KHAN: WYKORZYSTAM TAKTYKĘ FLOYDA, ABY POKONAĆ PACQUIAO
Amir Khan (31-3, 19 KO) zapowiedział, że jeżeli skrzyżuje rękawice z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO), ogra Filipińczyka w ringu z równie dużą łatwością, z jaką zrobił to w majowej walce stulecia Floyd Mayweather Jr (48-0, 26 KO).
- Do zwycięstwa w starciu z pięściarzem pokroju Pacquiao kluczem są szybkość, poruszanie się w ringu i dystans. Mayweather wygrał z nim właśnie w ten sposób. Był przebiegły i triumfował z łatwością. Gdy trzymasz się tego planu, nie można przegrać - komentuje Anglik.
Spekuluje się, że walka byłych sparingpartnerów odbędzie się w przyszłym roku, gdy "Pacman" wróci do boksu po osławionej kontuzji barku. Niebawem promotor Filipińczyka Bob Arum ma się spotkać z przedstawicielami Brytyjczyka.
- Do tej walki może dojść. Jeżeli będzie to miało sens finansowy, na pewno się zmierzymy - mówi Khan.
A zasięg Amir na pewno wykorzysta. Świetnie atakuje z dystansu. Manny ma dużo krótsze ręce, szybkość jeśli już, to niewiele większa, tak że będzie miał trudne zadanie.
Amir Khan ma spore szanse pokonać Pacmana, ale za wcześnie o tym mówić.
Równie dobrze można powiedzieć "Floyd ma bardzo dobrze opanowane faulowanie"
Boks to nie zapasy, ani MMA - tam klinczowanie i trzymanie to najzwyklejszy w świecie faul. A że tak spowszechniało przymykanie na to oczu, to i teksty tego typu pojawiają się coraz częściej.
Idź zamelduj to koniowi ,koń ma duży łeb to może cię wysłucha.
To akurat jest wiedza powszechna. Nie trzeba nikomu tego objaśniać.
Idź zamelduj to koniowi ,koń ma duży łeb to może cię wysłucha.
xDDD
Rafał i rollmops ścigają się w tym który więcej razy zostanie wyyebany i wróci z podkulanym ogonem.xD Dzieci neo.
---------------------------------------------------------------------------------------
Wydaje mi się,że Khan nie byłby zdolny unikać całe 12rund ciosów Pacia.Postawiłbym na wygraną Pacquaio.
Boks to nie zapasy, ani MMA - tam klinczowanie i trzymanie to najzwyklejszy w świecie faul.
Jest znafFFFca i mistrz logicznego myślenia.xD
Pokaż czytelnikom chociaż jedną walkę w historii boksu,gdzie za pierwszy lepszy klincz(nie żadne powtarzające się skakanie na plecy czy wywracanie się) jest odjęty punkt,lub arbiter szybko informuje że kolejny taki numer go odejmie.Od twojego płaczu żaden arbiter nie będzie nagle traktował jak faul klinczu,więc odpuść dla własnego dobra.Klincze są tolerowane od początku istnienia szermierki na pieści.Tyle to ty wiesz o boksie.xDA teraz jak już coś się dowiedziałęś,to łaskawie spakuj tornister i wypad tam gdzie jeszcze tolerują ten bezwartościowy bełkot.
Równie dobrze można powiedzieć "Floyd ma bardzo dobrze opanowane faulowanie"
*
*
*
Co za bzdury i leczenie kompleksów. Natarczywy klincz to jest faul i mozna zabrac za to punkt, ale podstawowych klinczy, trzymania jak i wychodzenia z nich uczy sie na salach bokserskich, bo to jest nazwy element boksu. Ktos kto ma to opanowane to jet jego ogromny atut a nie wada.
Oczywiście, że sędziowie dość często przymykają oko na klincze np po nokdaunie. Dość często nie upominają zawodników, bo dość często bokserzy wpadają w klincz bez winy któregokolwiek.
Jednak klincz sam w sobie, jako recepta na przeciwnika, jest faulem.