom w pamięć. Przy dużych walkach łatwo jest zapomnieć o undercardzie, ale tym razem jest trochę inaczej, ponieważ organizatorzy są krytykowani za wybór Berto na rywala Floyda i koncentrują się, aby sprzedać cały produkt - powiedział 27-latek."
Od razu co mi się nasuwa na myśl to pojedynek Główka- Huck. Show było, bez cienia wątpliwości.