GONZALEZ-VILORIA JUŻ OFICJALNIE. 'O TYM BĘDZIE SIĘ DŁUGO MÓWIĆ'
Pojedynek Romana Gonzaleza (43-0, 37 KO) z Brianem Vilorią (36-4, 22 KO) został już oficjalnie potwierdzony przez organizatorów gali Gołowkin-Lemieux, która 17 października odbędzie się w Nowym Jorku. Obaj pięściarze zapowiadają wielkie emocje.
- Walczyłem na największej scenie z najlepszymi z najlepszych. Całe życie przygotowywałem się do wygrywania na najwyższym poziomie - amatorskim, olimpijskim i profesjonalnym. Ta walka będzie prawdopodobnie największym wyzwaniem w mojej karierze, tak samo zapewne podchodzi do niej Roman. Dziękuję mu za to, że przyjął to starcie. Wspólnie damy kibicom coś wyjątkowego, coś, o czym będzie się długo mówić - stwierdził Viloria.
- Wiem, że Viloria to wielki zawodnik, będzie na pewno trudna walka, ale jestem gotowy. Wierzę, że Bóg da mi siłę, aby ciężko trenować i sprezentować kibicom mój najlepszy występ w karierze - powiedział Gonzalez.
Pięściarze powalczą o należący do "Chocolatito" pas WBC w kategorii muszej. Promotorzy tymczasem próbują zakontraktować trzecią bardzo ciekawą walkę na PPV, w której mieliby się zmierzyć Luis Ortiz (22-0, 19 KO) i Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO). Obie strony zgodziły się już co do szczegółów, lecz umów jeszcze nie podpisano.
Jest już mocno past prime. Ta walka to raczej głównie dla kasy.
Przewiduję jednostronne lanie i równy oklep od Gonzaleza. Zakończony przed czasem.