NORBERT DĄBROWSKI: SZYKUJĘ SIĘ POD KĄTEM WALKI ZAGRANICZNEJ
- Jestem cały czas w treningu. Od początku tego tygodnia trenuję typowo pod kątem bokserskim. Można powiedzieć, że pracuję tak na siedemdziesiąt procent. Ale w każdym momencie, gdy tylko pojawi się jakaś ciekawa oferta, jestem w razie czego przygotowany by wejść na większe obroty - przyznaje Norbert Dąbrowski (18-4, 7 KO), który nie ukrywa, że marzą mu się ciekawe konfrontacje poza granicami naszego kraju.
- Prawdopodobnie zaboksuję w październiku. Celujemy przede wszystkim w rynek angielski oraz niemiecki. Jest tam sporo ciekawych zawodników i nie ma co ukrywać, pieniądze też są zupełnie inne. Przeważnie taka informacja o pojedynku przychodzi trzy, czasem cztery tygodnie przed terminem. To zbyt krótko, by w takim czasie zrobić optymalną dyspozycję. Dlatego już teraz jestem w niezłej formie. Dzwoni telefon, jest propozycja i tak naprawdę niemal z dnia na dzień jestem w stanie wejść na wyższe obciążenia. Przyznam szczerze, że potyczki na wyjeździe dodatkowo mnie motywują. Na polskim podwórku nie ma chętnego, który chciałby się ze mną bić. Chodzi mi po głowie rewanż z Muraszkinem, z którym w czerwcu w głupi sposób przegrałem. W każdym razie nie jest to pojedynek najistotniejszy dla mnie na tę chwilę. Zdaję sobie sprawę, że taka potyczka nie rozrusza specjalnie moją karierę, a na tym zależy mi przecież najbardziej - stwierdził podopieczny Andrzeja Gmitruka.
- Moim priorytetem jest rywalizacja na arenie międzynarodowej. No i na dłuższym dystansie, ponieważ w takim wymiarze walki czuję się najlepiej - dodał "Noras".
Poniżej przypominamy Wam ostatnią walkę Dąbrowskiego i zwycięstwo w drugiej rundzie nad Bartoszem Szwarczyńskim.