TARVER NIE CHCE REWANŻU, LICZY NA WALKĘ Z KLICZKĄ
Antonio Tarver (31-6-1, 22 KO) i Steve Cunningham (28-7-1, 13 KO) zremisowali na gali w Newark, ale rewanżu prawdopodobnie nie będzie. "Magik" ma wielkie ambicje i choć zwycięstwa nie odniósł, liczy na to, że zmierzy się niedługo w walce o mistrzostwo wagi ciężkiej z Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO).
- Chcę walczyć z Kliczką, jego ludzie o tym wiedzą. Wygrałem z Cunninghamem. Facet niczym szczególnym mnie nie trafił. Ja za to zraniłem jego, prawie znokautowałem. Steve to wytrzymały zawodnik, niczego mu nie odbieram, ale został zabrany do szkoły przez 46-latka - powiedział Tarver.
"USS" również jest przekonany, że wygrał, lecz po walce był oszczędniejszy w słowach. - Jestem cały czas tym samym facetem. Nie zobaczycie mnie wykrzykującego, że wygrałem. Nie mam się czego wstydzić. Porozmawiam teraz z moim zespołem i rodziną, zdecydujemy, co dalej - stwierdził.
Walka w Prudential Center, która toczyła się w cieniu rozegranej wcześniej potyczki Huck-Głowacki, zakończyła się po dwunastu rundach. Sędziowie punktowali 115-113, 113-115 i 114-114.
a) Tarver wciągał i łapał Cunninghama wcześniej i częściej niż myślałem.
b) Cunningham przyjmował te ciosy lepiej niż się spodziewałem.
Koniec końców punktacja wyszła mi dla Antonio, bo premiuję zwykle zawodników, którzy zadają czyste, wyraziste ciosy, a poza tym trudno mi punktować rundę dla USS gdy ten jest wyraźnie zraniony, a były takie 2 czy 3 rundy, ale sporo rund było wyrównanych, więc remis jest również OK.
Cunningham-Tarver
1.10 10
2.10 9
3.10 9
4.9 10
5.9 10
6.10 9*
7.9 10*
8.10 9
9.9 10
10.9 10
11.9 10*
12.9 10
--------
113-116 Tarver
Traver z obecną formą jest naprawdę groźny, wyrzeźbiony niczym posąg greckiego herosa z widocznym każdym mięśniem
Dokładnie tak. Tarver pokazał oldchoolowa amerykanska szkole boksu i prawie cala walke szkolil Cunna. Według mnie wygrał CO NAJMNIEJ 116:112 no ale "stivy łondery" widziały to inaczej. USS dostał prezent.
Powinno być :"Chcę kasy od Kliczko - Dawaj Rentę - jak było w kabarecie :
http://ujeb.se/aFULV
Tyle ze zaraz forumowe meczydupy powiedza cunningam? przeciez on juz dawno po primie leszcz itd...
Ernesto, z tym to bym sie nei zapedzal, consuegra nic nie mial czasu pokazac ale on nie jest nawet przecietny
Przede wszystkim ta walka była bardzo słaba. Bez emocji.
Ale chyba bardziej podobał mi się Cunn, był aktywniejszy, zadawał więcej ciosów.
Tarver faktycznie wstrząsnął nim ze dwa-trzy razy, ale też z reguły w tych rundach zadawał za mało ciosów.
Remis chyba sprawiedliwy.
Tarver jest już za stary. Podejrzewam, że i tak n z koksów nie zrezygnował, mimo że go złapali tylko teraz po prostu nie dał się złapać.
Cunninghama chyba też już czas złapał, też jest coraz słabszy. Chyba od walki z Furym jest na fali opadającej.
W każdym bądź razie, walka bez historii, i jeden, i drugi nie mają już szans czegokolwiek w ciężkiej zdobyć.
PS Jeśli Władek kiedykolwiek weźmie Tarvera na rywala, to będzie to straszna chała i wstyd z jego strony.
Mam nadzieję, że Fury pokona Kliczkę.