JENNINGS CHCE WALKI Z WILDEREM JESZCZE W TYM ROKU
Steve Kim, boxingscene.com
2015-08-12
Nic dziwnego, że Bryant Jennings (19-1, 10 KO) odmówił walki z Luisem Ortizem. Amerykanin ma większe ambicje, a jego promotor Gary Shaw już mówi o starciu o mistrzostwo świata WBC z Deontayem Wilderem (34-0, 33 KO).
- Bardzo chcemy tej potyczki, może być już w grudniu - powiedział, dodając, że nie ma problemu, aby współpracować z Alem Haymonem, który dba o interesy Wildera: - Mogę się z nim dogadać, myślę, że nic nie stanęłoby nam na drodze. Mogę pracować z nim, z Lou DiBellą, ze wszystkimi.
Jennings w ostatniej walce uległ na punkty Władimirowi Kliczce. Wilder kolejny występ zaliczy 26 września. Jego rywal nie jest jeszcze znany.
Gdyby wtedy wybrał walkę z Wilderem a nie z Władimirem nie wykluczone że byłby teraz mistrzem świata. To co zaprezentował Wilder w walce z Moliną mogłoby nie wystarczyć do obronienia pasa.
Atletyzm, kondycja, kapitalna obrona i co najmniej dobra odporność. Wilder mógłby to przegrać.
Nie wykluczone że by się po prostu przejechał kondycyjnie na kimś takim jak Bryant.
No, chyba żeby gdzieś po drodze srodze przegrał :)
Wilder jest lepszym puncherem a Jennings jest lepszy boksersko.
Wilder nie znokautuje Jennings = Przegra przez dec.
Co do Ortiza to nie ma się co dziwić że tej walki nie wziął. Jennings nie unika wyzwań. Zarobił ostatnio ładną sumkę. Śpieszyć się na dzień dzisiejszy już nigdzie nie musi. W dodatku wyrobił sobie nazwisko a kim jest Ortiz?
Dodając do tego że jest spore ryzyko porażki i to że za walkę z nim na pewno kokosów się nie wyciągnie Bryant zrobił słusznie.
Ma prawo i zasłużył sobie by teraz już wybierać w ofertach a nie brać pierwsze lepsze.
Jennings wygrał oficjalny eliminator do pasa WBC. Wybrał oczywiście Władimira ale kto by tak nie zrobił.
Dodatkowo na walce z Władimirem oprócz solidnej kapusty zyskał też medialnie, marketingowo i wizerunkowo a to wszystko dzięki dobrej postawie.
Jeśli Władimir nie jest komuś w stanie zrobić krzywdy przez 12 rund zakładam że i sto razy mniej doświadczony Wilder który w ostatniej walce przejawiał poważne problemy kondycyjne (co by było w walce z Jenningsem strzałem w kolano) mógłby mieć ciężko...
Myślę że będzie to czołowy pieściarz świata Hjułi Fury, Nasz najlepszy ciezki Andrzej Wawrzyk, lub Shannon Briggs. To zdecydowanie lepszy wybór niż jakiś Jennings..:)
Oczywiście jaja sobie robię. Povietkin ma pierwszeństwo i już..Jennings powinien wrócić do gry z kimś solidnym, albo obić kogoś z 10 WBC i potem polować w Wildera..
Bryant to kawał zdolnego skurczybyka z kapitalnym organizmem prawdziwego atlety. Wydolność, zasięg, odporność.
Moim zdaniem Wilder jeśli byłby faworytem to tylko lekkim na dzień dzisiejszy i to z racji tego że w każdym momencie byłby niebezpieczny. Nie zmienia to faktu że musiałby mieć formę co najmniej tak dobrą jak w walce ze Stivernem bo Wilder z walki z Moliną bardzo prawdopodobnie by wtopił dość wyraźnie.