BRADLEY-RIOS NA HORYZONCIE. SADAM ALI POCZEKA NA ZWYCIĘZCĘ
Trwają prace nad walką Tima Bradleya (32-1-1, 12 KO) z Brandonem Riosem (33-2-1, 24 KO). Federacja WBO narzuciła wprawdzie temu pierwszemu starcie z Sadamem Alim (22-0, 13 KO), ale młody Amerykanin prawdopodobnie usunie się w cień i cierpliwie poczeka na zwycięzcę planowanego na grudzień pojedynku.
World Boxing Organization zgodziła się już, aby Bradley przystąpił do dobrowolnej obrony tytułu w wadze półśredniej z Riosem - pod warunkiem, że promująca obu pięściarzy grupa Top Rank dogada się z Golden Boy Promotions, która dba o interesy Alego, w sprawie walki w innym terminie.
- Oczywiście wysłuchamy propozycji Top Rank. Zobaczymy, czy ich plany mają sens dla nas i Sadama - powiedział Oscar De La Hoya.
Bradley zdobył pas WBO w czerwcu, zwyciężając Jessie'ego Vargasa. Wtedy był to jeszcze tytuł tymczasowy, ale status Amerykanina został podniesiony do pełnoprawnego mistrza, gdy trofeum odebrano Floydowi Mayweatherowi Jr.
ileż tego Riosa można znosić? Ani jego boks nie jest atrakcyjny, ani on zbyt popularny nie jest. Tak go pchają nie wiadomo po co.
Boks Riosa nie powala, ale od biedy można obejrzeć.