MOSLEY CHCE MARQUEZA LUB BROOKA

Opromieniony udanym powrotem na ring Shane Mosley (48-9-1, 40 KO) zaczyna już myśleć o kolejnych walkach. 43-letni Amerykanin ma na celowniku dwa nazwiska.

- Chciałbym zaboksować z Juanem Manuelem Marquezem. To legenda jak ja, byłoby dobre widowisko. Inny zawodnik, z którym z chęcią bym się zmierzył, to Kell Brook. Zabrałbym mu ten jego tytuł - mówi "Słodki".

Mosley wrócił w weekend na ring po niespełna dwóch latach przerwy, zwyciężając innego weterana, Ricardo Mayorgę (31-9-1, 25 KO). Ani Marquez, ani Brook - czempion IBF w kategorii półśredniej - nie mają w planach kolejnej walki.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: royler
Data: 31-08-2015 12:16:43 
Pojedynek Mosley- Mayorga była całkiem przyjemna dla oka mimo, że "dziadki", to pokazali całkiem fajny boks. Sugar zaprezentował się nieźle i moim skromnym zdaniem dwie walki może spokojnie stoczyć. Z kim?
Tego nie wie nikt. Czas pokaże.. Oby bez takich, przykrych konferencji przed walką bo to było "aktorstwo" na najniższym, możliwym poziomie.
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 31-08-2015 12:34:42 
Powiem tak
w skali 1 do 10 Mosley zaprezentował jak na swój wiek na 4,5 ew 5 max czyli srednio ale bez rewelacji,
ale taki pojedynek Marqeuez - Mosley napewno byłby zdecydowanie lepszym widowiskiem niż waciaka Szeremety z tym ostatnim gościem nazwiska nie pamietam też waciakiem
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 31-08-2015 12:41:05 
Pojedynek Mosley-Mayorga to była raczej beka na poziomie pro xDD, a że przyjemna dla oka to fakt, ale bardziej w kategoriach kabaretu. Tak jak pisałem przed walką byłem ciekawy wagi, a to co odpierdzielił Mayorga wnosząc 165 lbs to klękajcie narody xD W ringu to on pod 180 podejrzewam ważył, bo Mosley wyglądał przy nim jak młodszy brat. Szybkość Mayorgi była taka jakby bił pod wodą i oczywiście nie byłby sobą gdyby w 3 rundzie nie nadstawił pyska, ale Mosley musiałby mieć chyba cegły w rękawicach żeby spasłego do tych rozmiarów Mayorgę przewrócić ciosami na głowę. Mayorga to już wrak, a po kilku rundach jechał już na oparach. Bardzo przytomnie Shane zaczął bić po dołach i weszła ta wątroba, chociaż mimo wszystko wyglądało to na to, że Mayorga bardziej niż z rzeczywistego bólu dał się po prostu wyliczyć, bo wiedział że skończyło mu się paliwo i dalej nie pociągnie bez zbierania kolejnej kumulacji.

Walkę Mosley-Marquez bym z chęcią obejrzał o ile Shane da rade zbić do 147 bez widocznego osłabienia lub dogadają się na jakiś catch na 150 lbs, bo Marquez też ostatnio "urósł" no i wracał będzie po przerwie. Ta walka miałaby sens jako pożegnanie dla obydwu, chociaż jej zwycięzca (zapewne Marquez) miałby jednak ciężko skończyć bezpośrednio po tym pojedynku karierę, bo propozycje znowu zaczęłyby się sypać.

Walkę z Brookiem to niech sobie Shane daruje, szkoda zdrowia. Słodki jest nadal śliski i dobry w obronie więc pewnie trochę by to potrwało zanim angielski sędzia by się zlitował, ale swoje by wcześniej przyjął. Walka z Marquezem to dużo lepsza sportowo opcja.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.