DE LA HOYA: KOMPROMITACJA ZA NAMI, PORA NA WALKĘ WSZECH CZASÓW
Oscar De La Hoya nie omieszkał wykorzystać sposobności i przy okazji ogłoszenia walki Miguela Cotto (40-4, 33 KO) z Saulem Alvarezem (45-1-1, 32 KO) pozwolił sobie na kostyczną uwagę względem innego bokserskiego hitu, którego byliśmy w tym roku świadkami.
- Walka Canelo-Cotto to ogromne wydarzenie. Pamiętamy oczywiście, że w maju odbyła się walka Mayweather-Pacquiao, ale teraz, kiedy wszyscy mamy już tę kompromitację za sobą, możemy się skupić na promowaniu największego pojedynku w historii - powiedział szef Golden Boy Promotions.
- Nie ma już przed nami żadnych przeszkód. Silniki są odpalone. Wypromujemy tę walkę na cały świat, to będzie jedno z tych wydarzeń, o których się mówi przez długie lata - dodał.
Portorykańczyk i Meksykanin spotkają się 21 listopada na gali w Las Vegas. W stawce znajdzie się pas WBC w wadze średniej.
Miguel, to nie Floyd, nie będzie jechał na wstecznym przez całą walkę, Rudy nie będzie go musiał szukać w ringu, on sam do niego przyjdzie.
Walka zapowiada się bardzo dobrze, z całą pewnością będzie dużo ciekawsza niż Floyd vs Pac.