WACH-POWIETKIN: MARIUSZ ROZPOCZYNA OBÓZ
Mariusz Wach (31-1, 17 KO) już wcześniej robił podbudowę treningiem siłowym, bo na horyzoncie był przecież występ na gali PBN. Dziś jednak rozpoczyna już na dobre obóz w Dzierżoniowie przed czekającą go 4 listopada walką życia z Aleksandrem Powietkinem (29-1, 21 KO).
W związku z propozycją nadesłaną przez Rosjan, Mariusz wraz ze swoim sztabem musiał pozmieniać wcześniejsze plany. Dlatego na przykład zamiast dwóch tygodni, z Tomkiem Adamkiem posparuje ostatecznie tylko tydzień. Ale zanim nasz olbrzym pojedzie na obóz do "Górala", dziś rozpocznie przygotowanie typowo bokserskie pod okiem pierwszego trenera, Piotra Wilczewskiego.
- Nie jestem może faworytem bukmacherów, ale ja wierzę w zwycięstwo. Powietkin jest świetny, lecz nawet on popełnia błędy - stwierdził Wach. Dziś wieczorem pierwszy trening.
Zwycięzca konfrontacji polsko-rosyjskiej w Kazaniu będzie miał zapewniony pojedynek o mistrzostwo świata wszechwag według federacji WBC.
Widać teraz część kibiców opromieniona zwycięstwem Głowackiego będzie stawiać na Polaków w każdej walce niezależnie od tego jak sensowne i realne jest to posunięcie...
Cóż. Tak na serio to dużym sukcesem Wacha będzie już wytrwanie całego dystansu///
jak to mówi kostyra jest wolny jak ketchup
Nie dość że trudno wziąć się do roboty to jeszcze jak człowiek poczuje jak trenuje się bez nadwyżki testosteronu wszystkiego mu się odechciewa ;D
Ojciec cos czuje ze wach bedzie lezal w tej walce , bardzo ciekawa jest odpornosc wacha bo z regoly wszyscy ktorzy mieli taka odpornosc po takich wpierdol.. juz pozniej nie byli tak odporni (chisiora jest tego dobtym przykladem ) tak wiec zalezy ile tym bombardowaniem wladymir zabral zdrowia wachowi? , ruscy musza byc bardzo pewni majac wlasciwie juz pewna walke o wbc ze biora wacha , pewnie jakies super witaminki chca wyprobowac i povetkin bedzie w formie i jakas seria ciosow skosi wacha tak cus ojcu sie wydaje
chyba dzióbał?
Vitek tez nie znokautowal chisory a haye juz tak, wiec to gadanie ze Sasza nie da rady jest bez sensu bo wszystko jest mozliwe, do tego rusek ostatnio jest naprawde mocny czy to przez witaminki czy tez nie , niewiadomo
Szkoda że będzie kolejny raz workiem bokserskim tym razem dla nakoksowanego Powietkina.
Jestem ciekaw, jak Mario poradziłby sobie z tłustym Perezem lub Takamem.
Viking zrobi formę prawie jak na Kliczko,
kondycyjnie powinien wytrzymać,
plamy nie będzie,
a może jakaś szczęśliwa kombinacja lewy prawy wejdzie na głowę Saszy
i byłaby piękna niespodzianka
Czy Ko na Wachu jest niemożliwe? A to niby czemu? Ok Władimir to maszyna i bije piekielnie mocno. Ale ile można takich ciosów wytrzymać? Nie wiadomo czy po walce z Władkiem gdzie Mariusz zrobił sobie prawie 2 lata przerwy nie został najzwyczajniej w świecie rozbity. Póki co nie wiadomo czy wytrwałby drugi raz taką kanonadę ale jedną wpadkę już zaliczył. Podłączył go i to solidnie o ile pamiętam (tak że aż go po ringu przegonił) Gbenga Oluokun. A gdzie mu tam do Powietkina który ostatnio ścina niezłych twardzieli jak młode brzózki...
Kolejna sprawa to forma Wacha. Nie będzie formy "prawie" jak na Włada. Mariusz dłuższy czas był na dopingu więc i forma była solidna. Teraz gdyby przed wyjazdem się "naszprycował" byłby samobójcą bo Rosjanie go prześwietlę od stóp do głowy tym bardziej że przecież facet już raz był zawieszony.
A jaką ostatnio prezentuje formę Wach widzieliśmy. Miejmy nadzieję że zdoła zrobić formę chociaż o 20% lepszą niż ostatnio.
Wach musi dać choć solidny występ i na to można by liczyć przy odrobinie szczęścia. Zwycięstwo to będzie ogromny szok. Ale życzyć mu trzeba dobrze.
Niech zaskoczy ;D
ogolnie to dziadowskie jakies takie mimo ze niby rozgrywaka na najwyzszym poziomie - przypomina to oboz Adamka przed walka ze Szpilka
wach dla mnie nic nie znaczy - fajnie jakby cos wygral bo to Polak - ale nic poza tym, zadnych emocji i zadnych szans na wielkie sukcesy. ostatnie 3 walki po 2 latach przerwy to byl kabaret, dno i wodorosty
Rekowski rozbit Gbenge jak nalezy a Wach sie z nim meczyl jak gowniarz
z czym do Povietkina?
przed kompromitacja w stylu Wawrzyka ratuje go tylko mocna szczeka ktora zreszta nie wiadomo czy juz nie zostala naruszona