GARGULA WYPUNKTOWAŁ SKRZYPCZYŃSKIEGO - TERAZ PBN I MISZKIŃ
Tomasz Gargula (17-0-1, 5 KO) pokonał przed momentem ambitnego Sebastiana Skrzypczyńskiego (11-11-2, 5 KO). Tym samym zapewnił sobie walkę z Maćkiem Miszkiniem podczas gali Polsat Boxing Night za pięć tygodni.
Zaczęło się bardzo ostro. Już na początku Sebastian trafił mocno prawym sierpowym. Tomasz poleciał na liny, lecz zaraz sam odpowiedział swoim prawym. Potem inicjatywę miał Skrzypczyński, za to tuż przed gongiem na przerwę Gargula dwukrotnie odpowiedział ładną kontrą.
Jeszcze więcej emocji było w drugiej rundzie. Pierwsza połowa to skomasowany atak Skrzypczyńskiego, lecz piękna kontra lewym sierpem posłała go na deski. Teraz do głosu doszedł "Tomera". W trzeciej odsłonie to on zaczął wywierać pressing, ale w końcówce zmienił trochę taktykę i zaczął boksować na wstecznym, co również wychodziło mu na dobre. W czwartym starciu było więcej boksu niż bitki. Lepiej wyglądał Gargula, jednak kilka uderzeń też przyjął i do narożnika schodził z podbitym prawym okiem. Pięściarz z Kalisza poczuł krew i w piątej rundzie podkręcił tempo, zrywając się do kolejnego szturmu. Doświadczony przeciwnik miał wszystko pod kontrolą i choć oddał trochę pola, miał podbite oko, to nie dawał sobie zrobić większej krzywdy. Ostatnie trzy minuty to zażarte wymiany na zmęczeniu. Boksu technicznego już nie było dużo, za to emocji sporo, więc po ostatnim gongu obaj dostali zasłużone brawa. A sędziowie punktowali 58:55, 59:54 i 60:53 - wszyscy na korzyść Garguli.
- Nie powinienem tu boksować, bo jestem w treningu pod kątem spotkania Miszkiniem. Ale obiecałem ten występ Tomkowi Babilońskiemu, a ja słowa dotrzymuję. Można więc potraktować to wszystko jako mocny sparing. Gdybym przygotował się konkretnie pod tę walkę, to prawdopodobnie wygrałbym przed czasem. Teraz cztery dni wolnego i wracam do ciężkiej pracy. Z Maćkiem dam z siebie wszystko - powiedział zwycięzca.
Wcześniej Artiom Karpec (21-0, 6 KO) wypunktował na dystansie sześciu starć Łukasza Janika (14-13-1, 8 KO). Każdy z sędziów typował przewagę Ukraińca w rozmiarach 60:54.
-dobre odchylenia na linach.
-ciekawy prawy dół i prawy sierp w obronie,
Nogi nie bardzo.
Przy zadawaniu lewego prostego prawa wisi gdzieś na klacie- wystarczy wstrzelić się w tempo jego lewego prostego, swoim lewym sierpem.
Nad lewą ręką wszystko wchodzi- albo podnieść rękawicę, albo bark, aby czymś szczękę zasłaniać.
Stać na linach z rękoma na dole skutkowało kilkoma czystymi na szczękę.
Miszkin mocy w rękawicach nie ma ale jak będzie trafiał Gargułę tak czysto jak Skrzypczyński to go posadzi.
Ciosy Garguły nie mają niestety dynamiki.
Kondycyjnie Garguła może nie pociągnąć tempa Miszkina.
Na pewno w tym elemencie Miszkin będzie szukał przewagi.