MISTRZOSTWA EUROPY 2015: TOMASZ JABŁOŃSKI W FINALE!!!
Tomasz Jabłoński (-75kg) i Salvatore Cavallaro starli się przed momentem na ringu w bułgarskim Samokowie w półfinale Mistrzostw Europy wagi średniej. Wygrał Polak i zapewnił sobie przynajmniej srebrny medal!
Polak natychmiast po pierwszym gongu ruszył na rywala i jak przystało w konfrontacji z mańkutem, polował przede wszystkim bezpośrednim prawym, na zmianę na dół i na górę. Włoch starał się kontrować z luzu i choć czysto trafił tylko raz, to dwóch z trzech sędziów opowiedziało się przeciwko naszemu rodakowi.
W drugiej odsłonie podopieczny Zbigniewa Rauby jeszcze bardziej podkręcił tempo, jednak przeciwnik klinczował i sprawiał, że pojedynek nie był czysty. Dodatkowo Tomek nie mógł znaleźć odpowiedniego rytmu, lecz nacierał bez przystanku. Gdy zabrzmiał gong, jeden sędział typował przewagę Jabłońskiego, drugi Cavallaro, a trzeci widział remis. O wszystkim więc miały zadecydować ostatnie trzy minuty.
Zaczęło się dobrze. Włoch krwawił z nosa i ciężko oddychał. Tomek trafił bezpośrednim na głowę. Rywal jednak odpowiedział zaraz lewym sierpem. Pięćdziesiąt sekund do końca znów prawy krzyżowy Tomka odrzucił głowę Salvatore. Finisz również należał do naszego reprezentanta, ale nerwowo oczekiwaliśmy na werdykt. Sędziowie ostatecznie niejednogłośnie opowiedzieli się za Jabłońskim! Punktacja 29:28, 28:29 i 30:27!
Bravissimo!!!! Kochamy Cię Tomuś!!!
https://www.youtube.com/watch?v=MO1U3a6odIE
Pierwszą rundę ciężko ocenić. Druga na remis. Ale trzecia to miazga!!!
Walkę przed nim walczył Khamurov przeciwnik Tomka.
Jest wielka szansa na złoto, możliwe że nawet nie będzie tej walki. Rosjanin bardzo krwawił z głowy, więc może nie przejść konsultacji z lekarzem. Ale liczę, że walka się odbędzie. Tomek powinien porozbijać go do końca !!!!
Jabłońskiemu później zabrakło dynamiki.
Jabłoński powinien popracować nad zbijaniem ciosów i kontrami.
W większości goni za przeciwnikiem a jak ten atakuje to przyjmuje ciosy na gardę ale się cofa, bo ich nie zbija.
Gdyby zbijał mógłby od razu oddać lub też zostać w zasięgu swoich ciosów i coś zadać.
Brakło ciosów na dół i kombinacji, chociaż z mobilnym włochem było to trudne.
O tym aby odskoczyć i coś zadać gdy dochodzi do zwarcia Jabłoński też nie myśli.
Trener Migaczew mówił że Jabłoński zrobił postęp bo wcześniej szedł do przodu dość pochylony, teraz go wyprostowali.
Gdyby jeszcze mu bardziej skoczne nogi dodali...
Wierzę że Jabłoński będzie się rozwijać bo to zajebisty pracuś.
Trzymam kciuki w walce o medal !!!