WOKÓŁ WAGI CIĘŻKIEJ (16.08.2015)
Do kilku ciekawych walk w wadze ciężkiej doszło w miniony weekend, które może nie nadawały się na osobne informacje, ale warto o nich wspomnieć. Krótko i na temat podsumujemy te wyniki.
Problemy z kolanem wykluczyły Travisa Kauffmana (29-1, 21 KO) na ponad półtora roku. Wrócił jednak w końcu i w dwie minuty odprawił Richarda Carmacka (13-7, 11 KO).
Blisko dwumetrowy Bogdan Dinu (13-0, 9 KO) zanotował krótką robotę w Kanadzie. Mocno bijący Rumun już w końcówce pierwszej rundy przewrócił Eda Perry'ego (20-6-2, 11 KO), ale wtedy zabrakło jeszcze czasu na dokończenie dzieła zniszczenia. W drugiej kombinacja lewy-prawy Dinu zakończyła dalszą rywalizację.
Próbujący rozkręcić własną grupę promocyjną Chazz Witherspoon (34-3, 26 KO) w drugim starciu prawym overhandem przewrócił Nicka Guivasa (11-3-2, 9 KO). Od tego momentu nokaut wydawał się tylko kwestią czasu. Skończyło się już w następnej, trzeciej odsłonie.
Sparujący jeszcze niedawno z Mariuszem Wachem wielki Zhang Zhilei (5-0, 3 KO) zaboksował po raz pierwszy na dłuższym dystansie. Dwukrotny brązowy medalista MŚ oraz srebrny medalista olimpijski sprzed siedmiu lat krwawił co prawda mocno z łuku brwiowego, ale przeważał wyraźnie nad Dennisem Bensonem (2-7-1, 1 KO). Przełamał go dopiero w szóstej rundzie. Po drugim liczeniu sędzia zastopował potyczkę.
'Wszystko jest mozliwe dla tego kto wierzy'
Krzysiu Glowacki wierzyl w zwyciestwo a Zhilei zapewne wierzy w wielka kariere;)