TIMOTHY BRADLEY SZUKA SOBIE NOWEGO TRENERA
Timothy Bradley (32-1-1, 12 KO) po wielu latach współpracy zmienia trenera. Nie wiadomo jednak jeszcze kto zastąpi Joela Diaza. Wielki mistrz wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie.
"Zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu to prawdziwy szok. Ale nie będę wyrażał się z brakiem szacunku o kimś, z kim pracowałem przez ostatnie dziesięć lat. Porozmawiałem z nim, a potem nagrałem się mu na sekretarkę, gdy powiedziałem mu, że potrzebuję zmian w moim zespole. On nigdy na ten telefon nie odpowiedział. Życzę mu jak najlepiej" - napisał trzykrotny mistrz świata dwóch dywizji.
Naciskany przez dziennikarzy dodał potem. - Są inne powody niż sama chęć zmian, ale nie chcę o nich mówić publicznie. Powiedzmy tylko, że chcę trenera, który poświęci mi swój cały czas i uwagę. Chcę być dla niego priorytetem. Nie może znów być tak, że on nagle z jakiś powodów opuści obóz.
W kuluarach mówi się, że kolejnym rywalem Bradleya będzie Brandon Rios (33-2-1, 24 KO). Do ich starcia miałoby dojść 7 listopada.
- Wciąż jeszcze nie wiem dokładnie, kiedy wrócę. Nadal negocjujemy i nie mogę potwierdzić, czy walczę z tym zawodnikiem, czy jakimś innym. Dla mnie priorytetem jest teraz znalezienie nowego szkoleniowca, który sprawi, że stanę się lepszym pięściarzem - dodał obchodzący niedawno 32. urodziny "Desert Storm".
https://www.youtube.com/watch?v=IUIAhYlxt58
"wiedzieliscie ze Bradley spiewal razem z 2pac-iem ?
https://www.youtube.com/watch?v=IUIAhYlxt58"
WTF?
Daj sobie spokój stary...