CUDOWNE OZDROWIENIE? PACQUIAO GRA W KOSZYKÓWKĘ (WIDEO)
W sieci pojawiło się nowe nagranie z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO) grającym w koszykówkę. Dla wielu internautów to powód do kpin. Przypominają, że Filipińczyk powinien przechodzić rehabilitację, a nie biegać po parkiecie.
Po majowej walce z Floydem Mayweatherem Jr (48-0, 26 KO) Pacquiao przeszedł operację kontuzjowanego barku. Z powodu długiej rehabilitacji w tym roku nie powróci już na ring.
Na nagraniu z Filipin "Pacman" tymczasem ani trochę nie wygląda na kuracjusza. Odpala jumpera z jumperem, drybluje i atakuje kosz. - Co za oszust! - komentują niektórzy internauci.
MALIGNAGGI: NIE BYŁO ŻADNEJ KONTUZJI, NIECH PACQUIAO POKAŻE ZDJĘCIE MRI
Wątpliwości co do prawdziwości urazu boksera zaczęły się pojawiać, gdy tylko Filipińczyk powiedział, że to kontuzja uniemożliwiła mu zwycięstwo nad Mayweatherem. Wiele osób nie daje wiary temu tłumaczeniu i zaznacza, że w ringu wcale nie było widać, aby Filipińczyk miał jakiekolwiek problemy zdrowotne. Oliwy do ognia dolał niedawno sam zawodnik, który nie stawił się na rehabilitacji w Los Angeles, doprowadzając do wściekłości swojego promotora Boba Aruma.
Koszykarskie popisy 36-latka trzy miesiące po zabiegu stawiają kolejne znaki zapytania, jednak nie ma pewności, że opublikowany materiał jest aktualny. Data nagrania filmu jest nieznana.
Dużo zależy od nastawienia
Jeżeli filmik pochodzi z czasów po operacji Pacmana to nie koniecznie musi świadczyć o tym że operacji nie było.Tylko że Pacman goi się szybko:)
Nauczył by się kłamczuszek szacunku do kibica. Tym bardziej że jakoś przed walką nie raczyli o tym wspominać.
Dla mnie podpadł na całej linii bo tu już się rozchodzi o robienie w uja ludzi i zarabianie na tym kasy. Podejrzewam że co najmniej połowa odpuściłaby sobie wydawanie kasy na walkę w której jeden z zawodników jest ciężko kontuzjowany i nie moze walczyć (lol)...
Federacje powinny mu się za to do dupy dobrać...
;D
Data: 11-08-2015 13:53:30
"Ja 3 miesiące po operacji na otwartm sercu wróciłem do pracy.Miesiąc później na siłowni.Bolało jak chuj w sumie to czasami nadal boli,a to już ponad dwa lata
Dużo zależy od nastawienia
Jeżeli filmik pochodzi z czasów po operacji Pacmana to nie koniecznie musi świadczyć o tym że operacji nie było.Tylko że Pacman goi się szybko:)"
Rozumiem ze wysilek musial byc doprawdy wielki ale zeby po takiej operacji az 3 tygodnie odpoczywac to sie w glowie nie miesci! Nie wiedzialem ze chirurdzy maja az takie dobre zycie no i kto w tym czasie operowal innych potrzebujacych pomocy?
Oczywiste jest to ze Pacquaio nie mial zadnego powaznego urazu przed walka z Floydem. Gosc bil normalnie prawa reka na rozgrzewce i w walce. A do tego nie dostal ponoc zadnej blokady. Gdyby to byl powazny uraz stawu barkowego to facet nie moglby podniesc ramienia do gory czy w bok a co dopiero zadawac ciosy. Sciema jak nic ale w przeszlosc Pacman potrafil sie juz tlumaczyc gumkami w skarpetkach wiec.... No coz.... xD
"
"
Autor komentarza: NietrzezwyTomaszData: 11-08-2015 13:16:47
To część rehabilitacji hejterzy!!! Że też nawet redakcja stosuje takie tanie zagrywki podkopania wizerunku czołowego zawodnika P4P, który tylko przez kontuzję nie powycierał ringu tym zadufanym w sobie Floydem, nie rozumiem tego."
---------------------------
Psychofani Floyda widze w natarciu...lol
To co tym razem uslyszymy? Floyd nie z swojej winy bil sie z wrakiem Mosleya, wrakiem Pacquiao, wysuszoną mumią Alvareza, Castillo i Maidanę I oczywiscie rozgromił 120-108
Jak my hejterzy Floyda mozemy nawet tutaj dyskutowac...lol...
Nieb 3 tygodnie,tylko 3 miesiące
Wiem że koniecznie chcesz zostac forumowym clownem i pochwalam
Lepsze to niż bycie forumowym skarżypytką,debilem lub spluwaczką...
Niekoniecznie cud, ale żelazna psychika. Mały Pac mocno się skoncentrował, wyobraził sobie, że jego bark jest już w pełni sprawny i BAM! może ruszać na podbój NBA. Kolejny dowód, że psychika ma olbrzymi wpływ na ciało."
Co Ty, to ze psychika ma wplyw na cialo oraz naukę o tym- psychoneuroimmunologię to wymyslili sobie tylko glupi naukowcy, przeciez GROiLLORT z bokser.org wie lepiej jak jest nieprawdaz...lol...
Data: 11-08-2015 14:28:21
@Rafale nie rozumiem Twojego oburzenia. Bardzo sobie cenię Twoje nauki, tak więc nawet nie śmiałbym podważać wniosków z nich płynących. Ponadto, jestem wyznawcą teorii związanych z psychoneuroimmunologią, czego wyrazem jest mój wcześniejszy post.
"Co za oszust! - komentują niektórzy internauci."
Co autor miał na myśli? Chodzi o hipokryzję internautów czy wypominanie kłamstwa Pacmanowi (o ile naprawdę skłamał). Przecież gadanie pod publiczkę jest elementem boksu zawodowego. Jest powszechne również w życiu codziennym. Każdy kłamie jeżeli w danej chwili tak jest wygodniej.
Mnie kłamstwo nie bulwesuje.
Psychofani Floyda widze w natarciu...lol
To co tym razem uslyszymy? Floyd nie z swojej winy bil sie z wrakiem Mosleya, wrakiem Pacquiao, wysuszoną mumią Alvareza, Castillo i Maidanę I oczywiscie rozgromił 120-108
Jak my hejterzy Floyda mozemy nawet tutaj dyskutowac...lol...
*
*
*
Oj rafalali widzę po kolejnym baniku znowu cieknie po nogawce i musi zacząć obszczekiwać innych naokoło, bo tylko tyle może zrobić xDD
Jaki wrak Mosleya? xD Piszesz o Mosley, który walkę wcześniej odniósł jedno z najbardziej spektakularnych zwycięstw w swojej karierze z czołgiem Margarito, który w 147 był potworem, a którego to "wrak" Mosley jako pierwszy skumulował co nie udało się nawet Pacmanowi? O tym 147 lbs Mosleyu, który następnie powinien być ogłoszony zwycięzcą w walce z Morą, który z powodzeniem rywalizuje w wadze średniej? xD Kompromitacji ciąg dalszy.
"Wysuszoną mumią Alvarezem"? xD Przecież rafalala niedawno pisałeś, że 5 funtów różnicy dla ODLH schodzącego do Pacmana to żadna "kolosalna różnica", bo to przecież tylko 2,26 kg, a teraz z marnych 2 funtów robisz big deal? xDD Ktoś tu sobie zaprzecza i się pogrąża xD Taki bidny i zasuszony był ten Alvarez, że w walce z Floydem wyprowadził o ~100 ciosów więcej niż w walkach z Larą czy Troutem gdzie łapał widoczne przestoje, a już z Troutem to widocznie w niektórych rundach stał oparty na linach łapiąc drugi oddech czego z Floydem praktycznie uświadczyć nie było można xD Czego jednak wymagać od kogoś, kto nie mógł uwierzyć, że bokserzy od ważenia do dnia walki przybierają po +15 funtów twierdząc, że musieliby się objeść fast foodów żeby tak było czy po kimś kto punktuje ciosy w nerki xD
Data: 11-08-2015 15:24:49
Skoro np. taki Pudzianowski zamiast w sportach siłowych udziela się w MMA, Kubica zamiast F1 wybrał (nie do końca z własnej woli) rajdy, to dlaczego PacMan nie miałby spróbować swoich sił w NBA?
Filipińczyka cechuje wspaniała praca nóg, szybkość, dynamika, zanim obrońcy się zorientują, ktoś już go zdąży podsadzić pod kosz.
Po trzecie pamieta ktoś taką bajkę Gigi? O takim maleńkim Chińczyku koszykarzu?
Ale to było zajebiste!
luf
Ta, straszne. Zwłaszcza ta mumia Canelo reszta też super. Trenuj.
Data: 11-08-2015 15:42:10
Wiara góry przenosi, przyjacielu, przeniesie też małego PacMana pomiędzy nogami obrońców aż pod wysoki kosz, zapamiętaj moje słowa.
Pamiętaj też, że Filipińczyk będzie kozłował piłkę bardzo nisko, chcąc mu ją odebrać nawet czarny koszykarz z długimi rękoma będzie zmuszony się mocno i nagle pochylić, co może wywołać poważną kontuzję pleców lub barku, podobną do tej, jaką złapał Kliczko w walce z Byrd'em. Poza tym PacMan ma świetną celność, o czym świadczą statystyki trafionych ciosów, szczególnie te z walki z FMJ.
Boiska świata strzeżcie się - nadlatuje Manny Pacquiao niesiony na skrzydłach wiary i swej silnej woli!
Kolego jak myslisz czy gdyby Pacckman byl sprawny i w formie z powiedzmy walki z Golden Boyem to bylby pokonal FMJ-a? I dlaczego myslisz ze tak?
ups przepraszam moj post byl kierowany oczywiscie do uzytkownika @luf z literka 'f' na koncu tak jak w slowie Filutek
Jaki wrak Mosleya? xD Piszesz o Mosley, który walkę wcześniej odniósł jedno z najbardziej spektakularnych zwycięstw w swojej karierze z czołgiem Margarito, który w 147 był potworem, a którego to "wrak" Mosley jako pierwszy skumulował co nie udało się nawet Pacmanowi? O tym 147 lbs Mosleyu, który następnie powinien być ogłoszony zwycięzcą w walce z Morą, który z powodzeniem rywalizuje w wadze średniej? xD Kompromitacji ciąg dalszy.
"Wysuszoną mumią Alvarezem"? xD Przecież rafalala niedawno pisałeś, że 5 funtów różnicy dla ODLH schodzącego do Pacmana to żadna "kolosalna różnica", bo to przecież tylko 2,26 kg, a teraz z marnych 2 funtów robisz big deal? xDD Ktoś tu sobie zaprzecza i się pogrąża xD Taki bidny i zasuszony był ten Alvarez, że w walce z Floydem wyprowadził o ~100 ciosów więcej niż w walkach z Larą czy Troutem gdzie łapał widoczne przestoje, a już z Troutem to widocznie w niektórych rundach stał oparty na linach łapiąc drugi oddech czego z Floydem praktycznie uświadczyć nie było można xD Czego jednak wymagać od kogoś, kto nie mógł uwierzyć, że bokserzy od ważenia do dnia walki przybierają po +15 funtów twierdząc, że musieliby się objeść fast foodów żeby tak było czy po kimś kto punktuje ciosy w nerki xD"
Czy my na pewno piszemy o prawie 40-letnim starszym Panu (39 mial w tej walce) Mosleyu?? Z 'czołgiem Margarito'???
Lol... mowimy na pewno o tym samym Margarito ktory ledwie rok pozniej zostal zmiazdzony przez Pacquiao i wielu mu to wrozylo guess what why- bo wielu widzialo ze jest kompletnie juz rozbity? lol...
Mam nadzieje ze nie mowimy o tym samym Mosleyu i Margarito bo inaczej ktos z nas tu ma niebezpiecznie niski iloraz inteligencji i zgadnij kto to...lol...
Co do Alvareza widze ze znow popisujesz sie 'mysleniem'...
de la Hoya wazyl z Floydem tyle ile przez PÓŁ SWOJEJ KARIERY człeniu. To była JEGO WAGA od zawsze wiec zgadnij czy bylo dziwne ze mowilem, ze to nic wielkiego ze do niej z powrotem zbił...lol...
Zupelnie inaczej ma sie sytuacja z Alvarezem bo waga jaka mial z Mayweatherem NIGDY nie byla jego wagą, w ostatnich walkach zawsze wazyl okolo 154 i to i tak zaczynalo byc dla niego za mała wagą, a tu nagle Mayweather kaze mu wazyc 152 i zgadnij czy Mayweather mial takie wymagania dla jaj czy moze byl tu jakis powod
Mam nadzieje ze jakos wydedukujesz ze wlasnie zostales rozgromiony do zera dziecko, jak zwykle zreszta
@lut
Kolego jak myslisz czy gdyby Pacckman byl sprawny i w formie z powiedzmy walki z Golden Boyem to bylby pokonal FMJ-a? I dlaczego myslisz ze tak?"
Mysle ze w swojej prime formie i majac najlepszy swoj dzien przy czym Mayweather mialby jeden z tych gorszych (jak z Maidana I) Pacquiao bylby w stanie z Mayweatherem wygrac
Powiedzialbym jednak, ze na 10 walk 7-8 wygrywa Mayweather
No, ale ja przecież wszędzie węszę spisek...
Przynajmniej trudno mnie zaskoczyć
PS Tak na marginesie, podobno gdy się ludzie dowiedzieli, że Manny (jak mówił)walczył z kontuzją, to poszło do sądu parę pozwów. Ciekawe jak to się skończyło.
Twój cytat:"Pacman potrafil sie juz tlumaczyc gumkami w skarpetkach ..."
Tzn.?
Ponad rok pózniej Floyd zrobil z Marqueza w ringu dziwke.. wygrywając każdą runde. Sączycie jad dalej bo nie nawidzicie Moneya, a to najlepszy pięsciarz w swoim limicie nadal."
Najlepszy bedzie jak pokona Khana
Poki co moze byc PRAWDOPODOBNIE najlepszy, a nie na pewno najlepszym
Kto jak kto, ale Khan ma narzedzia zeby wygrac przez UD z dzisiejszym Floydem
Dajcie spokój Khan jest szybki ale to wszystko co ma. Floyd by się z nim pobawił i jakby trafił to by go skumulował. "
Tak jak skumulował swoich ostatnich rywali w obrębie ostatnich 7 lat nie?
Z pewnoscia ta walka to mismatch, z Maidaną tez przeciez byl mismatch, pewnie dlatego Floyd tak wyraznie wygral pierwsza walke...lol
Psychofani Floyda widze w natarciu...lol
To co tym razem uslyszymy? Floyd nie z swojej winy bil sie z wrakiem Mosleya, wrakiem Pacquiao, wysuszoną mumią Alvareza, Castillo i Maidanę I oczywiscie rozgromił 120-108
Jak my hejterzy Floyda mozemy nawet tutaj dyskutowac...lol...
a co z naraciem psycho-antyfanami?
Pytanie brzmi, czemu wszyscy ktorych wymieniles wymeczeni wiekiem i waga ryzykujac zdrowie i zycie
godzili sie na walke i warunki proponowane? Aaaa no tak for money:)
te twoje lol jest tak infantylne i debilne jak ty sam, jak drosły facet moze uzywac takiego slownictwa pochodzenia gimnazjalnego innym wypominajac bledy?
Czy my na pewno piszemy o prawie 40-letnim starszym Panu (39 mial w tej walce) Mosleyu?? Z 'czołgiem Margarito'???
Lol... mowimy na pewno o tym samym Margarito ktory ledwie rok pozniej zostal zmiazdzony przez Pacquiao i wielu mu to wrozylo guess what why- bo wielu widzialo ze jest kompletnie juz rozbity? lol...
Mam nadzieje ze nie mowimy o tym samym Mosleyu i Margarito bo inaczej ktos z nas tu ma niebezpiecznie niski iloraz inteligencji i zgadnij kto to...lol...
*
*
*
Nie wiem w sumie czy jest sens odpowiadać na te głupoty, bo po pierwsze zaraz pewnie znowu poleci ban i pójdziesz z płaczem tworzyć nowe konto, do którego potem nie będziesz się przyznawał (fail xD), a po drugie to taki stek bzdur, że aż szkoda się babrać w tych ściekach. Niech jednak stracę, tym razem szef wytłumaczy Ci coś w gratisie, bo widać że w swojej niewiedzy łamiesz kolejne rekordy xD
Tak, mówimy o tym samym Margarito, który niespełna rok wcześniej rozbił w pył Cintrona i pół roku wcześniej zastopował przyszłego HOF Miguela Cotto będącego w mega gazie. Walka z Pacquiao, na którą się powołujesz słabiaczku była ok. 1,5 roku później, a nie jak piszesz LEDWIE rok później xD Patrzcie pana mgr inż., nawet czytając boxreca dobrze policzyć nie potrafi xD I to 1,5 roku później PO „wraku” Mosleya, który zaserwował Margarito największe lanie w karierze. Z kolei nawet Pacmanowi nie udało się zatrzymać tego Margarito będącego po największym laniu w karierze, a udało się to „wrakowi” Mosleya, który dokonał tego przed największym laniem w życiu Margarito. Myśl słabiaczku! Nie będę żył wiecznie xD Co do tego 40 letniego starszego Pana to pomyśl chłopcze, że metryka nie zawsze definiuje pięściarzy wybitnych, dzisiaj 38 letni starszy Pan uważany jest za nr 1 P4P, pan przed pięćdziesiątką dokonuje rzeczy niemożliwych, a +40 letni starszy Pan, o którym piszesz nie dał sobie nawet zrobić krzywdy w walce z dużo większym i mocno bijącym Alvarezem xD Zgadnij kto po raz kolejny został zaorany? xD
Autor komentarza: luf Data: 11-08-2015 16:16:04
Co do Alvareza widze ze znow popisujesz sie 'mysleniem'...
de la Hoya wazyl z Floydem tyle ile przez PÓŁ SWOJEJ KARIERY człeniu. To była JEGO WAGA od zawsze wiec zgadnij czy bylo dziwne ze mowilem, ze to nic wielkiego ze do niej z powrotem zbił...lol...
Zupelnie inaczej ma sie sytuacja z Alvarezem bo waga jaka mial z Mayweatherem NIGDY nie byla jego wagą, w ostatnich walkach zawsze wazyl okolo 154 i to i tak zaczynalo byc dla niego za mała wagą, a tu nagle Mayweather kaze mu wazyc 152 i zgadnij czy Mayweather mial takie wymagania dla jaj czy moze byl tu jakis powod
Mam nadzieje ze jakos wydedukujesz ze wlasnie zostales rozgromiony do zera dziecko, jak zwykle zreszta
*
*
*
Chłopcze i znowu self KO… xD Przecież Ty pisałeś o tych 5 funtach nie w kontekście walki ODLH-FMJ, a ODLH-Manny Pacquiao gdzie ustanowiony został haniebny limit 145 funtów dla starego ODLH i do tego limit w dniu walki przez co Oscar ważył mniej (!) od Pacmana w dniu walki (swoją drogą tego też nie wiedziałeś i musiałem Ci to „udowodnić” screenem) xD I wyglądał jak żywe gówno na ważeniu i w ringu. Z kolei Cynamon wyprowadził około +100 ciosów więcej w walce z Mayweatherem niż w swojej „naturalnej” wadze w walkach z junior średnimi Larą oraz Troutem i to tam, a nie w walce z Mayweatherem pokazywał dużo większe przestoje i braki kondycyjne, które gdyby był tak „wysuszoną mumią” jak starasz się tutaj wmówić i jednocześnie ośmieszasz wyszłyby właśnie z Mayweatherem przez zduszenie limitem. Nic takiego nie miało miejsca więc wydedukuj kto właśnie po raz kolejny zrobił z siebie laika xD
Khan niech najpierw pokona Alvareza, Thurmana czy wygra rewanż z Maidaną a potem żebrze o walke z Floydem.
co z naraciem psycho-antyfanami?
Pytanie brzmi, czemu wszyscy ktorych wymieniles wymeczeni wiekiem i waga ryzykujac zdrowie i zycie
godzili sie na walke i warunki proponowane? Aaaa no tak for money:)
te twoje lol jest tak infantylne i debilne jak ty sam, jak drosły facet moze uzywac takiego slownictwa pochodzenia gimnazjalnego innym wypominajac bledy?"
Godzili sie bo chcieli zarobic pieniadze. Ale nie rozumiem jaki ma to zwiazek z tym, ze byli starzy/wykonczeni przez wage/rozbici?
Jak zwykle ciezko zrozumiec Twoja 'logikę'. Co ma jedno do drugiego?
Nie mowie ,ze sie zoperowal dla picu,cos tam mial .Jakas stara kontuzje, czy jakies inne cholerstwo nadawajace sie pod zabieg ,ale napewno nie bylo to tak jak po walce to ujeli. Nie gralby z zagrozeniem poglebienia kontuzji/odwolania walki w koszykowke permanentnie ,w czasie przygotowan...
Tak, mówimy o tym samym Margarito, który niespełna rok wcześniej rozbił w pył Cintrona i pół roku wcześniej zastopował przyszłego HOF Miguela Cotto będącego w mega gazie. Walka z Pacquiao, na którą się powołujesz słabiaczku była ok. 1,5 roku później, a nie jak piszesz LEDWIE rok później xD Patrzcie pana mgr inż., nawet czytając boxreca dobrze policzyć nie potrafi xD I to 1,5 roku później PO „wraku” Mosleya, który zaserwował Margarito największe lanie w karierze. Z kolei nawet Pacmanowi nie udało się zatrzymać tego Margarito będącego po największym laniu w karierze, a udało się to „wrakowi” Mosleya, który dokonał tego przed największym laniem w życiu Margarito. Myśl słabiaczku! Nie będę żył wiecznie xD Co do tego 40 letniego starszego Pana to pomyśl chłopcze, że metryka nie zawsze definiuje pięściarzy wybitnych, dzisiaj 38 letni starszy Pan uważany jest za nr 1 P4P, pan przed pięćdziesiątką dokonuje rzeczy niemożliwych, a +40 letni starszy Pan, o którym piszesz nie dał sobie nawet zrobić krzywdy w walce z dużo większym i mocno bijącym Alvarezem xD Zgadnij kto po raz kolejny został zaorany? xD"
-----------
1. Kermit Cintron zostal zniszczony przez szybkie KO/TKO dwukrotnie przez Margarito w roznych zupelnie okresach czasowych czy przez Saula Alvareza. Z zadnym z nich nawet nie nawiazal walki, wiec powolywanie sie na pokonanie go to idiotyzm, nie pierwszy juz Twoj
2. Margarito dostal oklep od Pacquiao chyba jeszcze gorszy od Algieriego, ponadto dostal od 40 letniego Mosleya, a Ty zamiast zauwazyc jak slaby byl wtedy Margarito zakladasz, ze to 40 letni Mosley byl zajebisty
Jak zwykle gratuluje inteligencji: widac ze skonczyles jakies humanistyczne studia dla niezbyt inteligentnych...lol
3. Owszem, metryka nie zawsze definiuje poziom sportowy boksera, ale nie widzialem jeszcze bardziej idiotycznego sposobu argumentowania niz zakladanie ze 40 latek byl zajebisty, a nie ze ten ktory z nim dostal oklep byl po prostu slaby, tym bardziej ze ten ktos dostal tez oklep od Pacquiao jeszcze gorszy od leszcza Algieriego
Zadziwiająca paranoiczna logika- gratuluje
Chłopcze i znowu self KO… xD Przecież Ty pisałeś o tych 5 funtach nie w kontekście walki ODLH-FMJ, a ODLH-Manny Pacquiao gdzie ustanowiony został haniebny limit 145 funtów dla starego ODLH i do tego limit w dniu walki przez co Oscar ważył mniej (!) od Pacmana w dniu walki (swoją drogą tego też nie wiedziałeś i musiałem Ci to „udowodnić” screenem) xD I wyglądał jak żywe gówno na ważeniu i w ringu. Z kolei Cynamon wyprowadził około +100 ciosów więcej w walce z Mayweatherem niż w swojej „naturalnej” wadze w walkach z junior średnimi Larą oraz Troutem i to tam, a nie w walce z Mayweatherem pokazywał dużo większe przestoje i braki kondycyjne, które gdyby był tak „wysuszoną mumią” jak starasz się tutaj wmówić i jednocześnie ośmieszasz wyszłyby właśnie z Mayweatherem przez zduszenie limitem. Nic takiego nie miało miejsca więc wydedukuj kto właśnie po raz kolejny zrobił z siebie laika xD"
-----------------
Dziecko drogie...
Oscar de la Hoya pol kariery przewalczyl wazac okolo 145 lbs, zaczynal od ledwie 130 lbs, podczas gdy Alvarez zaczynal od 140 lbs, wiec kur.a to az 10 funtów czyli 4,5 kilograma!
145-147 funtow to jest waga którą Oscar nosił DŁUGI DŁUGI CZAS w swojej karierze i byla to jego waga NATURALNA człeniu
Natomiast waga 152 lbs to nie jest i nigdy nie byla naturalna waga Alvareza, dla niego nawet te 154 lbs to juz zaczynało byc za mało, mimo ze jest jeszcze mlodym bokserem
To wyglada tak:
Alego waga naturalna to bylo ok 97 kg, ale potem wazyl nawet 227 funtow z Ellisem czyli 103 kg, czyli 6 kg wiecej, nie zmienia to faktu ze spokojnie mogl wrocic do okolo 97 kg nawet w walkach w koncowce lat 70
I tak wyglada wlasnie tutaj sytuacja Oscara de la Hoya- analogicznie
Natomiast Alvarez zaczynał nie miescić się w 155 lbs JUŻ W WIEKU 25 LAT!!
wiec oczekiwania 152 lbs dla Alvareza przez Floyda, to tak jakbys oczekiwal od Alego ze wroci do swojej wagi na poczatku kariery w HW czyli ze bedzie wazyl okolo 90 kg, a moze nawet 89 kg...lol...
Mysl dziecko drogie, MYŚL
http://www.bokser.org/content/2015/08/05/173126/index.jsp
Tu masz temat z gumkami w skarpetkach.
Dzięki za linka.
Jak to dobrze że na tym świecie są tacy Panowie którzy zamiast mózgu mają zmielone ziarnko..:)
Ale gdzie się Rafalala nie pokaże tam komentarzy nabite jak nigdy....
Wzbudza zainteresowanie wieksze niż Meyweather razem z Pacmanem w jednym ringu...
Moze redakcja zacznie puszczać komentarze w PPV bo reklama Rafalaly przyciągnie na orga miliony widzów:)
Bez urazy dla tego człowieka....
NT
dobrze wiesz ze Floyd i Pac nie są bokserami tej samej wagi . W walce z Paciem floyd obrał bezpieczna taktyke punktowania na wstecznym , oczywiscie walke wygrał ale w stylu ktory mu chwały wielkiej nie przyniósł . floyd bał sie zaryzykowaz z małym , past prime , pozbawionym odżywek Paquiao , czy tak zachowuje sie prawdziwy TBE ? nie sądze ...
OOooo WIDZE że Pan Rafalala prezentuje swoje kolejne kompromitujące własną osobe przemowy..:)
Jak to dobrze że na tym świecie są tacy Panowie którzy zamiast mózgu mają zmielone ziarnko..:)
Ale gdzie się Rafalala nie pokaże tam komentarzy nabite jak nigdy....
Wzbudza zainteresowanie wieksze niż Meyweather razem z Pacmanem w jednym ringu...
Moze redakcja zacznie puszczać komentarze w PPV bo reklama Rafalaly przyciągnie na orga miliony widzów:)
Bez urazy dla tego człowieka...."
-----------
widze ze dzis obylo sie bez bledow ortograficznych takich jak 'wykrztalcenie' czy 'punktacii'...lol
Przyznaj sie @trucker, czyzby mama Ci dzis pomagala w pisaniu na komputerze? lol...
Nie nie pomagała:)...Z oszczędności które zbierałem przez lata kupiłem sobie słownik ortograficzny Panie.:)...I teraz jedną ręką pisze na klawiaturze a w drugiej trzymam słownik..:) Dlatego mi tak dobrze idzie:)
1. Kermit Cintron zostal zniszczony przez szybkie KO/TKO dwukrotnie przez Margarito w roznych zupelnie okresach czasowych czy przez Saula Alvareza. Z zadnym z nich nawet nie nawiazal walki, wiec powolywanie sie na pokonanie go to idiotyzm, nie pierwszy juz Twoj
2. Margarito dostal oklep od Pacquiao chyba jeszcze gorszy od Algieriego, ponadto dostal od 40 letniego Mosleya, a Ty zamiast zauwazyc jak slaby byl wtedy Margarito zakladasz, ze to 40 letni Mosley byl zajebisty
Jak zwykle gratuluje inteligencji: widac ze skonczyles jakies humanistyczne studia dla niezbyt inteligentnych...lol
3. Owszem, metryka nie zawsze definiuje poziom sportowy boksera, ale nie widzialem jeszcze bardziej idiotycznego sposobu argumentowania niz zakladanie ze 40 latek byl zajebisty, a nie ze ten ktory z nim dostal oklep byl po prostu slaby, tym bardziej ze ten ktos dostal tez oklep od Pacquiao jeszcze gorszy od leszcza Algieriego
Zadziwiająca paranoiczna logika- gratuluje
*
*
*
Chłopcze jak bardzo byś zakłamywał rzeczywistość i jak bardzo starał się błysnąć boxrecową „wiedzą” to i tak sromotnie się pogrążasz xD
1.Kermit Cintron to pięściarz bardzo solidny, a pokonanie go w stylu w jakim zrobił to Margarito budziło szacunek. Dość powiedzieć, że po Margarito Cintron dał bardzo dobrą walkę z dużo większym i podobnym stylowo, nierozbitym i głodnym Angulo, który nie potrafił zrobić tego co Tony, a w roku 2010 ten sam Cintron nowotany był na pierwszym miejscu w 154 lbs. Oczywiście Cotto, który był PO Cintronie i BEZPOŚREDNIO przed Mosleyem pomijasz ciszą jak makiem zasiał, bo nie potrafisz zanegować klasy sportowej młodego, głodnego i niepokonanego wówczas Miguela, który zderzył się w walce z Margarito jak ze ścianą? xD No dawaj, odpalaj boxreca słabiaczku.
2. Poroszę o cytat gdzie twierdzę, że Mosley był „zajebisty”, no już! Ja nie zgadzam się z Twoim twierdzeniem, że Mosley był „wrakiem”, bo „wrak” nie kończy przed czasem boksera, który pół roku wcześniej przekłada sobie z ręki do ręki Cotto. Mosley na pewno w walce z Floydem czy Margarito nie był już w prime z walk z ODLH czy Forrestem, ale na pewno nie był „wrakiem” jak to usiłujesz wmówić gościu i żadne Twoje argumenty ad personam tutaj nie pomogą mgr inż., z wyższej szkoły wszystkiego najlepszego, który nie wie ile to jest „ledwie pół roku później”, a 1,5 roku później xD
3. Chłopcze, po raz kolejny kłamiesz xD Gdzie napisałem, że Mosley był „zajebisty”, no? Ty napisałeś, że był „wrakiem” co jest wierutną bzdurą, ja nie pisałem że był „zajebisty” tylko nie zgodziłem się z Twoim bzdurnym twierdzeniem, że był „wrakiem”, bo „wrak” nie rozbija w pył boksera, który pół roku wcześniej zatrzymuje głodnego i niepokonanego Cotto. Poza tym wytłumaczyłem Ci już, że nawet Pacmanowi nie udało się zatrzymać tego Margarito będącego po największym laniu w karierze, a udało się to „wrakowi” Mosleya, który dokonał tego przed największym laniem w życiu Margarito. Naprawdę, myślenie nie boli, powinieneś spróbować.
Oscar de la Hoya pol kariery przewalczyl wazac okolo 145 lbs, zaczynal od ledwie 130 lbs, podczas gdy Alvarez zaczynal od 140 lbs, wiec kur.a to az 10 funtów czyli 4,5 kilograma!
145-147 funtow to jest waga którą Oscar nosił DŁUGI DŁUGI CZAS w swojej karierze i byla to jego waga NATURALNA człeniu
Natomiast waga 152 lbs to nie jest i nigdy nie byla naturalna waga Alvareza, dla niego nawet te 154 lbs to juz zaczynało byc za mało, mimo ze jest jeszcze mlodym bokserem
To wyglada tak:
Alego waga naturalna to bylo ok 97 kg, ale potem wazyl nawet 227 funtow z Ellisem czyli 103 kg, czyli 6 kg wiecej, nie zmienia to faktu ze spokojnie mogl wrocic do okolo 97 kg nawet w walkach w koncowce lat 70
I tak wyglada wlasnie tutaj sytuacja Oscara de la Hoya- analogicznie
Natomiast Alvarez zaczynał nie miescić się w 155 lbs JUŻ W WIEKU 25 LAT!!
wiec oczekiwania 152 lbs dla Alvareza przez Floyda, to tak jakbys oczekiwal od Alego ze wroci do swojej wagi na poczatku kariery w HW czyli ze bedzie wazyl okolo 90 kg, a moze nawet 89 kg...lol...
Mysl dziecko drogie, MYŚL
*
*
*
Co za paranoja xD Ty twierdziłeś, że dla boksera 35 letniego po wielu wojnach, który ostatni raz ważył w okolicach 145 lbs 10 lat wcześniej przed Pacmanem (walcząc przez ten okres głównie w junior średniej i średniej) zejście do 145 funtów i limit w dniu walki to „żadna kolosalna różnica”, bo przecież zbija tylko 5 funtów od ostatniej walki, a to tylko 2,26 kg, ale dla Saula Alvareza, młodego, z profesjonalnym teamem przygotowującego się do walki życia te 2 funty czyli jakieś 0,9 kg to już coś co sprawiło, że był wysuszoną mumią. I nie dość, że fakty kompletnie obnażają Twoje bzdurne teorie, bo ODLH wyglądał na ważeniu i w ringu jak żywy trup, a Alvarez w walce z Floydem wyglądał dużo lepiej pod względem kondycyjnym i wyprowadził więcej ciosów niż w walkach w pełnym 154 z Larą i Troutem to jeszcze śmiesz te fakty zakłamywać i iść w zaparte. Już Ci kiedyś napisałem rafalala, to że Tobie coś się wydaje i tam pod kopułą uroiło to nie znaczy, że taka jest prawda. Pacjentom ośrodków zamkniętych też się trochę rzeczy wydaje i wiadomo jak są traktowani xD Szczególnie że twarde fakty gwałcą Twoje urojenia bez mydła tak jak i Ty zostałeś merytorycznie zgwałcony w tej dyskusji xD
Przyznaj sie @trucker, czyzby mama Ci dzis pomagala w pisaniu na komputerze? lol...
Dobre kurna,naprawde dobre:)
1.Kermit Cintron to pięściarz bardzo solidny, a pokonanie go w stylu w jakim zrobił to Margarito budziło szacunek. Dość powiedzieć, że po Margarito Cintron dał bardzo dobrą walkę z dużo większym i podobnym stylowo, nierozbitym i głodnym Angulo, który nie potrafił zrobić tego co Tony, a w roku 2010 ten sam Cintron nowotany był na pierwszym miejscu w 154 lbs. Oczywiście Cotto, który był PO Cintronie i BEZPOŚREDNIO przed Mosleyem pomijasz ciszą jak makiem zasiał, bo nie potrafisz zanegować klasy sportowej młodego, głodnego i niepokonanego wówczas Miguela, który zderzył się w walce z Margarito jak ze ścianą? xD No dawaj, odpalaj boxreca słabiaczku.
2. Poroszę o cytat gdzie twierdzę, że Mosley był „zajebisty”, no już! Ja nie zgadzam się z Twoim twierdzeniem, że Mosley był „wrakiem”, bo „wrak” nie kończy przed czasem boksera, który pół roku wcześniej przekłada sobie z ręki do ręki Cotto. Mosley na pewno w walce z Floydem czy Margarito nie był już w prime z walk z ODLH czy Forrestem, ale na pewno nie był „wrakiem” jak to usiłujesz wmówić gościu i żadne Twoje argumenty ad personam tutaj nie pomogą mgr inż., z wyższej szkoły wszystkiego najlepszego, który nie wie ile to jest „ledwie pół roku później”, a 1,5 roku później xD
3. Chłopcze, po raz kolejny kłamiesz xD Gdzie napisałem, że Mosley był „zajebisty”, no? Ty napisałeś, że był „wrakiem” co jest wierutną bzdurą, ja nie pisałem że był „zajebisty” tylko nie zgodziłem się z Twoim bzdurnym twierdzeniem, że był „wrakiem”, bo „wrak” nie rozbija w pył boksera, który pół roku wcześniej zatrzymuje głodnego i niepokonanego Cotto. Poza tym wytłumaczyłem Ci już, że nawet Pacmanowi nie udało się zatrzymać tego Margarito będącego po największym laniu w karierze, a udało się to „wrakowi” Mosleya, który dokonał tego przed największym laniem w życiu Margarito. Naprawdę, myślenie nie boli, powinieneś spróbować."
----------------
1. Angulo przegral przez TKO zarowno z Larą jak i z Alvarezem przegral nawet z Jamesem Kirklandem, nigdy nie pokonal nikogo z scislej czolowki, wiec minimalna wygrana przez UD z nim nie ma zadnego znaczenia. Faktem jest, ze Cintron dostal szybkie dwukrotne lanie od Margarito a takze szybkie lanie od Alvareza. Z zadnym z nich nie nawiazal nawet walki, wiec pokonanie Cintrona nie ma zadnego znaczenia.
Rozwazamy wiec tylko
Z Cotto Margarito stoczyl bardzo rowna punktowo walke i mial troche szczescia z tym TKO. Nie zmienia to faktu ze zostal obity przez Pacquiao jeszcze gorzej niz Algieri.
Jak juz mowilem, Mosley mial 39 lat, prawie 40 lat na karku w walce z Mayweatherem, byl juz stary i daleki od dawnej formy, a przede wszystkim dawna forme mamy na mysli. Mosley byl juz daleki od swojego prime, wiec moja teza, ze Mayweather wyciagnal z szafy starego 40 letniego dziada zamiast Mosleya w prime jest jak najbardziej zasadna, a Twoje usprawiedliwianie to jakas paranoja i bajanie w oparach absurdu.
2. Nie ma sprawy. Napisales o Mosleyu: "Co do tego 40 letniego starszego Pana to pomyśl chłopcze, że metryka nie zawsze definiuje pięściarzy wybitnych", czyli nazwales Mosleya piesciarzem wybitnym, a to zawiera w sobie definicje 'zajebisty' i cos jeszcze wiecej (na zasadzie- kazdy wybitny jest zajebisty, ale nie kazdy zajebisty jest wybitny)
Ktory to juz nokdaun zaliczasz w dzisiejszej walce?
3. Jak w pkt 2- pisales jak najbardziej, ze Mosley jest zajebisty. Tak czy siak to co wypisujesz to jakies paranoje, wmawiasz nam tutaj, ze 40 letni Mosley ktory dostal straszne lanie od Pacquiao a potem zremisowal z sredniakiem Morą (sic!) nie byl juz wrakiem samego siebie...lol...
Chłopcze, na leczenie juz czas...lol...
Co za paranoja xD Ty twierdziłeś, że dla boksera 35 letniego po wielu wojnach, który ostatni raz ważył w okolicach 145 lbs 10 lat wcześniej przed Pacmanem (walcząc przez ten okres głównie w junior średniej i średniej) zejście do 145 funtów i limit w dniu walki to „żadna kolosalna różnica”, bo przecież zbija tylko 5 funtów od ostatniej walki, a to tylko 2,26 kg, ale dla Saula Alvareza, młodego, z profesjonalnym teamem przygotowującego się do walki życia te 2 funty czyli jakieś 0,9 kg to już coś co sprawiło, że był wysuszoną mumią. I nie dość, że fakty kompletnie obnażają Twoje bzdurne teorie, bo ODLH wyglądał na ważeniu i w ringu jak żywy trup, a Alvarez w walce z Floydem wyglądał dużo lepiej pod względem kondycyjnym i wyprowadził więcej ciosów niż w walkach w pełnym 154 z Larą i Troutem to jeszcze śmiesz te fakty zakłamywać i iść w zaparte. Już Ci kiedyś napisałem rafalala, to że Tobie coś się wydaje i tam pod kopułą uroiło to nie znaczy, że taka jest prawda. Pacjentom ośrodków zamkniętych też się trochę rzeczy wydaje i wiadomo jak są traktowani xD Szczególnie że twarde fakty gwałcą Twoje urojenia bez mydła tak jak i Ty zostałeś merytorycznie zgwałcony w tej dyskusji xD
"
----------
de la Hoza wazyl 147 lbs 7 lat przed Pacquiao w walce z Gattim.
Co do reszty nie mam czego komentowac, bo tutaj juz Twoje 'argumenty' zostaly calkowicie sprowadzone do idiotyzmu
Jak juz pisalem, de la Hoya zaczynal od 130 lbs, Alvarez od 140 lbs, wiec to az 10 funtow roznicy
de la Hoya przez lwia czesc swojej kariery wazyl nie wiecej niz 147 lbs, wiec dla niego 145 lbs to bylo jak dla Alego 214 lbs- wracal do tej wagi nawet majac 35 lat
Natomiast w przypadku Alvareza, ten chlopak majac zaledwie 25 lat juz ledwie miesci sie w 155 lbs, co oznacza, ze 152 lbs dla niego, to tak jakby oczekiwac od Muhammada Alego ze zejdzie nagle do 200 funtow czyli wagi jaka wazyl na poczatku swojej kariery.
145 lbs to NATURALNA WAGA de la Hoya, walczyl prawie cala kariere w takiej wadze, wiec nie ma nic dziwnego ze w takiej wadze walczyl z Pacquiao
152 lbs to nie jest naturalna waga Alvareza, bo Alvarez ma obecnie ledwie 25 lat i juz ledwie trzyma 155 lbs, wiec jego naturalna waga w praktyce zapewne to bedzie znacznie wiecej niz 152 lbs
krotko mowiac jak zwykle zostales calkowicie znokautowany
no nie żartuj a jakiejs formie Moselya w walce z Moneyem
kazdy kibic wie ze i z Oscara i z Mosleya gówno zostało w walkach z Moneyem
tym sie rozni GB i Słodki ze oni sie w prime prali miedzy soba a nie dbali o jakies chore zero w rekordzie
Najbardziej zapadly mi w pamieci,te jego tyrady.Jak to Floyd,za te wszystkie krzywdy i afronty jakie go spotkaly,nigdy nie da zarobic Arumowi
Fakt,slowa dotrzymal i nie dal mu zarobic...
Mosley w walce z FMJ był już co prawda past prime, ale na pewno nie jest prawdą, że "gówno z niego zostało" to ciągle był zawodnik z czołówki, potencjalnie niebezpieczny dla każdego. A na hodowaniu chorego zera w rekordzie FMJ wyszedł lepiej niż Słodki i ODLH razem wzięci...
Zgadza się....Mosley rozbił Margarito i stoczył po tej walce walke z Floydem...Aż taki past prime nie był...
x
x
x
Z OSDH gówno zostało??
To ciekawe bo był w stanie wygrać z Maneyem 5 może 6 rund....
Kto ostatni wygrał tyle rund z Maneyem??
Chyba Castillo który powinien wygrać w pierwszej walce z Floydem...
1. Angulo przegral przez TKO zarowno z Larą jak i z Alvarezem przegral nawet z Jamesem Kirklandem, nigdy nie pokonal nikogo z scislej czolowki, wiec minimalna wygrana przez UD z nim nie ma zadnego znaczenia. Faktem jest, ze Cintron dostal szybkie dwukrotne lanie od Margarito a takze szybkie lanie od Alvareza. Z zadnym z nich nie nawiazal nawet walki, wiec pokonanie Cintrona nie ma zadnego znaczenia.
Rozwazamy wiec tylko
Z Cotto Margarito stoczyl bardzo rowna punktowo walke i mial troche szczescia z tym TKO. Nie zmienia to faktu ze zostal obity przez Pacquiao jeszcze gorzej niz Algieri.
Jak juz mowilem, Mosley mial 39 lat, prawie 40 lat na karku w walce z Mayweatherem, byl juz stary i daleki od dawnej formy, a przede wszystkim dawna forme mamy na mysli. Mosley byl juz daleki od swojego prime, wiec moja teza, ze Mayweather wyciagnal z szafy starego 40 letniego dziada zamiast Mosleya w prime jest jak najbardziej zasadna, a Twoje usprawiedliwianie to jakas paranoja i bajanie w oparach absurdu.
2. Nie ma sprawy. Napisales o Mosleyu: "Co do tego 40 letniego starszego Pana to pomyśl chłopcze, że metryka nie zawsze definiuje pięściarzy wybitnych", czyli nazwales Mosleya piesciarzem wybitnym, a to zawiera w sobie definicje 'zajebisty' i cos jeszcze wiecej (na zasadzie- kazdy wybitny jest zajebisty, ale nie kazdy zajebisty jest wybitny)
Ktory to juz nokdaun zaliczasz w dzisiejszej walce?
3. Jak w pkt 2- pisales jak najbardziej, ze Mosley jest zajebisty. Tak czy siak to co wypisujesz to jakies paranoje, wmawiasz nam tutaj, ze 40 letni Mosley ktory dostal straszne lanie od Pacquiao a potem zremisowal z sredniakiem Morą (sic!) nie byl juz wrakiem samego siebie...lol...
Chłopcze, na leczenie juz czas...lol...
*
*
*
1.Proponuję nie pisać o walkach, których nawet nie widziałeś, a jedynie czytasz o nich z boxreca, bo kolejne kompromitacje spływają spod Twojej klawiatury xD Widziałeś w ogóle walkę Cintrona z Angulo? xD Wiesz, że to UD to tylko na boxrecu, nie? A no tak, nie wiesz xD Tak samo jak „równa punktowo walka z Cotto” i „trochę szczęścia z tym TKO”, prawda? xD W walce z Cotto pomimo takich, a nie innych kart sędziów punktowych to Margarito od połowy dystansu przełamywał Miguela i nic sobie nie robił z jego ciosów, szedł jak czołg i te walkę można porównać do dwóch wojen Salido z Juannmą gdzie zarysowany został ten sam trend kiedy silniejszy i twardszy bokser łamie psychicznie i fizycznie boksera mniejszego. No, ale co ja tu w ogóle przytaczam skoro tych walk to Ty też nawet na oczy nie widziałeś xD Mosley przystępując do walki z Floydem nie był w prime z walk z Forrestem czy ODLH, ale był świeżo po zwycięstwie nad bokserem, który chwilę wcześniej pobił niepokonanego Cotto i tego boksera, krótko mówiąc zutylizował. To słaba definicja „wraka” forsowana przez rafalalę tym bardziej, że w 2010 roku, a więc w roku w którym przystępował do walki z Floydem był klasyfikowany jako nr 2 wagi welterweight wyprzedzając samego Mayweathera zajmującego 3 miejsce. Doucz się trochę słabiaczku.
2. Myśl chłopie, nie będę żył wiecznie! To, że nazywam kogoś pięściarzem wybitnym nie znaczy, że wówczas jego aktualna forma pozwalała nazywać go pięściarzem „zajebistym” (nigdy tego słowa nie użyłem, w przeciwieństwie do Twojego „wraka”). Mogę nazwać Roya Jonesa Jr pięściarzem wybitnym, a jednocześnie mogę ocenić jego aktualną formę na poziomie journeymana, bo Roy pięściarzem wybitnym był. Tak samo Mosley był pięściarzem wybitnym, ale jednocześnie pięściarz z walki z Mayweatherem nie był „zajebisty”, co nie oznacza, że był „wrakiem” jak rafalala próbuje nam tutaj forsować xD Tak jak pisałem, spróbuj pomyśleć przez chwilę, to naprawdę nie boli xD
3.Oj rafalala, a Ty chociaż widziałeś walkę z Morą? Wypunktowałeś ją chłopaczku? xD Znowu piszesz o walkach i suchych wynikach z boxreca nie widząc samej potyczki xD Remis w walce z Mosleya z Morą był taki sam jak remis w walce Alexander-Matthysse, ale po co ja o tym piszę… przecież tej walki też nie widziałeś xD Poza tym ja nie piszę o Mosleyu od Pacmana czyli tym rok po Mayweatherze, ale Mosleyu tym, który przystępował do walki z Mayweatherem po zaserwowaniu lania życia Margarito, który w ostatniej walce pokonał przed czasem Cotto.
de la Hoza wazyl 147 lbs 7 lat przed Pacquiao w walce z Gattim.
Co do reszty nie mam czego komentowac, bo tutaj juz Twoje 'argumenty' zostaly calkowicie sprowadzone do idiotyzmu
Jak juz pisalem, de la Hoya zaczynal od 130 lbs, Alvarez od 140 lbs, wiec to az 10 funtow roznicy
de la Hoya przez lwia czesc swojej kariery wazyl nie wiecej niz 147 lbs, wiec dla niego 145 lbs to bylo jak dla Alego 214 lbs- wracal do tej wagi nawet majac 35 lat
Natomiast w przypadku Alvareza, ten chlopak majac zaledwie 25 lat juz ledwie miesci sie w 155 lbs, co oznacza, ze 152 lbs dla niego, to tak jakby oczekiwac od Muhammada Alego ze zejdzie nagle do 200 funtow czyli wagi jaka wazyl na poczatku swojej kariery.
145 lbs to NATURALNA WAGA de la Hoya, walczyl prawie cala kariere w takiej wadze, wiec nie ma nic dziwnego ze w takiej wadze walczyl z Pacquiao
152 lbs to nie jest naturalna waga Alvareza, bo Alvarez ma obecnie ledwie 25 lat i juz ledwie trzyma 155 lbs, wiec jego naturalna waga w praktyce zapewne to bedzie znacznie wiecej niz 152 lbs
krotko mowiac jak zwykle zostales calkowicie znokautowany
*
*
*
Chłopcze, krótka piłka. Zejście dla ODLH do 145 funtów i limit w dniu walki to dla Ciebie „żadna kolosalna różnica, bo to tylko 2,26 kg”, po czym ODLH na ważeniu i w ringu wygląda jak żywe gówno. Z kolei zejście do 152 lbs (niecałe 0,9kg mniej niż limit junior średniej) na wadze i swobodna regeneracja w dniu walki to dla wg Ciebie dla Alvareza „wysuszenie jak mumia” i ten sam Alvarez w dniu walki waży 165 lbs oraz wyprowadza +100 więcej ciosów niż w walkach z Troutem i Larą oraz wykazuje się lepszą kondycją łapiąc mniej przestojów. Totalne zakłamanie faktów, które gwałcą Cię merytorycznie bez mydła. Bez rozmydlania proszę, wytłumacz mi ten paradoks xD
Mosley w walce z FMJ był już co prawda past prime, ale na pewno nie jest prawdą, że "gówno z niego zostało" to ciągle był zawodnik z czołówki, potencjalnie niebezpieczny dla każdego.
*
*
*
Dokładnie tak i to wkładam tutaj do zakutego łba kolesia o stu kontach, który nie potrafi zrozumieć, że nazywanie ówczesnego Mosleya "wrakiem" jest czystą paranoją i kolejną głupotą jak to kiedy punktował ciosy w nerki bądź uważał, że największe telewizje wykorzystując tak zaawansowane urządzenie jak "waga" ważą w dniu walki bokserów i pokazują swoje pomiary w tale of the tape xDD Mało tego ten sam Mosley w roku 2010 klasyfikowany był tuż za Pacmanem na 2 miejscu w rankingu welterweight wyprzedzając Floyda. Wrak jak się patrzy xD
@Milan, nie piszę, że Mosley od Moneya to gość w prime, ale daleko mu było do "wraka", które to pojęcie forsuje boxrecowy znawca rafalala nie oglądając nawet poszczególnych walk pisząc o remisie w walce z Morą xD
Autor komentarza: NietrzezwyTomaszData: 11-08-2015 21:05:00
-zjadłem wyraz "kłamią", serwer szwankuje xD
Nie.Jego "ofiarą"
Data: 11-08-2015 20:54:50
MILANorg
x
x
x
Z OSDH gówno zostało??
To ciekawe bo był w stanie wygrać z Maneyem 5 może 6 rund....
Kto ostatni wygrał tyle rund z Maneyem??
Chyba Castillo który powinien wygrać w pierwszej walce z Floydem...
oj @trucker trucker
poglądaj może troche Oscara , zobacz nogi Oscara z Chavezem , Camacho a przedwszystkim z Trinidadem
ile z tych nóg zostało w walce z Moneyem
popatrz na 1 walke Oscara z Mosleyem , ile % z tych zawodmikow zostało w walce z Moneyem ???
z Oscara w walce z Moneyem zostało gówno , w walce z paciem był to juz wrak gówna , moim skromnym zdaniem i Money i PAc z oscarem z formy z tito by przegrali
k...a jak tak mozna naginac fakty pod swoje racje
Mosley był na tyle silny fizycznie i miał na tyle silny cios ze Gipsowy nie mógł sobie ot tak napierac do przodu jak czołg jak w innych walkach , ale jesli probujecie wmowic forumowiczom ze Słodki z Margarito był w jakiejs zyciowej formie to chyba juz sobie jaj jakies robicie
Kto mowi o zyciowej formie Mosleya? NIKT. Czytaj ze zrozumieniem. A jesli twierdzisz tak samo jak rafalek ze Mosley to byl wrak albo ze Alvarez byl mumia w walce z Floydem no to caly chuj znasz sie na boksie lub kierujesz sie antypatia do Mayweathera i dlatego piszesz takie bzdury.
Rozumiem cię ale nie zgodze się ze Oscar miał lepsze nogi od Floyda...Co by pomogły nogi Oscarowi jak przecież to on był stroną atakujacą przez większość walki...Maney lubi walczyć w defensywie...Poprostu moim zdaniem Oscar w tej walce nie mógł by używać nóg nawet gdyby je miał a dlaczego?? Bo jak by to wyglądało jak spotyka się dwóch zawodników i obaj opierają się na nogach..Kabaret..Tańczyli by dookoła siebie.Ktoś by musiał zaryzykować a znając Floyda cierpliwość poczekał by na Oscara...To Maney tak czy siak zmusił by Oscara do wywierania presji i ataku a sam by kontrował...Pacman przed walką z Floydem też miał dobre nogi,może nie takie jak kiedyś ale miał i wogóle mu nie pomogły bo Floyd walczył w tak asekuracyjny sposób że nie dał się złapać...Gdyby Oscar zaczął taniec to skonczył by na linach i tyle...Ja nie mówie że Oscar był w primie ale napewno nie był to Oscar który prezentował gówno...Inaczej by tylu rund nie wygrał a prosty Oscara sprawiał sporo problemów Floydowi...
A walke z trinidadem oglądne sobie...
MILANorg
x
x
x
Nikt nie napisał ze Mosley był w primie...
Ale mówić że Mosley był wrakiem to już przesada....
Tak samo jak mówić że Oscar był wrakiem...
Mosley wrócił po dobrej walce z Margarito i dostał szanse od Floyda i tyle...Jak to mówią-Jesteś taki jak twoja ostatnia walka...
Data: 11-08-2015 22:26:42
Milan
Kto mowi o zyciowej formie Mosleya? NIKT. Czytaj ze zrozumieniem. A jesli twierdzisz tak samo jak rafalek ze Mosley to byl wrak albo ze Alvarez byl mumia w walce z Floydem no to caly chuj znasz sie na boksie lub kierujesz sie antypatia do Mayweathera i dlatego piszesz takie bzdury.
sam sie chuja znasz jesli piszesz ze Mosley był w jakiejs dobrej formie Moneyem , stracił nogi stracił szybkość a walka z Margarito niczego nie dowodzi o czym pisze wyzej
Money nie jest zawodnikiem kategori welter i nie ma w tej kategori jakiegos wielkiego zwyciestwa z kims w prime z czolowki tej wagi , tylko o tym pisze
Alvarez pasowął stylowo Moneyowi a mimo to money wiedzac ze Rudy ledwie robi limit juniorsredniej zmusił go do 2 lbs mniej , prawdziwy TBE
obaj byli wwyraźnie past prime to raz
dwa prosze nie rozpierdalaj mnie piszac ze nogi nie maja znaczenia w ataku , uznam to za żart i nie bede wypominal ...
Byl w dobrej formie i wciaz sie liczyl w welter to jest obiektywny fakt. Nikt nie pisze ze zrobil zyciowke na Floyda ze byl w prime. Ty sie gubisz w tym co piszesz i wmawiasz innym cos czego nie napisali. Nie bede dalej sie rozwodzil na ten temat. Bodaj wczoraj juz byla dysputa na ten sam temat. Dzis wszystko NT opisal i wyczerpal temat. Nie mam nic wiecej do dodania.
ale jesli probujecie wmowic forumowiczom ze Słodki z Margarito był w jakiejs zyciowej formie to chyba juz sobie jaj jakies robicie
*
*
*
Milan, nikt nie próbuje wmówić użytkownikom bokser.org, że Mosley w walce z Mayweatherem był w prime czy też życiowej formie czy był "zajebisty" jak stara się tutaj wkładać w usta rafalala, ale neguję i to mocno stwierdzenie, że Mosley od Moneya był tzw. "wrakiem", którego to słowa użył niewyedukowany bajkopisarz, który boks ogląda na boxrecu. Mosley od Moneya dalej był zaliczany do ścisłej czołówki welterweight, dalej był niebezpiecznym pięściarzem i dalej był pięściarzem zachowującym niezłą formę co udowodnił w walkach po Floydzie gdzie powinien był pokonać Morę w 154, który spełnił się następnie w roli gatekeepera w MW, nie dał sobie zrobić krzywdy w walce z dużo większym Rudym, którego wziął na głęboką wodę i wyszły braki kondycyjne Cynamona czy też pokonał forsowanego przez TR Cano. Do tego niestety potrzeba podstaw czytania ze zrozumieniem, których jak widać nie posiadł nasz mgr inż. Co z tego, że walka z Pacmanem wyglądała jak wyglądała? To tylko potwierdza klasę Filipińczyka, który nawet dzisiaj ogrywa do zera II ligę jak Algeri czy Rios. Te walki potwierdzają tylko tyle, a o czym pisał użtkownik un4given, że Mosley to nadal zawodnik czołówki, który był dla każdego z czołówki niebezpieczny, ale brakowało mu już formy żeby ogrywać zawodników z najwyższego topu jakimi byli Pacman i Mayweather. Coś słaba definicja tego "wraku".
To samo z Alvarezem, robienie z niego "wysuszonej mumii", kiedy to będąc dalej bardzo młodym zawodnikiem zbił 2 funty poniżej limitu mając ekstremalnie dużo czasu na obóz i jego zaplanowanie, dysponując środkami osiągalnymi dla garstki bokserów zawodowych oraz profesjonalnym teamem jak i mógł swobodnie zregenerować się w dniu walki wnosząc do ringu 165 lbs oraz wyprowadzając +100 ciosó więcej niż w walkach w pełnym 154 z Troutem oraz Larą łapiąc dużo mniejsze przestoje z Mayweatherem to po prostu czystej wody głupota.
A już twierdzenie, że co to dla Oscara te 5 funtów do zbicia od ostatniej walki z Forbsem do walki z Pacmanem i limit w dniu walki, kiedy ODLH ważył mniej od Mannego i wyglądał na wadze oraz w dniu walki jak żywe gówno to po prostu apogeum głupoty oraz dowód na to, że rafalala to boks ogląda może od 2,5 roku zagłębiając się w te swoje archiwalne dokumenty o życiu bokserów stwarzając jedynie pozory xD
Milan po raz drugi przekręcasz fakty...Albo mnie nie zrozumiałeś...
Pisze ci że znając cierpliwosć Floyda to Floyd by przeczekał i gdyby Oscar atakował a był by do tego zmuszony to poprostu lądąwał by na linach albo łapał soczyste kontry...Pacman tez miał nogi i w niczym mu nie pomogły...Nawet bym powiedział ze ruchliwość Pacmana była jeszcze wieksza od Oscara a stary 38letni Floyd znikał z jego widzenia albo Pac całował liny...
Pewnie że nogi w ataku mają znaczenie,Tak samo jak w defensywie też...Napewno nie powiesz mi że Oscar w primie miał lepsze nogi od Floyda...Oscar był wolniejszy jeszcze od Pacmana z drugiego maja....Można nie doceniać Floyda albo się nudzić jego stylem lub irytować ale on wnosi świetną ceche do ringu,,inteligencje,, Dzięki niej dalej jest gdzie jest....
o ile mamy zrobic zrzutki abys wypierdolil stad i nigdy wiecej nie wrocil?:)
1.Proponuję nie pisać o walkach, których nawet nie widziałeś, a jedynie czytasz o nich z boxreca, bo kolejne kompromitacje spływają spod Twojej klawiatury xD Widziałeś w ogóle walkę Cintrona z Angulo? xD Wiesz, że to UD to tylko na boxrecu, nie? A no tak, nie wiesz xD Tak samo jak „równa punktowo walka z Cotto” i „trochę szczęścia z tym TKO”, prawda? xD W walce z Cotto pomimo takich, a nie innych kart sędziów punktowych to Margarito od połowy dystansu przełamywał Miguela i nic sobie nie robił z jego ciosów, szedł jak czołg i te walkę można porównać do dwóch wojen Salido z Juannmą gdzie zarysowany został ten sam trend kiedy silniejszy i twardszy bokser łamie psychicznie i fizycznie boksera mniejszego. No, ale co ja tu w ogóle przytaczam skoro tych walk to Ty też nawet na oczy nie widziałeś xD Mosley przystępując do walki z Floydem nie był w prime z walk z Forrestem czy ODLH, ale był świeżo po zwycięstwie nad bokserem, który chwilę wcześniej pobił niepokonanego Cotto i tego boksera, krótko mówiąc zutylizował. To słaba definicja „wraka” forsowana przez rafalalę tym bardziej, że w 2010 roku, a więc w roku w którym przystępował do walki z Floydem był klasyfikowany jako nr 2 wagi welterweight wyprzedzając samego Mayweathera zajmującego 3 miejsce. Doucz się trochę słabiaczku.
2. Myśl chłopie, nie będę żył wiecznie! To, że nazywam kogoś pięściarzem wybitnym nie znaczy, że wówczas jego aktualna forma pozwalała nazywać go pięściarzem „zajebistym” (nigdy tego słowa nie użyłem, w przeciwieństwie do Twojego „wraka”). Mogę nazwać Roya Jonesa Jr pięściarzem wybitnym, a jednocześnie mogę ocenić jego aktualną formę na poziomie journeymana, bo Roy pięściarzem wybitnym był. Tak samo Mosley był pięściarzem wybitnym, ale jednocześnie pięściarz z walki z Mayweatherem nie był „zajebisty”, co nie oznacza, że był „wrakiem” jak rafalala próbuje nam tutaj forsować xD Tak jak pisałem, spróbuj pomyśleć przez chwilę, to naprawdę nie boli xD
3.Oj rafalala, a Ty chociaż widziałeś walkę z Morą? Wypunktowałeś ją chłopaczku? xD Znowu piszesz o walkach i suchych wynikach z boxreca nie widząc samej potyczki xD Remis w walce z Mosleya z Morą był taki sam jak remis w walce Alexander-Matthysse, ale po co ja o tym piszę… przecież tej walki też nie widziałeś xD Poza tym ja nie piszę o Mosleyu od Pacmana czyli tym rok po Mayweatherze, ale Mosleyu tym, który przystępował do walki z Mayweatherem po zaserwowaniu lania życia Margarito, który w ostatniej walce pokonał przed czasem Cotto."
------------
Dziecko...
1. Nas nie obchodza Twoje paranoje odnosnie walk, interesuja nas fakty, jak walki sie zakonczyly i jak uznali sedziowie a nie jakies rozwydrzone trolle jak Ty. Czyli jak juz napisalem:
"Angulo przegral przez TKO zarowno z Larą jak i z Alvarezem przegral nawet z Jamesem Kirklandem, nigdy nie pokonal nikogo z scislej czolowki, wiec minimalna wygrana przez UD z nim nie ma zadnego znaczenia. Faktem jest, ze Cintron dostal szybkie dwukrotne lanie od Margarito a takze szybkie lanie od Alvareza. Z zadnym z nich nie nawiazal nawet walki, wiec pokonanie Cintrona nie ma zadnego znaczenia."
A to co Ty widziales w tych walkach nas nie interesuje czleniu, rozmawiamy o faktach a nie Twoich paranojach.
2. Dziecko o czym Ty w ogole gadasz? Zadales pytanie: "Poroszę o cytat gdzie twierdzę, że Mosley był „zajebisty”, no już!" to Ci dalem ten cytat gdzie stwierdziles, ze Mosley byl wybitny. Jesli juz chodzi Ci o ten konkretny czas, to przestan w zalosny sposob czepiac sie slowek, mowiac ze wg Ciebie Mosley byl zajebisty chodzilo mi o to, ze uwazasz, ze Mosley byl w wystarczajacej formie aby nie nazwac go wrakiem. O to sie roztacza rozmowa wiec nie czepiaj sie slowek jak jakas pokraka ktora nie umie radzic sobie w dyskusji. A wiec fakty brzmia- Mosley BYL WTEDY WRAKIEM, a remis z Latin Snake sredniakiem Morą i totalna porazka z Pacquiao są
BEZPOSREDNIM DOWODEM, ze Mosley BYŁ wrakiem SAMEGO SIEBIE
Koniec tematu i przestan wygadywac idiotyzmy
3. Znowu zaczynasz swoje paranoje? Mnie nie obchodzi co TY widziales w walce z Morą, ja te walke ogladalem i zgadzam sie jak najbardziej z remisem, a Twoje konspiracyjne teorie o 'wałkach' nikogo tu nie obchodza, to nie sa argumenty ale Twoje paranoje człeniu
ale Ty mi nie musisz w dyskusji podawac argumentu ze musisz naciągać fakty bo rafał naciąga bardziej ,
Mosley i OScar w walce z Moneyem byli dalecy od swojego prime fakt
Alvarez , pomimo tego ze walka była o pac juniorMW , został zduszony limitem , pomimo tego ze pasował Floydowi stylko fakt
tylko o tym pisze , Floyd nie pokonał żadnego wybitnego welter w prime
Oscar urwał kilka rd ( wg mnie 4 ) w walce z Moneyem , moglby urwac wiecj gdyby wiecej ciosow doszło celu , jesli uwazasz ze poruszanie oscara z wallki z tito nie mialoby przelozenia na ilosc celnych i precyzje zadanych ciosów to co ja moge poradzic poza zaliczeniem Ciebie do niezbyt ogarniętych kibiców ???
Cłopcze, krótka piłka. Zejście dla ODLH do 145 funtów i limit w dniu walki to dla Ciebie „żadna kolosalna różnica, bo to tylko 2,26 kg”, po czym ODLH na ważeniu i w ringu wygląda jak żywe gówno. Z kolei zejście do 152 lbs (niecałe 0,9kg mniej niż limit junior średniej) na wadze i swobodna regeneracja w dniu walki to dla wg Ciebie dla Alvareza „wysuszenie jak mumia” i ten sam Alvarez w dniu walki waży 165 lbs oraz wyprowadza +100 więcej ciosów niż w walkach z Troutem i Larą oraz wykazuje się lepszą kondycją łapiąc mniej przestojów. Totalne zakłamanie faktów, które gwałcą Cię merytorycznie bez mydła. Bez rozmydlania proszę, wytłumacz mi ten paradoks xD"
----
Yntelygencie po humanistyce, posluchaj mnie:
145-147 lbs to jest KLASYCZNA NATURALNA WAGA de la Hoya co potwierdzają statystyki jego wag z roznych okresow z roznych walk na przestrzen calej jego kariery. Ten zakres wag stanowi DOMINANTĘ (jesli wiesz co to), tzn najczestszy przedzial wagowy w jakim byl de la Hoya
Wiec zejscie do tej wagi dla niego to jak zejscie dla Alego do 215 lbs. Ali nawet z Holmesem wazyl niewiele wiecej, ok. 217 lbs, mimo ze miewal walki gdzie wazyl 227 lbs czy ponad 230 lbs jak z Jimmy Young
Natomiast 152 lbs to NIE JEST naturalna waga Canelo, to NIE JEST dominanta jego wag na przestrzeni lat jego kariery, bo to jest 25 letni chlopak, ktory JUZ TERAZ ledwie miesci sie w 155 lbs
Doskonale wiesz ze jestes w tym temacie znokautowany wiec przestan sie idiotycznie tlumaczyc.
Naturalna waga Alvareza to ponad 155 lbs i wymaganie od niego 152 lbs tak jak to zrobil Floyd to zenada i dno typowe zreszta dla Mayweathera ktory zawsze dobieral dziadkow albo wyciagal z szafy wychudzone mumie
Z Pacquiao zamiast bic sie jak byl czas to wymyslal jakies paranoiczne powody byleby sie z nim nie bic i schowac sie po kątach
Tego goscia w ogole nie nalezy sluchac ani z nim dyskutowac
Ten czlowiek typowal wysoka wygraną punktową Bronera nad Porterem- 117-111 bodajze
Przeciez to laik w najczystszej postaci, kompletnie nic nie wiedzący o boksie
Zeby jeszcze sie umial wypowiedziec, a ten kolega po szkole zawodowej sadzi tu takie kwiatki jak "punktacii", "wykrztalcenie"... rany Boskie ludzie, mamy XXI wiek, gdzies Ty sie chowal trucker, w piwnicy?
Data: 11-08-2015 23:20:24
trucker
Oscar urwał kilka rd ( wg mnie 4 ) w walce z Moneyem , moglby urwac wiecj gdyby wiecej ciosow doszło celu ,
Ale mógłby urwać mniej gdyby mniej ciosów doszło celu. W walce z Oscarem FMJ był past prime:)
I tak w kółko do posrania.
Oscar z Moneyem i Paciem szcegolnie był juz po nieudanej wycieczce do MW gdzie przegrał 2 walki ( ze sturmeme wygral tylko u sedziow ) i powrót nizej dla zawodnika w jego wieku nie mogl byc łatwy
w walce z Moneyem z oscara nie zostało zbyt wiele a w walce z paciem to juz był chodzący trup
Dale upierasz się że merytoryczna rozmowa z gościem wielbiącym dużych chłopców, którego akurat wypuścili z zakładu dla obłąkanych ma sens?
Wiesz przecież że zły dotyk boli całe życie. Wyluzuj daj innym tworzyć alternatywą rzeczywistość w której znajdują dla siebie miejsce.
Data: 11-08-2015 23:14:27
"Dziecko...
1. Nas nie obchodza Twoje paranoje odnosnie walk, interesuja nas fakty, jak walki sie zakonczyly i jak uznali sedziowie a nie jakies rozwydrzone trolle jak Ty"
Skoro interesują nas fakty i to jak sędziowie je widzieli to czemu ciągle próbowałeś nam wmówić, że Floyd przegrał z Maidaną? Przecież sedziowie wypunktowali starcie dla Moneya a ty ciągle jojczysz, że przegrał. Twierdziłeś, że z Cotto też przegrał a sędziowie dali UD dla Mayweathera. Gubisz się chłopie.
ODLH robił limit welter do pewnego momentu. Ale z czasem przychodziło mu to z co raz to większym trudem. Więc co zrobił Oscar ? Tak, poszedł wage wyżej żeby nie musieć tyle zbijać. I walczył w wyższych wagac ładnych kilka lat aż do walki z Pacquaio. Dla którego znów musiał zbić do wagi której nie był w stanie robić ładnych pare lat temu. Na dokładkę Manny zaserwował mu limit W DNIU WALKI. Tak to właśnie wyglądało.
Data: 11-08-2015 23:38:49
Autor komentarza: luf
Data: 11-08-2015 23:14:27
"Dziecko...
1. Nas nie obchodza Twoje paranoje odnosnie walk, interesuja nas fakty, jak walki sie zakonczyly i jak uznali sedziowie a nie jakies rozwydrzone trolle jak Ty"
Skoro interesują nas fakty i to jak sędziowie je widzieli to czemu ciągle próbowałeś nam wmówić, że Floyd przegrał z Maidaną? Przecież sedziowie wypunktowali starcie dla Moneya a ty ciągle jojczysz, że przegrał. Twierdziłeś, że z Cotto też przegrał a sędziowie dali UD dla Mayweathera. Gubisz się chłopie.
Nie po prostu to było przed codzienną porcją elektrowstrząsów.
no do posrania :) a fakty sa takie ze money to juniorpolsredni a pac to lekki dlatego moim zdaniem z prawdziwymi welter w prime typu Mosley czy Oscar by przegrali
co z tego ze Money poradził sobie z podsatrzałym Mosleyem ?
przeanalizujmy taka hipotetyczna sytuacje
stary vit wychodzi do haye ktory jest w gazie po wygranej z chisora , przegrywa z anglikiem , ktory normalny kibic uwazał by Haye za lepszego ciezkiego od Vita ?
TBE twierdz że Oskar w walce z Paciem był ok?
Co on ma do tego?
Każdy wie że większość przeciwników Mannego była zabita limitami lub sto lat po prime. Nawety takie tu R. to wiedzą.
Przeciwnicy Monneya też byli w dużej mierze po czasie ale nie było walk z emerytami i odwodnionymi trupami. Co nie znaczy że walczył z najlepszymi w ich najlepszym okresie.
To małe doopki, ich osiągnięcia liczą się x dwa:P
Ale to fakt oni byli naturalnie mali i w prime Mosley i Oscar by ich prawdopodobnie ( pewności nie ma nikt myślący) pokonali.
i znowu kłamiesz...Ile bedziesz wciskał miernote ludziom...
Ty Luf jeżeli zarzucasz mi że dałem 117-111 dla bronera prosze masz okazje to tutaj udowodnić...Poszukaj w Broner-Porter waszym zdaniem czy gdzie to tam przeczytałeś kłamliwa szujo z pod biedronki....
Wiem Wiem rafałku donosik na mnie..skąd ja to znam...
Widze że zaczynasz się tulić do MILANorg byle cię poparł i był twoim kumplem forumowym....
MILANorg..
A ty myślisz że jak Oscar zaczął by tańcować to Floyd by tak samo walczył??
Myślisz że Floyd pozwolił by sobie na takie tance Oscara i punktowanie jego??
Przecież Floyd by po pierwsze wpuszczał go w liny i karcił soczystymi kontrami przez które znając życie Oscar już takich zapędów by nie miał....Ale rozumiem że ty uważasz że jak Oscar by zaczął tańcować to przełożyło by się to na ilość celnych ciosów..i Myślisz że Floyd bezczynnie by stał i przyjmował to...Co za pięknie sprecyzowana diagnoza...Gdyby,Gdyby...Popatrz na dwie strony a nie widzisz tylko jedną...
Oglądnąłem sobie tą walke Trinidada z Oscarem...Ogólnie świetna walka Oscara ale zaznaczam że Trinidad w tej walce był tym który podchodził pod przeciwnika i wywierał presje...Uwierz ale Floyd lubi bezpieczeństwo i jak by poczuł zagrożenie w ataku zmusił by Oscara do ataku bo poprostu walczył by tak jak lubi i w czym jest najlepszy czyli w defensywie i kontry...
Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem TBE WŚRÓD PRZYGŁUPÓW TEJ STRONY... :D
luf
Oscar z Moneyem i Paciem szcegolnie był juz po nieudanej wycieczce do MW gdzie przegrał 2 walki ( ze sturmeme wygral tylko u sedziow ) i powrót nizej dla zawodnika w jego wieku nie mogl byc łatwy
w walce z Moneyem z oscara nie zostało zbyt wiele a w walce z paciem to juz był chodzący trup"
Powiem brzydko: sranie w banie. Facet cala swoja kariere bil sie w przedziale 145-148 lbs, z Mayweatherem mial DOPIERO 34 lata, jego naturalna waga to bylo wlasnie 145-148 lbs. To co tutaj wypisujesz Ty czy NT to nadinterpretacja i brak wiedzy.
Co innego gdyby to byla jego nienaturalna waga, ale on w tej wadze pol zycia przewalczyl i choc moglo to troche zle na niego wplynac ze stosunkowo szybko musial zbijac, to nie mialo to takiego wplywu jak wielu tu sugeruje. Mialo znacznie mniejszy. To byla jego naturalna waga, Ali bez problemow w wieku nawet 35 lat wracal do dawnej wasgi 214-215 lbs
Skoro interesują nas fakty i to jak sędziowie je widzieli to czemu ciągle próbowałeś nam wmówić, że Floyd przegrał z Maidaną? Przecież sedziowie wypunktowali starcie dla Moneya a ty ciągle jojczysz, że przegrał. Twierdziłeś, że z Cotto też przegrał a sędziowie dali UD dla Mayweathera. Gubisz się chłopie."
Ogladalem te walki o ktorych mowie, ze to co wypisuje o nich NT to jego paranoje. Dlatego wiem, ze tam o walku byc nie moglo mowy i trzeba spokojnie zaakceptowac fakty i punktacje sedziow.
Z Maidana- Mayweather I jest zupelnie inna sprawa, bo tam sie po prostu NIE DA przyznac tej walki Mayweatherowi. Z pierwszych 6 rund nie przyznac co najmniej 5 rund Maidanie to jest po prostu skandal, nie da sie tego inaczej punktowac, powtarzam: NIE DA.
Potem jeszcze co najmniej jedna runda dla Maidany w efekcie czego remis lub walka dla Maidany to KONIECZNOSC
Ale to jest zdecydowany wyjatek, to jedna z tych walk gdzie wyjatkowo nie da sie w zaden sposob zaakceptowac decyzji sedziow.
Osobiscie nie spotkalem jeszcze sie z walka gdzie gosc ktory zadaje ponad 2x wiecej ciosow przegral walke na punkty
Czemu Rafałku wszystkich wyzywasz..
Przecież na tym forum każdy wie że jestes totalnym debilem który opiera się tylko i wyłącznie na Boxrecu..
A to że jesteś kłamliwą szują to też ludzie wiedzą...
zresztą nie chce mi sie tracić czasu na czytanie kogoś kto ma ziarnko zamiast mózgu..:)
Wiem wiem..Drugi donosik..Skąd ja to znam..
Pozdrawiam również wszystkich tylko nie tego Rafałka..
Ty jestes idiota do potegi e-ntej...
cagle do kogos piszesz co mnie obchodzi twoje zdanie a czasem piszesz i co nas obchodzi twoje zdanie, odpowidasz za kogos jeszcze czy tylko za swoje jaźnie?
Wytumacze innym aby czasem nie łykneli tych bzdur forsowanych przez TBE wśród przygłupoów tej strony.
ODLH robił limit welter do pewnego momentu. Ale z czasem przychodziło mu to z co raz to większym trudem. Więc co zrobił Oscar ? Tak, poszedł wage wyżej żeby nie musieć tyle zbijać. I walczył w wyższych wagac ładnych kilka lat aż do walki z Pacquaio. Dla którego znów musiał zbić do wagi której nie był w stanie robić ładnych pare lat temu. Na dokładkę Manny zaserwował mu limit W DNIU WALKI. Tak to właśnie wyglądało."
Po 1 licealisto, to "coraz", a nie "co raz"- ale Twoje byki ort juz mnie w sumie nie dziwia...lol...
Po 2 de la Hoya PÓŁ ZYCIA przewalczyl w przedziale 145-148 lbs, wiec zejscie do swojego limitu w ktorym bil sie cala kariere nie bylo dla niego niczym szczegolnym, ewentualnie to de la Hoya mogl nie chciec sie zmotywowac
Ja natomiast bronie tezy, ze Pacquiao absolutnie jest tutaj rozgrzeszony, ze zadal od de la Hoya aby ten po prostu walczyl w swojej naturalnej wadze. A to ze Oscarowi sie zwyczajnie trenowac nie chcialo, wolal sie objadac, to jest tylko jego wina
nie wiem jak mozna prosciej , Oscar miał problemy z dystansem w walce z Floydem wlasnie dlatego ze nogi juz nie były takie jak kiedys dlatego czesto wpadal w dystans zamiast go skracac , nie wiem czego ty nie rozumiesz , co z tego ze Money ciagle by uciekał jak Oscar szedłby za nim jak cień i punktowal od poczatku do konca rd , chaotyczne przyspieszenia oscara na ostatnie 15 sekund kazdej rd sprawiały ze floyd tlyko ise bronił a młody oscar moglby tak przyspieszac całe rd a nie tlyko koncowki
spadam spac nara Pany
Rafałku czy jak tam cię zwą..Niech bedzie Luf czy klus...
i znowu kłamiesz...Ile bedziesz wciskał miernote ludziom...
Ty Luf jeżeli zarzucasz mi że dałem 117-111 dla bronera prosze masz okazje to tutaj udowodnić...Poszukaj w Broner-Porter waszym zdaniem czy gdzie to tam przeczytałeś kłamliwa szujo z pod biedronki....
Wiem Wiem rafałku donosik na mnie..skąd ja to znam..."
----
Widze absolwencie zawodowki, ze zaczynasz teraz kłamać- nowa taktyka
Oto co pisales po walce przed ogloszeniem werdyktu:
" Autor komentarza: truckerData: 21-06-2015 04:48:54
Broner wygra walke...Nic wielkiego nie pokazał na tle Portera ale raczej zasłużenie.."
To są Twoje madrosci...lol...
A zduszony wagą istny chodzący trup Margarito w walce z Pacmanem sporo ponad 800
I kto dla kogo był wiekszym zagrożeniem.
Autor komentarza: truckerData: 12-08-2015 00:03:49
Ale sie śmietnik zrobił z tego w sumie też dołożyłem cegiełke ale qrwa ten prowokator rafałek to jest tak durnym idiotom że inaczej się nie dało..."
Lol...widze chamie, ze probujesz obrazac i prosisz o kolejne zgloszenie ktore juz leci
"idiotom"... lol... to ze konczyles zawodowke to juz sie w sumie chwaliles, wiec coz...lol...
Zgadza sie napisałem to i nie staram się wymigać z tego...
Czytaj ze zrozumieniem...
Raczej zasłuzenie...
Gdzie tu masz punktacje 117-111 jaką podałeś??
Ty kłamco....
i co z tego ze dałem wygraną Bronerowi...Poczytaj sobie tamten artykuł i zobaczysz ze wielu wtedy dało mu wygraną z wiadomych względów których ci nie będe pisac po raz setny..I tak nic do ciebie nie dociera...
Chuj ci do tego co skonczyłem,gdzie pracuje,ile mam kasy--Ja ci nie zagladam za plecy ale widze że jesteś takim burakiem pod krawatem który innych ma za nic..Dzięki Rafałku ale ja się trzymam swoich i nie potrzebni mi są ludzie do szcęścia z taką inteligencją jaką ty masz..A zresztą ty jestes debilem i każdy na tym forum już chyba to napisał i ci powiedział o tym wiec co sie plujesz Rafałku...Jesteś idiota i tyle...A dodam wiecej-Angielskiego też za dobrze nie znam wiec masz nowy powód żeby poziżać Rafałku...Ty idioto:)
Rozumiem cię ale się nie zgadzam...
Wystarczy mi poprostu to co Floyd zrobił z Pacmanem,Alvarezem,Cotto i innymi...A jeżeli chodzi o walke jakby się spotkali w primie Floyd i Oscar to można tylko gdybać a i tak nic z tego nie wyjdzie i nigdy się nie dowiemy...
Pozdrawiam...ide spać ..
Dziecko neostrady rafałek twierdzi że dla ODLH waga 145-147 to była naturalna waga bo tak sobie policzył z danych z boxreca że w tej wadze najczęściej Oscar chodził w całej swojej karierze. I nie ważne że w końcu przyszedł taki moment że poszedł do wagi wyżej bo już organizm zaczął się buntować i ciężko mu było zbijać tyle kg. Nie ważne że dla Pacquaio znów musiał zrobić limit którego nie mógł zrobić ładnych kilka lat wcześniej. Po prostu laik i dyletant z boxrecową wiedza o boksie. Merytoryczne dno po raz kolejny przerzute, wyplute i zdeptane. Koniec i kropka."
Dziecko drogie, widze ze kompromitujesz sie z radością dalej
Jakbys troche znal sie na boksie, co najmniej na tyle zeby wiedziec ze jab to nie to samo co prosty (lol...)
to wiedzialbys, ze jesli dana waga jest Twoją wagą naturalną, to nie ma czegos takiego ze 'organizm sie buntuje', jesli nie jestes w stanie tej wagi utrzymac to tylko z powodu mniejszego treningu, lenistwa i odpuszczania sobie
Ali nawet w wieku 37 lat spokojnie wracał do dawnej wagi 214 lbs, tak samo Witalij Kliczko, tak samo praktycznie kazdy bokser, jeszcze nie spotkalem boksera ktory w wieku 34 lat trenowal jak zwykle i mial problemy utrzymac taka wage jaka mial zawsze, jaka byla jego naturalna waga
Przestan wymyslac kolejne paranoiczne idiotyczne teorie
luf
Zgadza sie napisałem to i nie staram się wymigać z tego...
Czytaj ze zrozumieniem...
Raczej zasłuzenie...
Gdzie tu masz punktacje 117-111 jaką podałeś??
Ty kłamco...."
Kłamco?? trucker moze bys tak nie oklamywal ludzi, bo w niedawnym temacie w ktorym o tym pisalismy sam potwierdziles ze punktowales 117-111
Lol, widze kolego po zawodówce, ze zmieniasz taktyke na łgarstwa...lol...
Rafałku ty chyba nawet zawodówki nie skończyłeś...
Napisze jak do dziecka czteroletniego...
NAPISAŁEM 117-111 TAK,TAK NAPISAŁEM ALE O WALCE FLOYDA Z PACMANEM...
Ty naprawde jesteś idiotą...:)
luf..
Rafałku ty chyba nawet zawodówki nie skończyłeś...
Napisze jak do dziecka czteroletniego...
NAPISAŁEM 117-111 TAK,TAK NAPISAŁEM ALE O WALCE FLOYDA Z PACMANEM...
Ty naprawde jesteś idiotą...:)"
------
Poleciało kolejne zgloszenie do bana chamie
on jest masochista dlatego tak sie zachowuje, lubi byc traktowany jak smiec, scierwo szmata. To go kreci, to jebany zbok hehehe"
Lol... witam kolejnego kandydata do bana, heheh
Skoro juz chwalisz sie ze skonczyles zawodowke, to mam nadzieje ze nauczyli Cie chociaz tam liczyc i wiesz co oznacza 117:111 i jak to sie rozklada na rundy lol
Powiedz przemadrzala łajzo, jaka jest funkcja tego bana
jak kazdy moze byc takim czeresniakiem jak ty i tworzyc 15 kont?
Chociaz pewnie nie, bo inni maja troche honoru i godnosci...
Rafałek ma osobowość narcystyczną, nie ma sensu się z kimś takim kłócić, to tzw. "walka z wiatrakami". lepiej go zwyczajnie ignorować...
PS. Miłego dnia życzę.
i zaden chinczyk, to japoniec byl. ;P
1. Nas nie obchodza Twoje paranoje odnosnie walk, interesuja nas fakty, jak walki sie zakonczyly i jak uznali sedziowie a nie jakies rozwydrzone trolle jak Ty. Czyli jak juz napisalem:
"Angulo przegral przez TKO zarowno z Larą jak i z Alvarezem przegral nawet z Jamesem Kirklandem, nigdy nie pokonal nikogo z scislej czolowki, wiec minimalna wygrana przez UD z nim nie ma zadnego znaczenia. Faktem jest, ze Cintron dostal szybkie dwukrotne lanie od Margarito a takze szybkie lanie od Alvareza. Z zadnym z nich nie nawiazal nawet walki, wiec pokonanie Cintrona nie ma zadnego znaczenia."
A to co Ty widziales w tych walkach nas nie interesuje czleniu, rozmawiamy o faktach a nie Twoich paranojach.
2. Dziecko o czym Ty w ogole gadasz? Zadales pytanie: "Poroszę o cytat gdzie twierdzę, że Mosley był „zajebisty”, no już!" to Ci dalem ten cytat gdzie stwierdziles, ze Mosley byl wybitny. Jesli juz chodzi Ci o ten konkretny czas, to przestan w zalosny sposob czepiac sie slowek, mowiac ze wg Ciebie Mosley byl zajebisty chodzilo mi o to, ze uwazasz, ze Mosley byl w wystarczajacej formie aby nie nazwac go wrakiem. O to sie roztacza rozmowa wiec nie czepiaj sie slowek jak jakas pokraka ktora nie umie radzic sobie w dyskusji. A wiec fakty brzmia- Mosley BYL WTEDY WRAKIEM, a remis z Latin Snake sredniakiem Morą i totalna porazka z Pacquiao są
BEZPOSREDNIM DOWODEM, ze Mosley BYŁ wrakiem SAMEGO SIEBIE
Koniec tematu i przestan wygadywac idiotyzmy
3. Znowu zaczynasz swoje paranoje? Mnie nie obchodzi co TY widziales w walce z Morą, ja te walke ogladalem i zgadzam sie jak najbardziej z remisem, a Twoje konspiracyjne teorie o 'wałkach' nikogo tu nie obchodza, to nie sa argumenty ale Twoje paranoje człeniu
*
*
*
1.Nie kompromituj się bardziej, w takim razie paranoję mieli również komentatorzy HBO oraz punktujący walkę Harold Ledderman jak i obserwatorzy xD Paranoicznie zliczone zostały też statystyki gdzie Mosley trafił 161 do 93 ciosów Mory w tym 124 do 66 w power punchach. Mosley był stroną atakującą, bardziej aktywną, zamykał na linach Morę i to ON zrobił walkę. Ale przecież Ty jej nawet nie widziałeś, więc pieprzysz trzy po trzy. Tak to jest jak się czyta suche fakty z boxreca zamiast oglądać walki, ale spokojnie, trochę Cię wyedukuję xD PS.Dalej nie ustosunkowałeś się do bzdurnego twierdzenia, że „Margarito miał trochę szczęścia z tym TKO” podczas gdy on łamał fizycznie i psychicznie Cotto z rundy na rundę. Proszę, elaboruj słabiaczku xD
„Really judge Kermit Bayliss- 115-113 Mora- really? The jab was non-existent in this fight, so let’s focus on power punches (non-jabs). Mosley outlanded Mora nearly 2-1 in power punches, 124-66- landing 37% to Mora’s 23%. Mosley landed more power punches than Mora in ALL 12 rounds. Mosley probably walked into more right hands than he needed to (one at a time however) in an effort to make it a fight- all the more reason to score the fight for Shane.”
2.Już Ci wytłumaczyłem, że remis z Morą to był tylko na papierze chłopaczku. Po drugie wrak boksera nie robi przed czasem Margarito, który walkę wcześniej zatrzymuje będącego w gazie Cotto. To również Ci wytłumaczyłem, jak i wydawało się wbiłem (no niestety, ale na wiedzę to Ty jesteś oporny) do tego zakutego łba, że można nazwać boksera wybitnym za jego resume i to co osiągnął i jednocześnie racjonalnie ocenić jego formę z późniejszej walki w karierze i racjonalnie oceniając tę formę nie można Mosleya z walki z Margarito i przystępującego do walki z Floydem nazwać wrakiem. To są fakty, nie to co tam Ci się uroiło jak roi się pacjentom ośrodków zamkniętych xD
3.Tak oglądałeś walkę, że nawet nie potrafisz przytoczyć jej przebiegu, a jedynie powołujesz się na suchy werdykt z boxreca traktując go jak prawdy objawione xD Gdyby ludzie kierowali się suchymi werdyktami z boxreca to nikt by nie dyskutował o wałkach w walce Huck-Arslan, Lara-Williams czy Alexander-Matthysse, a traktowali to jako pewnik. Znowu leżysz i kwiczysz.
Yntelygencie po humanistyce, posluchaj mnie:
145-147 lbs to jest KLASYCZNA NATURALNA WAGA de la Hoya co potwierdzają statystyki jego wag z roznych okresow z roznych walk na przestrzen calej jego kariery. Ten zakres wag stanowi DOMINANTĘ (jesli wiesz co to), tzn najczestszy przedzial wagowy w jakim byl de la Hoya
Wiec zejscie do tej wagi dla niego to jak zejscie dla Alego do 215 lbs. Ali nawet z Holmesem wazyl niewiele wiecej, ok. 217 lbs, mimo ze miewal walki gdzie wazyl 227 lbs czy ponad 230 lbs jak z Jimmy Young
Natomiast 152 lbs to NIE JEST naturalna waga Canelo, to NIE JEST dominanta jego wag na przestrzeni lat jego kariery, bo to jest 25 letni chlopak, ktory JUZ TERAZ ledwie miesci sie w 155 lbs
Doskonale wiesz ze jestes w tym temacie znokautowany wiec przestan sie idiotycznie tlumaczyc.
Naturalna waga Alvareza to ponad 155 lbs i wymaganie od niego 152 lbs tak jak to zrobil Floyd to zenada i dno typowe zreszta dla Mayweathera ktory zawsze dobieral dziadkow albo wyciagal z szafy wychudzone mumie
Z Pacquiao zamiast bic sie jak byl czas to wymyslal jakies paranoiczne powody byleby sie z nim nie bic i schowac sie po kątach
*
*
*
Cłopcze, krótka piłka. Zejście dla ODLH do 145 funtów i limit w dniu walki to dla Ciebie „żadna kolosalna różnica, bo to tylko 2,26 kg”, po czym ODLH na ważeniu i w ringu wygląda jak żywe gówno. Z kolei zejście do 152 lbs (niecałe 0,9kg mniej niż limit junior średniej) na wadze i swobodna regeneracja w dniu walki to dla wg Ciebie dla Alvareza „wysuszenie jak mumia” i ten sam Alvarez w dniu walki waży 165 lbs oraz wyprowadza +100 więcej ciosów niż w walkach z Troutem i Larą oraz wykazuje się lepszą kondycją łapiąc mniej przestojów. Totalne zakłamanie faktów, które gwałcą Cię merytorycznie bez mydła. Bez rozmydlania proszę, wytłumacz mi ten paradoks xD
Poza tym przywoływanie bokserów wagi ciężkiej, którzy do ważenia się nie odwadniają vs. bokserzy z niższych wag, którzy katują się duszeniem wagi i w ringu rosną o kilka-kilkanaście dobrych funtów dobitnie pokazuje jak Ty w ogóle ogarniasz niższe wagi. I kiedy twierdzisz, że dla Oscara te 5 funtów to bez różnicy tym bardziej, że przecież miał limit w dniu walki przez co ważył mniej od Pacquiao (też nie wierzyłeś xD) i wyglądał jak trup to jest czysta komedia. Przecież Ty jesteś w tej kwestii kompletnym dyletantem jak kiedy twierdziłeś, że to niemożliwe żeby bokserzy przybierali na wadze od ważenia +15 funtów, bo UWAGA musieliby się najeść fastfoodów żeby to w ogóle było możliwe, hehe xD Co za kompromitacja.
Odnośnie tych kwestii „spornych”, to Oscar był trupem w walce z Pacmanem, bo ważył na oficjalnej wadze najmniej od 97r. (11 lat wcześniej), gdy wniósł na wagę jako 23 letni chłopak 140 funtów, a w kat. Welter mieścił się ostatnio 7 lat wcześniej w walce z Gatti. A teraz najważniejsza kwestia, a mianowicie WAGA W DNIU WALKI. Oscar w dniu walki z Pacmanem ważył 145 funtów, a np. w drugiej walce z Mosley’em, która odbyła się 5 lat wcześniej ważył 159 funtów, z Coley w dniu walki ważył 154 funty (w kat welter), z Ike Quartey niemal 10 lat wcześniej w dniu walki ważył 153 funty. Waga w dniu walki ma tu podstawowe znaczenie, nie oficjalne ważenie, Oscar był trupem bo 145 funtów na do ringu, to on wnosił z kilkanaście lat wcześniej jako dwudziestoparolatek.
Tutaj zgadzam się z @NT
Co do wagi Floyda Alvarezem, to tutaj @NT wykazuje się również brakiem obiektywizmu, jak zwykle zresztą w przypadku tematów o Pacmanie lub Floydzie. Jeszcze kilka lat wcześniej, działając pod innym nickname’em z uporem maniaka przekonywał, że 1 (słownie: jeden) funt mniej dla Clottey’a w walce z Pacman’em miał istotne znaczenie, gdyż wyciskał z murzyna wszelkie soki (tam była jakaś analogia do zapchania się pierogami u babci, na marginesie humorystycznie przedstawiona) , a tutaj nagle 2 funty różnicy nie robią ;-)
Swoją drogą, oczywiście z psycholem się nie zgadzam i uważam, zgodnie z @NT, że Alvarez nie był mumią, ale też nie zgodzę się, że 2 funty nie miały wpływu na postawę w ringu. Rudy do ringu wniósł 165 funtów, gdzie normalnie wnosi koło 170. W każdej kolejnej walce walczył już w umownym limicie 155 funtów, a wagę niższą niż w walce z Floydem na wagę wniósł jakieś 3 lata wcześniej co przy jego wieku (w walce z Floydem 23 lata) i wciąż rozwijającym się fizycznie organizmie, miało znaczenie.
Mosley i Oscar w walce z Floydem oczywiście w prime nie byli, byli wiele lat po swojej najlepszej formie, nie były to tylko nazwiska, ale wciąż solidni zawodnicy, a Mosley wtedy był wciąż notowany w TOP 10 p4p, więc robić z niego dziadka nie można. Oscar w prime, moim zdaniem wygrywa z Floydem, bo skoro zawodnik mający swoje najlepsze lata jakieś 5 lat za sobą ugrywa jakieś 4-5 rund, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że młodszy, szybszy, lepiej pracujący na nogach zawodnik urwałby tych rund więcej.
tu miało być 147 funtów
tu też 147,
jakoś te 145 funtów mi zapadło w pamięci, sorry za kilka wpisów, brak możliwości edycji.
Odniosę się tylko do 2 punktów:
-Clottey, 1 funt i zapchanie się pierogami u babci.
*
*
Nie wiem o kim piszesz teraz, ale ja nigdy o czymś takim nie wspominałem. Bezpodstawne zarzuty.
-Alvarez, mniejsza waga w dniu walki z Mayweatherem niż np. z pełnowymiarowymi 154lbs Angulo, Larą czy Troutem
*
*
Team Alvareza mógł wiedzieć co robił nie idąc w +170, bo dużo ciężej byłoby mu tę wagę z mniejszym, szybszym i bardziej mobilnym Floydem nosić i wytrzymać 12 rund kondycyjnie ganiając za nim, a i zapewne odbiłoby się to negatywnie na samej szybkości Rudego. Co innego w walce z takim statycznym i idącym do przodu Angulo. Tu dodatkowe funty robią robotę, bo Cynamon może po prostu twardo stanąć na nogach ładować swoje szybkie kombinacje.
Co do reszty to 100% zgoda.
tu wchodzić w wielkie spory nie będę, bo Ci nie udowodnię, że pisałeś pod innym nickname'em wtedy, więc niech będzie, że to nie byłeś Ty.
Odnośnie drugiej kwestii, to za Lara musiał się nalatać nie mniej niż za Floyd'em, bo chyba nikt tylu km w ringu nie robi, co Kubańczyk, a jednak te 170 funtow ważył, więc jednak mnie ten argument nie przekonuje.
Oglądałeś walkę Mayweather-Canelo. Powiedz mi gdzie widziałeś osłabienie Alvareza ? Przecież tak jak NT napisał on w tej walce kondycyjnie wyglądał lepiej niż w poprzedniej swojej walce. Zadał więcej ciosów, miał mniej przestojów itd. Czy uważasz że ten catch wypaczył wynik tej walki ? Cz gdyby ta walka była w pełnym 154 to Canelo wypadłby lepiej ? Nie uważasz że te walkę zrobiły umiejętności Mayweathera i troszkę zła taktyka Rudego ? Ja dlatego zawsze to neguje bo to jest takie czepianie się na siłe o te 2 funty które tak naprawdę nie miały wiekszego wpływu na przebieg walki i tyle.
Odnośnie drugiej kwestii, to za Lara musiał się nalatać nie mniej niż za Floyd'em, bo chyba nikt tylu km w ringu nie robi, co Kubańczyk, a jednak te 170 funtow ważył, więc jednak mnie ten argument nie przekonuje.
*
*
*
Oczywiście to tylko spekulacje, ale spekulacje poparte obrazem poszczególnych walk i być może myśleli, że z Larą będzie łatwiej, skoro Larę z powodzeniem doganiał i zamykał dużo mniej mobilny i bardziej flat footed Angulo? Może dlatego też to z Larą czy Troutem braki kondycyjne i przestoje były dużo większym problemem niż z Mayweatherem? Wreszcie może dlatego Alvarez był dużo bardziej aktywny w samej walce z Floydem? Co do samego meritum tej wydawałoby się oczywistej (jak widać nie dla chorych psychicznie xD) dyskusji to nazwywanie Mosleya w walce z Floydem wrakiem czy Alvareza wysuszoną mumią jest zwyczajnym nieporozumieniem.
Taktyke z pewnością przyjął złą, za dużo boksował, za mało korzystał z przewagi w gabarytach i sile fizycznej.
"Cz gdyby ta walka była w pełnym 154 to Canelo wypadłby lepiej ?"
Nie wiem, czy wypadłby lepiej. Ty możesz z całą pewnością stwierdzić, że nie?
Co do zadanej liczby ciosów, to były to jaby, co mogło wynikać równie dobrze z tej trochę złej, jak to określiłeś taktyki i próby złapania odpowiedniego dystansu, takie proste przełożenie tego na formę w dniu walki nie ma sensu.
Jednak też nie mogę się zgodzić z tym, ze 2 funty mniej na wadze i jakieś 5-6 funtów w ringu mogły nie wpłynąć na samopoczucie, refleks, szybkość chłopaka, który żyłuje się, by wnieść 154 funty i który po tej walce wnosi na wagę 155 funtów.
Tu się zgadzam,
Co do wagi w dniu walki, to jak sam stwierdziłeś, są to tylko spekulacje i każdy może sobie swoje wnioski z nich wysuwać.
Canelo ma złe samopoczucie za każdym razem kiedy musi zrobić wagę. Na 99% moge stwierdzić że Canelo wypadłby tak samo w 154 z Floydem gdyby znów chciał Mayweathera wyboksowywać zamiast go bić. Nie ma znaczenia czy były jaby. Każdy wyprowadzony cios kosztuje zdrowie. Nie trafiony cios kosztuje jeszcze więcej i to są słowa nie moje ale samych zawodników.
1.Nie kompromituj się bardziej, w takim razie paranoję mieli również komentatorzy HBO oraz punktujący walkę Harold Ledderman jak i obserwatorzy xD Paranoicznie zliczone zostały też statystyki gdzie Mosley trafił 161 do 93 ciosów Mory w tym 124 do 66 w power punchach. Mosley był stroną atakującą, bardziej aktywną, zamykał na linach Morę i to ON zrobił walkę. Ale przecież Ty jej nawet nie widziałeś, więc pieprzysz trzy po trzy. Tak to jest jak się czyta suche fakty z boxreca zamiast oglądać walki, ale spokojnie, trochę Cię wyedukuję xD PS.Dalej nie ustosunkowałeś się do bzdurnego twierdzenia, że „Margarito miał trochę szczęścia z tym TKO” podczas gdy on łamał fizycznie i psychicznie Cotto z rundy na rundę. Proszę, elaboruj słabiaczku xD
„Really judge Kermit Bayliss- 115-113 Mora- really? The jab was non-existent in this fight, so let’s focus on power punches (non-jabs). Mosley outlanded Mora nearly 2-1 in power punches, 124-66- landing 37% to Mora’s 23%. Mosley landed more power punches than Mora in ALL 12 rounds. Mosley probably walked into more right hands than he needed to (one at a time however) in an effort to make it a fight- all the more reason to score the fight for Shane.”
2.Już Ci wytłumaczyłem, że remis z Morą to był tylko na papierze chłopaczku. Po drugie wrak boksera nie robi przed czasem Margarito, który walkę wcześniej zatrzymuje będącego w gazie Cotto. To również Ci wytłumaczyłem, jak i wydawało się wbiłem (no niestety, ale na wiedzę to Ty jesteś oporny) do tego zakutego łba, że można nazwać boksera wybitnym za jego resume i to co osiągnął i jednocześnie racjonalnie ocenić jego formę z późniejszej walki w karierze i racjonalnie oceniając tę formę nie można Mosleya z walki z Margarito i przystępującego do walki z Floydem nazwać wrakiem. To są fakty, nie to co tam Ci się uroiło jak roi się pacjentom ośrodków zamkniętych xD
3.Tak oglądałeś walkę, że nawet nie potrafisz przytoczyć jej przebiegu, a jedynie powołujesz się na suchy werdykt z boxreca traktując go jak prawdy objawione xD Gdyby ludzie kierowali się suchymi werdyktami z boxreca to nikt by nie dyskutował o wałkach w walce Huck-Arslan, Lara-Williams czy Alexander-Matthysse, a traktowali to jako pewnik. Znowu leżysz i kwiczysz."
----------------
1. Compubox?? ten sam ktory widzial 148-81 w ciosach trafionych w walce Mayweather- Pacquiao, podczas gdy wynik wyliczony przeze mnie ogladajac na SLOW MOTION analizujac kazdy pojedynczy cios to 57-50 ewentualnie z marginesem bledu 5 w te czy druga strone??
To ma byc ten dowod?
Wyliczyc Mayweatherowi 148 ciosow podczas gdy trafil okolo 57 to nawet nie jest paranoja i skandal, to jest rekord rekordow głupoty
Mora zadal mniej wiecej tyle samo ciosow co Mosley chlopcze roztropcze, a compubox jest bardzo czesto tendencyjne i warto czytac compubox jedynie pod wzgledem ciosow wyprowadzonych, co do ciosow trafionych nie ma w ogole sensu tego analizowac, bo praktycznie zawsze compubox pokaze, ze faworyt walki trafil wiecej
Obaj wyprowadzili tyle samo ciosow, walka byla zazarta i emocjonujaca, a to, ze compubox w swoich paranojach wyliczyl ze Mosley trafial ciagle, a Mora rzadko nikogo nie obchodzi
Margarito łamał Cotto?? widocznie ogladalismy inna walke, wynik byl niemal remisowy, punktacja byla praktycznie remisowa do momentu KO ale Ty tam w swoich urojeniach jak zwykle widziales jakies 'łamanie'...lol...
2. Wrak boksera to ktos, kto remisuje z Morą wedlug SĘDZIÓW a nie wedlug Twoich urojen trollku, kazdy z sedziow widzial te walke wyrownana- nie jeden, nie dwoch, KAŻDY Z TRZECH SEDZIOW- wiec zakladajac ze KAZDY Z TRZECH SEDZIOW sie TOTALNIE POMYLIL, zakladasz jednoczesnie swoje kolejne dziwaczne paranoje i urojenia
Cłopcze, krótka piłka. Zejście dla ODLH do 145 funtów i limit w dniu walki to dla Ciebie „żadna kolosalna różnica, bo to tylko 2,26 kg”, po czym ODLH na ważeniu i w ringu wygląda jak żywe gówno. Z kolei zejście do 152 lbs (niecałe 0,9kg mniej niż limit junior średniej) na wadze i swobodna regeneracja w dniu walki to dla wg Ciebie dla Alvareza „wysuszenie jak mumia” i ten sam Alvarez w dniu walki waży 165 lbs oraz wyprowadza +100 więcej ciosów niż w walkach z Troutem i Larą oraz wykazuje się lepszą kondycją łapiąc mniej przestojów. Totalne zakłamanie faktów, które gwałcą Cię merytorycznie bez mydła. Bez rozmydlania proszę, wytłumacz mi ten paradoks xD
Poza tym przywoływanie bokserów wagi ciężkiej, którzy do ważenia się nie odwadniają vs. bokserzy z niższych wag, którzy katują się duszeniem wagi i w ringu rosną o kilka-kilkanaście dobrych funtów dobitnie pokazuje jak Ty w ogóle ogarniasz niższe wagi. I kiedy twierdzisz, że dla Oscara te 5 funtów to bez różnicy tym bardziej, że przecież miał limit w dniu walki przez co ważył mniej od Pacquiao (też nie wierzyłeś xD) i wyglądał jak trup to jest czysta komedia. Przecież Ty jesteś w tej kwestii kompletnym dyletantem jak kiedy twierdziłeś, że to niemożliwe żeby bokserzy przybierali na wadze od ważenia +15 funtów, bo UWAGA musieliby się najeść fastfoodów żeby to w ogóle było możliwe, hehe xD Co za kompromitacja."
Widze ze dalej bajasz w swoich obłokach paranaoi i chorych urojeń.
Ja tutaj nawet nie czytam co piszesz, bo nie obchodza mnie Twoje urojenia kompletnie zaprzeczające jakiejkolwiek logice. Sprawa wyglada tak jak pisalem i jedynie skopiuje to co pisalem, wbij to sobie do glowy paranoiku:
145-147 lbs to jest KLASYCZNA NATURALNA WAGA de la Hoya co potwierdzają statystyki jego wag z roznych okresow z roznych walk na przestrzen calej jego kariery. Ten zakres wag stanowi DOMINANTĘ (jesli wiesz co to), tzn najczestszy przedzial wagowy w jakim byl de la Hoya
Wiec zejscie do tej wagi dla niego to jak zejscie dla Alego do 215 lbs. Ali nawet z Holmesem wazyl niewiele wiecej, ok. 217 lbs, mimo ze miewal walki gdzie wazyl 227 lbs czy ponad 230 lbs jak z Jimmy Young
Natomiast 152 lbs to NIE JEST naturalna waga Canelo, to NIE JEST dominanta jego wag na przestrzeni lat jego kariery, bo to jest 25 letni chlopak, ktory JUZ TERAZ ledwie miesci sie w 155 lbs
Doskonale wiesz ze jestes w tym temacie znokautowany wiec przestan sie idiotycznie tlumaczyc.
Naturalna waga Alvareza to ponad 155 lbs i wymaganie od niego 152 lbs tak jak to zrobil Floyd to zenada i dno typowe zreszta dla Mayweathera ktory zawsze dobieral dziadkow albo wyciagal z szafy wychudzone mumie
Z Pacquiao zamiast bic sie jak byl czas to wymyslal jakies paranoiczne powody byleby sie z nim nie bic i schowac sie po kątach
"... walkę Cintrona z Angulo? xD Wiesz, że to UD to tylko na boxrecu, nie? ..."
Możesz to rozwinąć? Widziałem tą walkę i nie rozumiem o czym piszesz?
Ekspert od naturalnej wagi, który jeszcze chwilę temu nie miał pojęcia o tym jak wygląda robienie wagi w boksie zawodowym i jakie potrafią być różnice pomiędzy wagą oficjalną, a realną.
Dzisiaj pisze, że Mayweather wymyślał paranoiczne powody byleby się nie bić z Pacquiao, a jeszcze jakiś rok temu pisał dokładnie odwrotnie. Walkę Mosley-Mora widział tak jak SRR-LaMotta, o zabójczym limicie w dniu walki dla Oscara nawet nie wspomni, bo to już w ogóle czarna magia i niewygodna dla jego teorii, jak sędziowie punktują pod jego teorię to wszyscy inni mają paranoję, jak wszyscy inni i sędziowie przeciw jego teoriom, to wszyscy inni są ofiarami zbiorowej paranoi. A myślałby człowiek, że to kobiety są zmienne i pełne sprzeczności.
Tu by sam De La Hoya przyszedł i powiedział mu, że te limity go zajebały, to by dostał opiernicz że jest laikiem i paranoikiem, bo rafcio wszystko wyliczył i on nie miał prawa źle się czuć.
ja tam nie wiem, ale jak dla mnie to Canelo stoczył w limicie do 152 funtów 37 z 46 walk, w tym ponad 20 w limicie welter, tj do 147 funtów, więc idąc tokiem rozumowania eksperta, DOMINANTA jest OK ;-)
ty masz userów uczyć bo masz wiedze a nie manipulować
co to za argumenty Mosley musiał być w formie bo pokonał Maragarito który pokonał Cotto ???
Mosley mogl przeciwstawic sie fizycznie Margarito a Cotto nie ot cały sekret
dwa od walki z margarito do nastepnego obozu przed Moneyem mija rok !!!
dobrze wiesz ze Mosley w wlace z Moneyem daleki był od swojej optymalnej formy
druga kwestia waga Canelo w walce z Moneyem
co z tego ze Canelo moze był troche szybszy niz zwykle , moze zadał troche wiecej ciosów , moze był troche bardziej wydolny ? Canelo walke z Moneyem mogl wygrac tylko siła fizyczna , nie miał boksowac tylko sie bic , patrzac na 1 walke z Maidana , canelo bez limitu z ponad 170 lbs w ringu moglby w poczatkowych rd ostro Floyda pogonić bo nie musialby boksowac tylko moglby pojsc na calosc
Nie rozumiem dlaczego zakladasz ze Mosley nie byl w swojej optymalnej formie podczas walki z Floydem. Oczywistym jest ze Sugar nie byl w swojej najwyzszej formie od dobrych paru ale byl z pewnoscia niezle przygotowany i przegral glownie z powodu brakow szybkosciowych, tutaj mamy kwestie zarowno rak jak i nog, i gorszego wyszkolenia technicznego. Z Moneyem w ringu kazdy wydaje sie wolny szczegolnie na nogach, jak Mosley ktory nigdy z szybkosci nog moglby wygladac w tym aspekcie lepiej 3, 5 czy nawet 10 lat temu?
Canelo wyszedl do Mayweathera z pewnymi zalozeniami taktycznymi i tej taktyki sie trzymal przez caly pojedynek. Chial pokazac ze boksersko jest na rowni z Mayem i moze z nim walczyc na srodku ringu i wyszlo jak wyszlo. Nie byl na tyle madry, byc moze nie mial dobrego trenera ktory zmieni jego ustawienie w trakcie walki, czy mial braki w doscwiadczeniu i przeskakal cale 12 rund z mistrzem pykania. To czy w ringu mialby 170 LBS czy wiecej nic by nie zmianilo bo Canelo nawet nie probowal wywierac na FMJ presingu i blednie zakladasz ze tak by zrobil bez 2 funtowego limitu na wadze. na to nie ma zadnych racjonalnych przeslanek moim zdaniem.
Ale zgadzam sie ze stwierdzeniem ze ten limit 152 funty byl niepotrzebny i stawia Floyda w negatywnym swietle (minimalnie).