ME SENIORÓW 2015: KONTROWERSYJNA PORAŻKA DANIELA ADAMCA
Daniel Adamiec (-64kg) momentami pokazywał ciekawy dla oka boks, ale niestety uległ w walce eliminacyjnej Konstantinowi Sopie z Niemiec i pożegnał się z czempionatem Starego Kontynentu w Bułgarii. Werdykt był niejednogłośny.
Adamiec od początku celował prawą ręką, próbując trzymać Niemca na dystans i udanie wchodząc w pojedynek. Na ringu trwała szermierka na pięści, obaj zawodnicy chcieli się przechytrzyć, a podopieczny Zbigniewa Rauby pokazywał naprawdę dobre wyszkolenie techniczne. Sopa doznał kontuzji pod prawym okiem w połowie starcia, w przerwie cutman niemieckiej ekipy miał więc sporo pracy i wykonał ją bezbłędnie.
Polak potrafił skutecznie znaleźć miejsce na korpusie oponenta, ale ten w zwarciu odpowiadał. Nasz reprezentant wspominał, że kluczem do sukcesu w tym turnieju będzie praca lewej ręki i pojedynczymi ciosami uprzykrzał Sopie życie. Aktywniejszy był boksujący z niebieskiego narożnika Daniel i choć w końcówce Sopa próbował odrobić straty, to naszym zdaniem rundę należało zapisać na rzecz Adamca.
Brązowy medalista Igrzysk Europejskich w Baku ponownie był mniej aktywny w ringu z początkiem trzeciej odsłony, jakby gubiąc koncepcję. Adamiec coraz częściej kłuł długą lewą, ale momentami za nisko trzymał gardę i nie był nieskazitelny w defensywie. Niestety w końcówce dwa mocne akcenty zaliczył Sopa, ale czy to wystarczyło do wygrania rundy i całej walki? Zdaniem sędziów tak, werdykt był niejednogłośny, a my nie do końca się z nim zgadzamy. Więcej pięściarskich wymiarów pokazał Adamiec, być może zadecydowały właśnie ostatnie akordy poszczególnych starć.