BRIAN MINTO PRZECIWNIKIEM WHYTE'A
Błyskawicznie znaleziono zastępcę Dominicka Guinna, który z powodu choroby wycofał się z walki z Dillianem Whyte'em (15-0, 12 KO). W miejsce 40-letniego Amerykanina pojawił się jego rodak i rówieśnik, dobrze znany polskim kibicom Brian Minto (41-9, 26 KO).
W czerwcu 2013 roku Minto gościł w Bydgoszczy, gdzie przeboksował dziesięć rund z Arturem Szpilką. Uległ, ale dał "Szpili" dobrą walkę. Na koncie ma też przegrane potyczki m.in. z Marco Huckiem o pas WBO w wadze junior ciężkiej (RTD9), Chrisem Arreolą (KO4) oraz Josephem Parkerem (RTD7). Znany jest ze sporej wytrzymałości i możliwe, że wyciągnie Whyte'a, który dotąd nie spędził w ringu więcej niż cztery rundy, na dłuższy dystans. Ma na to nadzieję sam Anglik.
- Chcę dobrej walki, na której zyskam nie tylko ja, ale też fani. Nie chcę stawać naprzeciw kogoś, kto padnie po pierwszym ciosie. Niektórzy walczą z takimi przez całą karierę. Mnie to interesuje. Na tym etapie kariery potrzebuję rund - powiedział.
Pojedynek Whyte-Minto odbędzie się 12 września na gali w Londynie. W walce wieczoru Anthony Joshua (13-0, 13 KO) spotka się z Garym Cornishem (21-0, 12 KO). Jeżeli obaj Anglicy zwyciężą, a nikt w to raczej nie wątpi, w grudniu skrzyżują rękawice w elektryzującym brytyjskich kibiców rewanżu za czasy amatorskie, kiedy lepszy okazał się Whyte.
Minto jest całkiem niezły, walka ze Szpulką była bardzo wyrównana.
Zobaczymy jak wypadnie White w pojedynku korespondencyjnym ze szpulką.