KHAN: PACQUIAO POD OKIEM ROACHA STOI W MIEJSCU
Amir Khan (31-3, 19 KO) jest przekonany, że będzie górą, jeżeli spotka się w ringu z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO). - Ja bardzo zmieniłem swój styl, a on nadal jest tym samym bokserem - mówi Anglik.
Promotor "Pacmana" Bob Arum stwierdził ostatnio, że pięściarze mogą się spotkać w przyszłym roku na gali organizowanej na Bliskim Wschodzie. Nie byłby to ich pierwszy raz w jednym ringu.
- Sprowaliśmy kiedyś ze sobą, były to wyrównane sparingi, ale z czasem, kiedy zmężniałem, zacząłem zyskiwać przewagę. Jesteśmy z Mannym przyjaciółmi, znamy się bardzo dobrze, trenowaliśmy razem pod okiem Freddie'ego Roacha. Tyle że ja się zmieniłem, a Pacquiao stoi w miejscu - właśnie dlatego, że cały czas trenuje go Roach. Zmiana szkoleniowca może wyjść na dobre. Każdy trener wnosi coś innego. Nasza walka byłaby w każdym razie ciekawa. Obaj mamy wielkie serce do boksu, szybkie ręce i duże umiejętności - stwierdził pięściarz z Boltonu.
Według brytyjskich mediów negocjacje w sprawie pojedynku Pacquiao-Khan mogą ruszyć jeszcze w tym tygodniu. W najbliższych dniach Arum pojawi się w Londynie, gdzie osobiście porozmawia z przedstawicielami Khana.
Niektórzy pięściarze jak zdarzy im sie przegrać to od razu zmieniają trenera, nie oznacza to wcale że trener był gorszy niż potencjalny nowy, brak w tym logiki.
tak stoi w miejscu, na samym szczycie"
+1