ANTONIO TARVER: ZABRAŁEM CUNNINGHAMA DO SZKOŁY
Po niezbyt ciekawej walce Antonio Tarver (31-6-1, 22 KO) zremisował w sobotnią noc ze Stevem Cunninghamem (28-7-1, 13 KO). Po werdykcie obaj byli niezadowoleni i zgodnie przekonywali, że zrobili więcej by zwyciężyć. Teraz "Magik" idzie dalej, twierdząc nawet, że dał srogą nauczkę swojemu rywalowi.
- Zabrałem tego dzieciaka do szkoły. Pokazałem mu na czym tak naprawdę polega boks - przekonuje blisko 47-letni pięściarz z Florydy, w przeszłości trzykrotny mistrz świata wagi półciężkiej, obecnie jeden z czołowych zawodników królewskiej kategorii.
- Wszystkie mocne ciosy w tej walce zadałem ja. Ze trzy razy bardzo go zraniłem, on zaś nie trafił mnie niczym szczególnym. Machał rękami, ale w ogóle nie trafiał. Widzieliście kiedyś w starciu na tym poziomie faceta, który przestrzeliłby aż tyle razy? Chybiał każdą zadaną próbą. Ten niesłuszny remis jednak mnie nie zatrzyma. Pomimo mojego wieku nadal zabieram tych młodych rywali do szkoły i to się wcale nie zmieni - przekonuje jak zwykle wygadany Tarver.
Przypomnijmy, iż po ostatnim gongu sędziowie punktowali 115:113, 113:115 oraz 114:114.
Przede wszystkim ta walka była bardzo słaba. Bez emocji.
Ale chyba bardziej podobał mi się Cunn, był aktywniejszy, zadawał więcej ciosów.
Tarver faktycznie wstrząsnął nim ze dwa-trzy razy, ale też z reguły w tych rundach zadawał za mało ciosów.
Remis chyba sprawiedliwy.
Tarver jest już za stary. Podejrzewam, że i tak n z koksów nie zrezygnował, mimo że go złapali tylko teraz po prostu nie dał się złapać.
Cunninghama chyba też już czas złapał, też jest coraz słabszy. Chyba od walki z Furym jest na fali opadającej.
W każdym bądź razie, walka bez historii, i jeden, i drugi nie mają już szans czegokolwiek w ciężkiej zdobyć.
PS Jeśli Władek kiedykolwiek weźmie Tarvera na rywala, to będzie to straszna chała i wstyd z jego strony.
Mam nadzieję, że Fury pokona Kliczkę.
Też uważam, że brakowało w tej walce emocji a remis to sprawiedliwy wynik, Cunn niby aktywniejszy ale faktycznie te jego ciosy pruły powietrze, nawet jak coś wchodziło to nie robiło to wrażenia. Tarver walił rzadziej ale mocniej. Troszku więcej aktywności i pewnie by to wygrał.
Obaj panowie raczej w ciężkiej nic nie ugrają ale popatrzeć na nich można- obu widzę jako testerów dla kogoś kto myśli o walkach o tytuł, Joshua, Parker. Widziałbym też z nimi Szpilkę, Cunningham wydaje się być na takim etapie kariery jak Adamek przed walką z nim- jego forma sportowa wyraźnie spadła.
Co do Władka to raczej nie bałbym się o jego wybory, Pulev, Jennings i Fury to bokserzy którzy w tej całej mizerii wagi ciężkiej się wyróżniali. Praktycznie jeśli Władek pokona Anglika to z wartościowych bokserów zostanie mu tylko Głazkow ew Povietkin/Wilder przy czym chyba Rosjanin prędzej zgodziłby się na unifakacje.
Szlag by trafił.
Remis to prezent dla Tarvera z okazji dnia dziadka chyba, albo za całokształt, nazwisko.
Nie chce mi się pisać drugi raz punktacji. Może jutro.
Powinien tę walkę przegrać, choć Steve Cunningham też się nie popisał.
"Tarver jest znakomitym bokserem. Cun też . Ale wybaczcie Tarver ma to coś co odróżnia mistrza od prawie mistrza. Jest tłusty, wolny i nadal jest znakomitym bokserem. Nie do uwierzenia."
Miałem to samo napisać!. Tarver to nadal geniusz. Nie przygotowany otyły wolny ale tajming prima sort!
Jaki blysk jakie kradzieze 2 starszych panow bez pomyslu z tym ze starszy z lepszym warsztatem .
walka bez powodu i histori typowa papa dla us januszkow. Jedynym pozytywem jest wynik bo nie daj Bog ktorys nabral by checi na mistrzoska walke .