MAYWEATHER: NIKT JUŻ NIE WSKOCZY NA MÓJ POZIOM. ZMIENIŁEM SPORT
Na dwa tygodnie przed być może ostatnią walką w karierze Floyd Mayweather Jr (48-0, 26 KO), samozwańczy TBE, zapewnia, że nie było i już nigdy nie będzie boksera, który mógłby mu dorównać.
- Bilans 49-0 będzie miał dla mnie bardzo duże znaczenie. Ale każda walka była bardzo ważna. Jedyna rzecz, o której jednak się mówi, to walka najbardziej lukratywna, czyli numer 48. Musicie zdać sobie sprawę z tego, że to media, krytycy, ludzie próbowali umieścić tego dzieciaka [Pacquiao] na moim poziomie. A nikt nigdy nie będzie na moim poziomie, żaden bokser. Musiałby doskoczyć do mojego poziomu mentalnego, a o to każdemu jest trudno, bo ja wykraczam myślami poza boks. Dlatego właśnie biję kolejne rekordy. Byłem gotowy rzucić kośćmi, podjąć ryzyko, stać się supergwiazdą, zapracować na największy kontrakt w historii sportu - powiedział Amerykanin.
Szacuje się, że Mayweather otrzymał za majowy pojedynek z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO) ponad 200 milionów dolarów. - Zmieniłem nie tylko boks. Zmieniłem cały sport. Wszyscy dzisiaj domagają się wyższych kontraktów - skomentował.
Podkreślił też, że to Filipińczyka powinno się obwiniać za to, że w walce stulecia nie było wielu emocji. - Kibice powinni być źli na Pacquiao, nie na mnie. Ja uprawiam szachy, kalkuluję każdy ruch. Wykonałem swoją pracę - oznajmił.
"Money" wróci na ring 12 września w MGM Grand w Las Vegas. Jego rywalem będzie Andre Berto (30-3, 23 KO), pięściarz mający już najlepsze lata za sobą, któremu właściwie nikt nie daje szans na sprawienie sensacji. - To jest boks, tutaj wszystko może się wydarzyć - mówi Mayweather.
Finansowo raczej nikt nie pobije Floyda:)
Pokonał wszystkich małych GIGANTÓW.
Co by nie pedzieć jest DOBRY!!!
"Ja uprawiam szachy, kalkuluję każdy ruch."
Ehh, a walczy ten drugi :-)
W ringu od obu oczekuje sie walki, zapomnijmy o tym, ze walczy Floyd, wstawmy jakiegokolwiek innego zawodnika, ktory walczylby tak asekuracyjnie. Co by mowil kazdy po walce? Kogo by obwinial za brak fajerwerkow? atakujacego, czy unikajacego? Ktora walka Pacmana w ostatnich powiedzmy 10 latach byla najnudniejsza?
tWÓJ CYTAT:"...Hearns, Robinson, Leonard..."
Tego się nigdy nie dowiemy, ale Robinsona bym nie stawiał w jednym rzędzie z innymi, no może Haglera, chociaż on w innej w sumie wadze "chodził"....
na twoj poziom nudy napewno, a sportowo to byli od ciebie lepsi i w niedalekiej przyszlosci napewno beda ;-)
Mayweather nie jest najlepszym zawodnikiem 25 lat, co to w ogóle za bzdury są. W ciągu 25 lat byli lepsi zawodnicy od niego.
Wiadomo, że lepiej jak ktoś to zrobi widowiskowo, jak Roy.
Ale sztuką też jest jak ktoś oszuka innego.
Powiem tak : Floyd jest super genialnym gościem/technikiem , z super zaje... przygotowaniem i kondychą, ale brakuje mu END'u , do zwycięstw przed czasem..., a czemu?
Bo chłop jest z niższych wag i chyba nie chciał tak koksować jak .... no wiadomo...kto...
W niższych wagach potrafił nokautować i to widowiskowo, ale chłop w półśredniej nie ma POWERA.
i TERAZ PATRZCIE NA Pacquiao.
Pac-Man proporcjonalnie do wieku , do lat zawsze był jeszcze 5, a nawet 6 kategorii niżej jak Floyd...
To dopiero GIGANT!
Pac-Man zawsze był 5 kat. wag. niżej jak Floyd , a....no właśnie....za późno ich walka doszła do skutku.
Pacquiao po Ricky Hatton i Floyd po JMM wtedy mieli się spotkać, wtedy byli na SUPER TOPie!!!
dokladnie Floyd gdyby nie kasa pewnie konczyłby kariere w juniorpolsredniej a Pac w lekkiej to nie są zawodnicy jednej kategorii
dwa Floyd sam nie wierzy w to co mowi , przed nim walka z berto a potem walka nr 50 wiec Money juz nakreca kase za nastepne pojedynki
Powiedział klaun, który nie wygrał żadnej z trzech ostatnich walka, a jedną nawet wyraźnie przegrał.
Żadnej nie przegrał i jest bezdyskusyjnym TBE jeżeli chodzi o umiejętności bokserskie (czyli uwzględniając podział na kat. wagowe).
Bo jak słusznie zauważył @kibicfg (czyli @rafaello), najlepszy jest Kliczko.
Oj, tam, oj tam, pewnie ktoś w przyszłości wskoczy...:-)
Nie ma co do tego zadnych watpliwosci i mysle ze Floyd doskonale o tym wie bo Przyszlosc zawsze bedzie silniejsza od Przeszlosci.Jego rekord finansowy i bilans walk przetrwa w nieokreslonym czasie i historia zadecyduje czy zostanie zapamietany
"Żadnej nie przegrał i jest bezdyskusyjnym TBE jeżeli chodzi o umiejętności bokserskie (czyli uwzględniając podział na kat. wagowe)."
To, że jakaś bzdura jest popularna, nie oznacza, że się człowiek nie kompromituje ją powtarzając. O umiejętnościach czysto bokserskich moglibyśmy rozmawiać, gdyby zabrać Juniorowi jego super atletyzm. Taki Hopkins albo Miguel Vasquez - wygrywają, a nie mają nad rywalami przewagi szybkości rąk i nóg, zasięgu ramion itp.
Niemniej, mistrz Las Vegas miał do dyspozycji swój super atletyzm w walkach z Maidaną, ale jakoś się tak pechowo ułożyło, że surowy osiłek go poobijał w obu walkach. Zwłaszcza w drugiej walce pokazał swoją wyższość. Także nie chcę sobie nawet wyobrażać co by było, gdyby zredukować atletyzm Floyda do średniej.
Ofiara tej zbiorowej paranoi, o ktorej rozmawialismy jakis czas temu jestes Ty i Tobie podobni. Wszedzie weszycie jakies spiski Floyda i doszukujecie sie jego przegranej tam, gdzie jej nie ma. No kurwa przegral (czy tez nie wygral, czyli max remis) z Pacmanem i w drugiej z Maidana, ja jebie (facepalm). Co do pierwszej walki z Marcosem to remis i 7:5 w obie strony sa jak najbardziej do przyjecia. Jak dla mnie powinno byc 114:113 Floyd. Remis ale minus jeden punkt za faule Maidany bo sorry ale to co robil to bylo przegiecie paly na maxa. Wiem, ze skoro Weeks punktu nie odjal to nie powinno sie tego uwzgledniac ale zdecydowanie takie cos powinno miec miejsce w trakcie walki. I nie pierdol mi, ze walenie w biodra, w kazdej rundzie po kilka razy w tyl glowy, wykrecanie rak itp jest ok i ze to twarda, meska walka.
A co do Floyda rekordów to tak jak zauważył sexo przyszłość zawsze będzie silniejsza od przeszłości...
Co do naszych czasów to nie ma wątpliwości że Floyd jest najlepszy a co do wszechczasów to chyba on tylko o sobie tak mówi i nikt więcej...Napewno będzie tak że jak już odejdzie to dopiero niektórzy go docenią...
technicznie rzecz biorąc ofiara paranoi mogę być, ale na pewno nie zbiorowej, bo nie przypominam sobie, by ktokolwiek tutaj twierdził uparcie, że Maidana wygrał rewanż z Floydem. Także musisz być bardziej precyzyjny w swoich obelgach, bo wychodzi to średnio.
W pierwszej walce z Maidaną oraz w walce z Pacquiao widziałem remis. Nie mam nic przeciwko karaniu faularzy i surowszemu oglądowi ich osiągnięć w ringu, jeśli ringowy nie odbiera im punktów, a powinien. Ale w pierwszej walce z Argentyńczykiem spotkało się po prostu dwóch niezbyt czystych pięściarzy. Ostatecznie swój styl faulowania przeforsował Maidana i tyle w temacie. Na niewinnego nie trafiło.
Natomiast w rewanżu Maidana był lepszy i wygrał mimo straty punktu. Zachęcam każdego do rewizji tej potyczki. Przed walką każdy się spodziewał, że jeśli Junior będzie tańczył wokół Marka i nie da się mu łapać przy linach, to łatwo go wypunktuje. Mayweather to właśnie próbował i wielu uznało - wspartych debilnym komentarzem sprzedajnych lub niekompetentnych dziennikarzy - że mu to wyszło, bo jak inaczej?! Nie zauważyli, że Maidana trafiał lewym prostym regularnie, sam robił świetne uniki, wciąż łapał murzyna przy linach, a w jednej rundzie prawie go nie znokautował.
Laicy i ślepi fanboye Floyda są jednak do tego stopnia ograniczeni, że nawet nie wyłapali tego, jak Floyd po walce stwierdził, że się w niej czuł gorzej niż w pierwszej i że jest ze swojego występu niezadowolony. Maidana stwierdził zaś, że wygrał walkę i nie rozumie werdyktu sędziowskiego. Dziwne, że trzeba coś tu dodawać.
To, że jakaś bzdura jest popularna, nie oznacza, że się człowiek nie kompromituje ją powtarzając. O umiejętnościach czysto bokserskich moglibyśmy rozmawiać, gdyby zabrać Juniorowi jego super atletyzm.
Nie można zabrać Floydowi jego atletyzmu, tak samo jak nie można powiedzieć, że Wałujew był słaby tylko wysoki a Włodarczyk jest w sumie przeciętny tylko ma mocny cios.
W wywiadach Floyd mowil, ze to wlasnie przed pierwsza potyczka z Marcosem mial jakies jazdy podczas przygotowan a przed rewanzem bylo tylko lepiej. Jedyne co mu nie gralo to to, ze Ellerbe zrobil tak, ze bronil pasow w obu wagach w jednej walce. Jesli sie myle to poprosze o link, ktory to udowodni.
Dalej. Ja mocno za nim optuje.Dlaczego ? skoro jako czlowiek mnie irutuje ?..To jest pozer i aktor w wywiadach...
Ale kocham jego styl ! W tej jakosci jest jeden jedyny i niepowtarzalny ! (nie bylo,nie ma i chcialbym ,zeby taki sie urodzil) To jest geniusz bokserski najwyzszej jakosci. Jak rozowy diament! Wiem slodze mu ,ale ubostwiam go boksersko ! A tym co tak po nim jada proponuje zrzucic pretensje na rywali ,ze nie potrawia go uteperowac ......
Tak powiedzial, racja. Ale to nie bylo tlumaczenie sie, ze przegral i nikt nie poddawal temu watpliwosci, ze wyraznie wygral te walke. Moim zdaniem na sile szukasz okolicznosci dyskredytujacych Moneya.
nawet komorowski ma swojego mistrza saletę