ŁAPIN O SUKCESIE GŁOWACKIEGO: WSZYSTKO OPARTE NA LOJALNOŚCI
- Od razu wiedziałem, że może coś z niego być. Był absolutnie niewykorzystanym talentem - wspomina Fiodor Łapin pierwsze spotkanie z Krzysztofem Głowackim (25-0, 16 KO), który od sobotniego poranka może o sobie mówić jako mistrzu świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej.
Szkoleniowiec nie ukrywa, że za młodu "Główka" był niezłym łobuzem i trzeba było go trochę nawracać, z drugiej jednak strony właśnie ten charakter wojownika doprowadził go do takich sukcesów. - Śmiałem się po walce, że gdyby nie znalazł się w podobnych sytuacjach na ulicy, pewnie faktycznie skończyłoby się inaczej.
Pięściarz z Wałcza leżał na deskach w szóstym starciu, a gdy wychodził do jedenastego, przegrywał u wszystkich sędziów - u jednego jednym punktem, a u dwóch pozostałych trzema. Wtedy wystrzelił lewym sierpem, poprawił prawym i już nie popuścił Marco Huckowi (38-3-1, 26 KO), wieloletniemu mistrzowi WBO.
- Lubię takich chłopaków. Trzeba było go ukierunkować. Był łobuzem, ale gdy już komuś zaufa, oddaje całe serce. Takim chłopaków nie wolno okłamać, bo oni ufają całym sobą. Trzeba mieć do nich odpowiednie podejście. Wszystko musi być jednak oparte na prawdzie i lojalności. Trzeba trzymać się razem w dobrych, ale przede wszystkim w złych momentach. To prowadzi do sukcesu.
Człowiek który się nie zmienia na lepsze, jest chodzącym moralnym trupem.
Głowacki to przykład że boks może kształtować łobuzów.
Oby nie trafił w ręce amerykańskich trenerów.:P
Po prostu aby zostać mistrzem trzeba pokazać parę myczków, zawodnik musi mieć predyspozycje.Z wody wina nie będzie
Żeby nie stało się tak, że po wielkim sukcesie nadejdzie wielki blamaż, i skończy się "Główkomania".
Skoro wszystko tak, jak mówi Łapin, to czemu Głowacki był tak ostrożnie prowadzony i miał tak starannie dobieranych rywali?
a kto u wasyla nie byl tak prowadzony ?? dopiero wlodarczyk nie, jak zobaczyli ze nawet z pasem mistrza ciezko mu zalatwic walki i wlasciwie zaczeli brac wszystko w kazdym zakatku swiata :)
Dobrze że boks ściąga takich ludzi z ulicy.
Traf na takiego jak Jackiewicz na dyskotece- małe, szybkie chuchro. Pierwszym ciosem sadza.
Teraz pisze swoją biografię....
Przecież dopiero nożem potrafili go "posadzić".
Zawsze powtarzałem, że na Łapina można gadać, ale ogarnąć taki cyrk gdzie jedni w gangsterkę inni w ciastka ("ciasteczkowy potwór" Jackiewicz) inni w spór z promotorem albo problemy z psychą a pozostali średni talent do boksu (tańce z Węgrami itp.).
Przecież tam ze dwóch psychologów i jeden psychiatra to by było za mało.
A tu jeden człowiek wszystko ogarnia...
I robi mistrza świata z nikomu nieznanego boksera...
Cieszę się że Głowacki dał mu taką satysfakcję.
MAMY MISTRZA ŚWIATA !!!!!!!!!!!!
Bokser musi sobie wyrobić markę, przyciągać ludzi.
Pamiętacie Bieniasa- był relatywnie dobry, ale anonimowy.
Podobnie Głowacki.
Facet nie potrafił się wypromować jak Szpilka, Jackiewicz.
Nie zapominajmy jednak, że Huck to bokser bardzo prymitywny, a można nawet pokusić się o stwierdzenie, że bokserskie beztalencie. Zawsze bazował na sile fizycznej, warunkach, chamstwie i swoich sędziach (punktowych i ringowym).
W cruiser jest na pewno dużo pięściarzy lepszych od Hucka. Może okazać się tak, że kiedy przyjdzie Głowackiemu boksować z jakimś pięściarzem, może nawet nie ze ścisłej czołówki, ale solidnym, dobrym technikiem, który "z niejednego pieca chleb jadł", to może sprawić Polakowi sporo problemów, a może nawet okazać się barierą nie do przejścia.
Właśnie z powodu braku obycia z solidnymi rywalami.
Przecież tam ze dwóch psychologów i jeden psychiatra to by było za mało.
A tu jeden człowiek wszystko ogarnia...
Haha.
Czysta moc, ale coś w tym jest. :)
a Głowacki to przykład bardzo solidnego zawodnika twardego nieustępliwego co pokazał w Walce z Huckiem i brawo za charakter nie jest wybitnym technikiem ale serce do walki ma udeżenie też mocne
Chciałbym go zobaczyć z takimi zawodnikami jak Lebeidev , Usyk, czy tez ten Panczer Kudriadszow ale narazie niech stoczy dobrowolną obronę z kimś typu Flores lub Szumenow
Dobra dyspozycja główki-ok,ale przede wszystkim bardzo słaba dyspozycja Hucka. Zlekceważenie,zmiana teamu, trenera, przeprowadzka do stanów.
Na szczęście Głowacki miał też dobrą strategię: był dobrze kondycyjnie przygotowany, obijał korpus Hucka, przez co tamten był coraz bardziej zmęczony i wolniejszy. Huck nie mógł się tak szybko jak wcześniej cofać, łapki mu zaczęły opadać no i w jedenastej rundzie Głowacki go ustrzelił.
Bzdura. Chyba nie oglądałeś nigdy w walk Hucka w takim razie - bo jego większość walk to były takie właśnie "słabe walki". Wiele kontrowersyjnych werdyktów - a tym razem trafił na prawdziwego mordercę, którego nie dał rady złamać.
Teraz jego życie zmieniło się o 180 stopni i nie walczył już w majtasach u wujka wałeklanda.
Co nie zmienia faktu, że był przereklamowany bo kilka razy sędziowie go ratowali w Niemczech.
Nie umniejsza to zwycięstwa Głowackiego, ale nie ma co ogłaszać go dominatorem CW już teraz co niektórzy robią.