GREEN: TO MUNDINE POTRZEBUJE BARDZIEJ WALKI ZE MNĄ
Danny Green (34-5, 28 KO) powrócił po prawie trzech latach przerwy do boksu i pokonał wczoraj na gali w Melbourne Argentyńczyka Roberto Bolontiego (36-4, 25 KO). Od razu pojawiły się nazwiska potencjalnych przeciwników Australijczyka, w przeszłości mistrza świata, i nie mogło zabraknąć jednego - Anthony'ego Mundine (47-6, 27 KO).
- Ja dostaję bardzo duzo propozycji. To Mundine potrzebuje mnie bardziej niż ja potrzebuję jego - powiedział po środowej walce były rywal Krzysztofa Włodarczyka.
Minęły już lata od czasu kiedy obaj panowie dzierżyli mistrzowskie tytuły w zawodowym boksie. Green czempionem był przez chwilę - w 2007 roku zdobył pas WBA kategorii półciężkiej i zakończył karierę, 40-letni Mundine był dwukrotnie posiadaczem tytułu tej samej federacji, tyle że w limicie niżej.
Mundine od lat szuka dla siebie większych wyzwań. I trzeba przyznać, że zaczął je wreszcie dostawać. W 2013 roku zaboksował o pas IBF wagi średniej z Danielem Geale'em, ulegając mu na punkty. Potem jednak zwyciężył wielkiego Shane'a Mosleya, by przegrać z powracającym Joshuą Clotteyem. Ostatni występ z listopada ubiegłego roku Australijczyk może zaliczyć jednak do udanych, ponieważ zwyciężył niepokonanego Siergieja Rabczenkę.
i niech ktoś mi powie, że Kliczko nie unika Gołowkina :D
"Green od 6 lat walczy w cruiser, a Mundine od 6 lat balansuje między wagą junior średnią a średnią. Powodzenia:)"
Spotkają się w półciężkiej. :)