ROACH: WODA MORSKA? PACQUIAO ŻARTOWAŁ. CHCĘ JEGO WALKI Z GARCIĄ
Freddie Roach próbuje ratować wizerunek Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) po tym, jak Filipińczyk stwierdził, że jego kontuzjowany bark uleczyła morska woda. - To tylko taka historyjka. Dzieciak ma po prostu poczucie humoru - stwierdził szkoleniowiec.
PACQUIAO: BÓG MNIE UZDROWIŁ, NAWET NIE WIDZIAŁEM SIĘ Z LEKARZEM
"Pacman" doznał kontuzji, której autentyczność podważa wiele osób w środowisku bokserskim, przed walką stulecia z Floydem Mayweatherem Jr (48-0, 26 KO). To właśnie ona miała mu uniemożliwić triumf nad Amerykaninem, choć sam Pacquiao cały czas utrzymuje, że mimo wszystko zasłużył na zwycięstwo. Roach przyznaje, że jest innego zdania.
- Floyd jest dobry, ale też nudny. Ku**a, ja dwa razy zasnąłem na jego walkach, i to na trybunach! Po pojedynku Mayweather-Pacquiao rozmawiałem i z Mannym, i z Bobem Arumem. Obaj twierdzili, że "Pacman" zadał więcej ciosów, więc powinien był wygrać. Manny sądzi, że wygrał, ja osobiście sądzę, że nie. Różni ludzie mają różne opinie - powiedział.
Pacquiao ma wrócić na ring w przyszłym roku. Mówi się, że jego rywalem będzie Amir Khan (31-3, 19 KO), ale Roach ma na celowniku kogoś innego.
- Chciałbym walki z Dannym Garcią, bo jest dużo popularniejszy od Amira, sprzedaje dużo więcej biletów. Danny jest niepokonany, no i znokautował Khana. Nie mam problemu z walką z Amirem, ale uważam, że starcie z Dannym byłoby dużo lepsze dla kibiców - stwierdził.
Przecież Roach powiedział, że Manny przegrał.
Trudno za chlopem nadazyc ;)