DRUGA TAKA SZANSA TRYCA, MICHELUS BOKSOWAŁ LEPIEJ, ALE PRZEGRAŁ
Podobnie jak dwa lata temu na Białorusi, również w bułgarskim Samokovie Mateusz Tryc (-81 kg) awansował do ćwierćfinału Mistrzostw Europy. O medal powalczy jutro z Brytyjczykiem Joshuą Buatsi.
W dzisiejszym pojedynku w 1/8 finału bokser Rafako Hussars Poland i Fenixa Warszawa wygrał ze Słowakiem Matajem Strnisko, który został zdyskwalifikowany przez sędziego w trzeciej rundzie.
- Mateusz wygrał pierwszą rundę, drugą przegrał u dwóch sędziów, ale ciągle atakował i w kolejnym starciu kompletnie osłabł jego słowacki rywal. Strnisko zadawał ciosy rozpaczy i nawet gdyby nie został zdyskwalifikowany za ataki głową, to lepszy Mateusz wyraźnie pokonałby go na punkty – powiedział trener reprezentacji i Husarii, Zbigniew Raubo.
W środę o medal, poza pochodzącym z Wyszkowa Trycem, bić się będą inni zawodnicy reprezentacji - Dawid Jagodziński -49 kg (Astoria Bydgoszcz), Tomasz Jabłoński -75 kg (SAKO Gdańsk) i Igor Jakubowski -91 kg (Zagłębie Konin).
Dawid będzie walczył z Harveyem Hornem (Wlk. Brytania), Tomasz z Maxem Van Der Pasem (Holandia), a Igor z Romanem Fressem (Niemcy).
Niestety odpadł dziś Dawid Michelus -60 kg (Kontra Elbląg), który przegrał z Josephem Cordiną (Wlk. Brytania) – 3x 28:29.
- Dawid boksował trzy razy lepiej niż w pierwszej walce, ale niestety to nie wystarczyło do zwycięstwa. Trochę żałuję, że sędzia nie dał ostrzeżenia Cordinie za ataki głową i trzymanie. Wiele razy go upominał, ale na odjęcie punktu się nie zdecydował. A gdyby tak zrobił, to Dawid wygrałby jednym punktem. Ale o żadnym przekręcie nie ma mowy – mówił Raubo.
Michelus przed wtorkową walką nie ukrywał, że czeka go ciężki bój z klasowym zawodnikiem.
- To bokser wyższy ode mnie, o większym zasięgu ramion, o wiele lepszy od Łotysza, z którym już tutaj wygrałem, więc spodziewam się trudnej przeprawy. Będę musiał być bardzo czujny, bo on atakuje dynamicznie i często z dystansu, do tego jest bardzo, jak my to mówimy, skoczny – twierdził. Niestety nie udało się.