MASTERNAK EFEKTOWNIE NOKAUTUJE W DREŹNIE
Carlos Ailton Nascimento (12-2, 9 KO) był wielką niewiadomą przed spotkaniem z Mateuszem Masternakiem (36-3, 26 KO), choć niewątpliwie to Polak był wyraźnym faworytem tej konfrontacji. Na szczęście obyło się bez niespodzianki.
Od początku "Master" kontrolował wyższego rywala swoim lewym prostym, a w połowie pierwszej rundy zaskoczył go w akcji prawy na prawy. Od początku drugiego starcia wrocławianin skracał dystans i wyraźnie polował na kończącą akcję. Po minucie było już po wszystkim. W pewnym momencie doskoczył do przeciwnika, huknął kombinacją lewy-prawy i Brazylijczyk padł ciężko na matę ringu w Dreźnie. Co prawda powstał z trudem, gdy sędzia doliczył do ośmiu, ale był jeszcze wyraźnie wstrząśnięty, więc arbiter słusznie zastopował dalszą potyczkę.
Dzięki tej efektownej wygranej Masternak zdobył wakujący, interkontynentalny pas federacji WBA kategorii junior ciężkiej.
Jakaś walka z zawodnikiem z czołówki by mu sie przydała np z Arslanem wóz albo przewóz.
twardy łeb Master ma ,Kalenga go nie usadził a na dechy potrafił posadzić samego Lebiedeva.
Warunkiem jest wysoka forma i luz od początku, bo zbieranie w pierwszych rundach nie pomaga.
Teraz powinen dostać rywala typu Arslan , Gevor nie ma co czekać obijac bumów/.
Z Lebiedevem Masternaka bym go nie skreślał ale nie był by faworytem i na punkty w Moskwie by nie wygrał
W jego przypadku "przypakowanie" ogranicza go boksersko.