JONES JR NIE STAWIŁ SIĘ NA LOTNISKU, ANGLICY ZAWIEDZENI
Potwierdziły się słowa Władimira Hriunowa, który oznajmił przed kilkoma dniami, że Roy Jones Jr (62-8, 45 KO) ma "lepsze rzeczy do roboty" niż walka w Wielkiej Brytanii. Amerykanin nie stawił się w sobotę na lotnisku, z którego miał się udać do Anglii, i jego planowana na 12 września potyczka z Tonym Moranem (15-6, 5 KO) została oficjalnie odwołana.
- Jestem bardzo zawiedziony, jest mi po prostu przykro. Zainwestowaliśmy dużo pieniędzy w tę galę, chcieliśmy dać kibicom świetne show. Niestety walka Jonesa nie dojdzie do skutku. Skontaktuję się z prawnikami odnośnie okoliczności całej tej sytuacji - skomentował Stephen Vaughan, promotor Morana i całej wrześniowej gali.
Choć bez 46-letniego Amerykanina, zawody w Liverpoolu się odbędą, tyle że w innym miejscu - Aintree Equestrian Centre zamieniono na salę Olympia.
To już drugi odwołany w ostatnim czasie pojedynek Jonesa. Kilkanaście dni temu z powodu burzy tropikalnej Erika anulowano jego potyczkę z Dannym Santiago, do której miało dojść pod koniec sierpnia na Karaibach. Były czempion czterech kategorii wagowych na ring wróci prawdopodobnie na początku grudnia w Rosji, gdzie trenuje obecnie Fiodora Czudinowa (13-0, 10 KO). Regularny czempion WBA w kategorii super średniej przygotowuje się do obrony pasa w walce z Frankiem Buglioni (17-1-1, 13 KO). Pojedynek odbędzie się 26 września w Wembley Arena.